Rozdział 13. Skup się na tym czego nie dostrzegasz, a stanie się to widzoczne

388 26 22
                                    

Widzisz Isabelle znalazłem trochę czasu i macie rozdział w piątek. 

Ogólnie jeśli chcecie zobaczyć bohaterów mojej historii to zapraszam na mojego bloga ( link zewnętrzny) ale na wszelki wypadek podam nazwę: Dary Anioła - Miasto Niewiedzy. 

Nie przedłużając zapraszam do czytania

***Jace***

Byłem szczęśliwy że Clary okazała się jedną z nas i wcale nie dlatego że mi się podoba, nic z tych rzeczy. Po prostu cieszyłem się że mogłem w jakimś stopniu jej pomóc a przy okazji utrzeć nosa tej całej ekipie od Illany i Alec'owi. Mam nadzieje że Maryse przyjmie ją do Instytutu a nie wyśle do sierocińca w Alicante, to jest najgorsze co może spotkać Nocnego Łowce. Ludzie mówili że jest tam straszny rygor a za jakieś przewinienie obrywa się z czegoś ale nie wiem z czego a z tego co wiem to Clary ma z biciem spore doświadczenie i wątpię że chciałaby powtórki z rozrywki bo w końcu z tego co wiem to ona jest dość buntownicza i raczej nie wykonuje poleceń od tak co może jej zaszkodzić w przyszłości ale mniejsza, tym zajmiemy się później. Teraz trzeba zaprowadzić nowego Neffilin do Instytutu i do gabinetu mamy aby ta zgłosiła do Clave że jest nowy członek Instytutu. Oczywiście potem będzie cała ceremonia przysięgi i takie inne oraz trzeba jej będzie zrobić runę Anielskiej Mocy i sprawdzić czy została przeprowadzona w dzieciństwie ceremonia ochronna, czyli taka jakby tarcza dla naszego umysłu aby nikt nami nie zawładnął. W skrócie dużo roboty możliwe czasami bolesnej.

Ania wytłumaczyła Clary krótko gdzie teraz idziemy i po co, oczywiście nie obyło się bez pytań typu" Do czego służy ta runa?" albo "Jak to jest możliwe że Przyziemni was nie widzą". Ogólnie dziewczyna strasznie ciekawska i nieugięta co może być przydatne w przyszłości. Gdy w końcu odpowiedzieliśmy na wile pytań i wytłumaczyliśmy że większość dowie się na miejscu ustąpiła i nareszcie mogliśmy iść a czekała nas całkiem długa droga w końcu od prospect park do Instytutu jest kawałek.

***Clary***

Jarałam się jak nigdy w życiu. Właśnie się dowiedziałam że istnieje coś takiego jak Świat Cieni i że ja jestem jego częścią.i to w rasie takich hmm... Ochroniarzy? Policjantów? No coś takiego. Ogólnie przez jakieś pół godziny wypytywałam o wszystko czym chyba trochę denerwowałam rodzeństwo Lightwood. Różnica była taka że Ania starała się być spokojna i odpowiadać w miarę normalnym głosem natomiast Jace nie ukrywał swojej irytacji i z każdym moim pytaniem odpowiadał coraz to bardziej ostrym tonem widząc to zadawałam coraz więcej pytań ponieważ uwielbiam denerwować ludzi. Dopiero gdy Jace mówił tak ostro że Ania musiała go uspokajać pomyślałam że lepiej już skończyć i ustąpiłam lecz tuż przed odejściem stanęłam i powiedziałam:

- Jace?

- Co? - Odpowiedział ość oschle.

- Słuchaj mam jeszcze jedno pytanie. - Gdy to oznajmiłam Jace odwrócił się w moją stronę cały czerwony a mi się śmiać chciało, zresztą chyba nie tylko mi ponieważ Ania też ledwo śmiech powstrzymywała.

- Jakie znowu?

- W sumie to żadne. Chciałam Cię zobaczyć całego czerwonego jak keczup.- Roześmiałam się a w ślad za mną siostra mojej ofiary natomiast Pan Czerwony zrobił się prawie purpurowy.

- Widzę że świetnie się bawisz. Ciekawe czy ze swoją mamusią też się tak bawiłaś? - Osłupiałam a Jace chyba dopiero po chwili zrozumiał co w tej chwili powiedział ponieważ złagodniał i chciał mnie przeprosić ale Ania podeszła do niego, strzeliła mu z otwartej dłoni w twarz i zaczęła się na niego wydzierać, niestety nie wiedziałam co mówi bo mi w głowie ciągle krążyło zdanie "Ciekawe czy ze swoją mamusią też się tak bawiłaś?". Ania chyba skończyła ponieważ Jace kiwnął głową i odszedł w tylko sobie znaną stronę. Ja dalej stałam w miejscu a z moich oczu popłynęły łzy. W życiu nikt kto znał moją sytuacje w domu mi czegoś takiego nie powiedział nawet ta szmata Scarlet z czirliderek która o tym dowiedziała się od Marii a ona od swojego chłopaka a mojego przyjaciela Simona. Po chwili poczułam że ktoś mnie obejmuje, tym kimś okazała się Ania. Odwzajemniłam gest a ponieważ była ode mnie wyższa oparłam głowę o jej ramie po raz drugi dzisiaj mocząc jej czarną bluzę.

Miasto Niewiedzy - Dary AniołaOnde histórias criam vida. Descubra agora