28

3.7K 423 36
                                    

Jungkook odetchnął z ulgą kiedy odprowadzał swojego prawie chłopaka do drzwi. Było już ciemno, a on nie zdawał sobie sprawy z tego, że w towarzystwie jego mamy mogli by przesiedzieć ładne parę godzin. Wyobrażał sobie raczej to spotkanie jako największą porażkę, jednak mógł przyznać, że było dość okej. Taehyung już po chwili przestał się tak nienaturalnie stresować i pomimo tego, że z nerwów wylał talerz swojej zupy, wszystko przebiegło bez większych utrudnień.

- Naprawdę dziękuję, że się na to zgodziłeś- uśmiechnął się szeroko gdy blondyn stanął w progu jednym biodrem opierając się o framugę. Młodszy czuł jakby kamień spadł mu z serca na myśl że jego rodzicielka przestanie wypytywać go o domniemaną dziewczynę, której przecież nie miał zamiaru szukać- to był ważny krok naprzód- przyznał przygryzając wargę. Taehyung pokiwał głową bo faktycznie spotkanie z czyimś rodzicem i wyznanie mu prawdy o swojej orientacji było czymś wielkim. Zwłaszcza dla takiego dzieciaka jakim był jego Jungkook.

- Mam nadzieję, że to sprawi, że poczujesz się pewniejszy- uśmiechnął się zaczesując pasmo brązowych włosów za ucho chłopaka. Uśmiechnął się szeroko bo czuł, że naprawdę ten jeden raz ma do tego dobry powód. Nachylił się muskając usta młodszego w ramach ich prywatnego pożegnania, które od samego początku stało się jego ulubionym. Czuł, że z łatwością mógłby uzależnić się od jego bliskości i czułości. Jungkook miał szansę owinąć go sobie wokół palca jak największego pantoflarza, ale Taehyung nic nie mógł poradzić na to, że tak go kochał.
Bo kochał i był tego prawie pewien.
To co czuł w obecności Jungkooka było całkowicie czymś innym niż mógł do tej pory doświadczyć. Było wyjątkowe i w stu procentach tylko ich.

- Odezwę się jutro. Bądź grzeczny - zaśmiał się żartobliwie czochrając dłonią jego włosy i naprawdę niechętnie się odsunął.

- Zawsze jestem Tae- młodszy przewrócił oczami ale uśmiechnął się, cierpliwie czekając aż blondyn zniknie za rogiem jego ulicy by zamknąć za nim drzwi. Miał ochotę skakać z radości jak głupia nastolatka z dram, których przecież tak nienawidził. Nie mógł jednak nic poradzić na to, że był szczęśliwy w ten dziwny i naprawdę przyjemny dla niego sposób.
Nie sądził, że z taką łatwością ze swojego własnego nieba spadnie boleśnie na ziemię, jedynie przez kilka wypowiedzianych przez matkę słów.

- Nie podoba mi się ten chłopak- starsza kobieta wyszła z kuchni spoglądając na zmieszaną twarz syna, który jeszcze przed chwilą był w stanie przyznać, że jego serce roztopiło się dla tego jednego chłopca od przypadkowego smsa- w ogóle nie podoba mi się to, że robisz z siebie jakiś wybryk Jungkook. Jesteś normalnym chłopcem. Twoje młodzieńcze bunty kiedyś mnie wykończą- westchnęła cicho a on czuł jakby właśnie dostał boleśnie w twarz.
Jego mama myślała, że to zwykłe zwrócenie na siebie uwagi i nadmiar hormonów ?
Przecież on naprawdę był w stanie kochać Taehyunga prawda?

COME BACK

𝐲𝐢𝐤𝐞𝐬 ↳ taekook✔️Where stories live. Discover now