27

3.9K 451 14
                                    

- Powinienem ubrać jakąś koszulę?- wzrok blondyna powędrował na młodszego chłopaka, który leżąc na jego łóżku w najlepsze grał już kolejną rundę w jakiejś grze na konsoli.

- Przydało by się- Jungkook nawet na niego nie spojrzał, wciąż uparcie wpatrując się w ekran dużego telewizora. Ostatnimi czasy naprawdę spodobało mu się przesiadywanie u Taehyunga. Jego mieszkanie zawsze było puste, mógł jeść tu pizzę i nikt nie zabraniał mu spędzać kilku godzin na graniu w coraz to nowe gry, które kupował starszy. Tylko czasami zdarzało mu się być zaganianym do nauki, przez samego blondyna, który nie chciał być powodem jego beznadziejnych ocen.

- Jeśli ty pójdziesz w tej koszmarnej czerwonej bluzie, to nie mam zamiaru lepiej się ubierać- przewrócił oczami widząc, że Jungkook nie będzie skory do tego by wyglądać lepiej niż zwykle, chodź jego i tak powalał każdego dnia.

- A niby co innego mam założyć?- pytanie młodszego chwilowo wyprowadziło Taehyunga z równowagi. Szybko się opanował biorąc jeden głęboki wdech. Nie musiał nawet liczyć do dziecięciu jak to miał w zwyczaju.
Jego chłopak był totalnym dzieciakiem.

- Nie wiem może coś bardziej wyjściowego? Ale wiesz mogę się mylić- kolejny raz z rzędu wywrócił oczami nie mogąc już opanować tego odruchu irytacji- mogę ci coś pożyczyć skoro twoja szafa to tylko zbiór dresowych łaszków. Znając życie pewnie nic nawet ze sobą nie wziąłeś.

Jungkook nie widział skąd Taehyung ma o tym wszystkim pojęcie. Najwyraźniej blondyn znał go już zbyt dobrze, albo to on był taki niesamowicie przewidywalny.

- Dla ciebie mogę się ładnie ubrać- uśmiechnął się szeroko pokazując przy tym swoje królicze zęby, na co Taehyung chcąc nie chcąc po prostu się roześmiał.

- Jesteś uroczy kiedy chcesz mi się podlizać skarbie- powiedział, a jego kąciki ust powędrowały w górę. Nachylił się nad kanapa, na której siedział brunet i z czułością musnął jego lekko różowe wargi.
Nie mógł nic poradzić na to, że nie potrafił mu się oprzeć.
Był jego małym chłopcem
Cholernie uroczym i pełnym momentami sprzecznych humorków.

×××

- Mamo, jesteśmy!- głośny głos Jungkooka odbił się od ścian zdecydowanie zbyt cichego domu, który Taehyung odwiedził już jakiś czas temu. Jego dłonie drżały, bo w końcu kobieta miała przeżyć małe rozczarowanie na jego widok. Zapewne spodziewa się dość atrakcyjnej dziewczyny, zdecydowanie zbyt dobrze wpasowanej w gust jej najmłodszego syna.

- Miło cię widzieć i....oh- odetchnęłam lekko rozchylając usta. Mimo wszystko uśmiechnęła się może odrobinę zbyt krzywo i wyciągnęła dłoń w stronę przerażonego Taehyunga.

- To mój chłopak, miłość mojego życia, wybranek serca, największy skarb...- Jungkook zaczął gadać jak najęty uwieszając się na ramieniu blondyna. Był chyba równie zestresowany bo jego gęba nie chciała się zamknąć. Tae przyłożył swoją dłoń do jego ust chcąc chociaż na chwilę zatrzymać potok bezsensownych słów.

- Kim Taehyung, miło Panią poznać- kąciki jego ust uniosły się ku górze, chodź on sam czuł się jak by miał zaraz zemdleć.

No pięknie. 

Wybaczcie że mnie nie było :(
Mogę od razu powiedzieć, że rozdziałów raczej nie będzie w weekendy ponieważ cały dzień spędzam w pracy chyba, że w ciągu tygodnia uda mi się zrobić jakiś mały zapas
Kocham mocno

𝐲𝐢𝐤𝐞𝐬 ↳ taekook✔️Where stories live. Discover now