34.

2.1K 113 25
                                    

   Wróciłam do domu po 16. Mamy i cioci nie było w domu.

Czy żałuję tego, że wyszłam z samego rana nie odzywając się do matki ani jednym słowem przed jej wyjazdem ?

Nie. Chciałabym choć raz, by uszanowała moje decyzje.

Za niecały miesiąc mam dziewiętnaste urodziny. W świetle polskiego prawa jestem już dorosła i potrafię wybierać to, co jest dla mnie dobre, mogę sama o sobie decydować.

Najgorszym problemem jest to, że w Korei pełnoletność ma się dopiero w wieku dwudziestu lat i nie jestem pewna czy tu jestem uznawana za osobę pełnoprawną.

Będę musiała zapytać się cioci.

No i oczywiście muszę jeszcze chodzić do szkoły.

Będę musiała wrócić do Polski i załatwić wszystkie formalności związane ze zmianą szkoły. Muszę też znaleźć odpowiednie liceum w Seulu. Ah... To takie męczące...

Poszperam trochę w internecie i coś znajdę. Mam jeszcze dwa miesiące przed sobą, powinnam dać radę.

Poszłam do swojego pokoju i przebrałam się w luźne ubrania. Lustro, o które kiedyś poprosiłam ciocię pojawiło się już jakiś czas na ścianie, ale że mnie przez prawie dwadzieścia godzin dziennie nie ma w domu nawet nie wiedziałam kiedy zostało zamocowane.

Zaczęłam tańczyć, mimo że moje ciało było zmęczone po codziennym wysiłku w wytwórni. Chciałam po prostu zapomnieć o świecie, całkowicie się w czymś zatracając.

Spojrzałam w lustro. Moje i tak mocno zarysowane mięśnie zaczęły się powiększać. Dwa tygodnie nieustannego treningu robią swoje.

Mimo że jestem dziewczyną, to i tak ciągle proszę trenerów o trudniejsze choreografie. Chciałabym pokazać, że dziewczyny nie muszą zawsze być słodkimi postaciami, które olśniewają swoją uroczością. Czasami można powiedzieć, że aż rzygam jak widzę przesłodzone WSZYSTKO, dosłownie WSZYSTKO.

Więc chcę zmienić to spojrzenie na świat. Pokazać jak naprawdę jest okrutny, wstrętny i wyidealizowany.

Za dużo przeszłam, by wierzyć w takie brednie.

Za dużo bólu, smutku i cierpienia. Za dużo już osób straciłam w swoim krótkim życiu.

- MinGyu, gdzie ty jesteś !? - opadłam na łóżko.  - Dlaczego zostawiłeś mnie z tym wszystkim samą ?

Mój starszy brat. Miał czternaście lat gdy to się stało. Odebrał sobie życie.

Byliśmy ze sobą bardzo zrzyci, zawsze trzymaliśmy się razem. To on pokazał mi jak żyć z uśmiechem na twarzy. Był dla mnie wsparciem w każdej trudnej chwili. Zawsze mi pomagał, dbał by niczego mi nie zabrakło, opiekował ...

Tylko dlaczego ja się go nigdy nie zapytałam jak się czuje, czy potrzebuje pomocy ?! Dlaczego miałam złudne wrażenie, że wszystko u niego w porządku ? Dlaczego nie zwracałam uwagi na jego opuchnięte od płaczu oczy ?

Nie raz obwiniałam się o jego samobójstwo. Gdybym nie była tak skupioną na sobie, gdybym nie była taką egoistką, on nadal były tu ze mną i mnie wspierał.

- Przepraszam. To tylko moja wina. Powinnam była to zauważyć. - schowałam twarz w dłoniach.

Po tym incydencie moje życie wywróciło się do góry nogami.

Miałam problemy z psychiką. Nadal się ich nie pozbyłam.

Samookaleczanie stało się moją codziennością. Z całego serca chciałam pójść w ślady MinGyua. Chciałam poczuć, jak w końcu przestaję odczuwać jakiekolwiek emocje i tym podobne. Po prostu chciałam skończyć.

Najpierw nie wytłumaczona śmierć ojca, a za kilka lat samobójstwo najbliższej mi osoby.

To byłoby najlepsze rozwiązanie.

Tylko że zawsze na pierwszym miejscu stawiam uczucia i potrzeby innych, a ja jestem na samym końcu. Nie zrobiłam tego tylko dlatego, że ciągle pozostawała mama. Musiałaby czuć niewyobrażalny ból, więc po prostu raniłam siebie, ale nie zbyt mocno, by matka nie musiała przeżywać jeszcze gorszych sytuacji jak strata dwójki dzieci i męża.

Podwinęłam lewy rękaw i spojrzałam na wewnętrzną stronę. Blizny rozciągały się od nadgarstka, aż po zgięcie łokcia.

Jedyne co mogę o tym powiedzieć, że to gówno z którego się nie wychodzi.

Ale ja chciałam być blisko brata.

A teraz chcę spełnić jego marzenie.

MinGyu zawsze chciał śpiewać. To była jego pasja, a przede wszystkim jego życie.

W liście pożegnalnym napisał, że dowiedział się prawdy. Wtedy jeszcze nie wiedziałam o co chodzi, a nie pytałam rodzicielki, bo sprawa była jeszcze zbyt świerza.


- Dam z siebie wszystko, nie ważne ile będę musiała się temu poświęcić. Nie zawiodę cię. - wstałam zapłakana, lecz pełna nowej motywacji do walki.

--------------------

Jak podoba się Wam historia naszej bohaterki ?

Trochę ciemna jest jej przeszłość.

A tak w ogóle
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
.
Szczęśliwego nowego roku 😘

( boże, jestem już taka stara ... )

Ja naprawdę nie rozumiem tej ideologii. Czemu cieszymy się z tego, że jesteśmy o rok starsi ?

Ps. Wstawiam rozdział tak wcześnie, bo każdy o mnie zapomniał i "świętuje" sama w domu, oglądając dramy

Cal^^

A zaczęło się od Snapchata { BTS }     [ PORZUCONE ]Where stories live. Discover now