Wstąpiłam do sklepu i kupiłam wodę by oczyścić ranę.
W głowie ciągle rozbrzmiewały mi słowa chłopaka. Zachowywał się tak , jakby znał Yoongiego od dawna.
Weszłam w alejkę z napojami i skierowałam się do stoiska z wodą. Chwyciłam butelkę do ręki i spojrzałam się w lewą stronę.
Na środku stał chłopiec. Miał może siedem lat. Jego ciemne włosy zasłaniały równie ciemne oczy.
- Braciszku! Braciszku! - chłopczyk wołał przez łzy. - Braciszku, gdzie jesteś ?
Podeszłam do niego i zaczęłam uspokajać, niestety to nic nie zadziałało.
Złapałam go za rękę i zaczęłam błądzić z nim po sklepie w poszukiwaniu rodziny.
- Przepraszam panią, ale czy widziała pani może małego chłopca? Nazwa się Ji Wook. - mężczyzna podchodził do każdego innego klienta z tym samym pytaniem. Miał na sobie maskę i czapkę z daszkiem.
- Proszę pana? Chyba go znalazłam. - zwróciłam się do szukającego.
- Dziękuję bar... - nieznajomy przerwał na chwilę. W tym samym momencie bardziej przyjrzałam się owej osobie.
Za maską rozpoznałam Hoseoka. Zgromił mnie wzrokiem, bym nie wymówiła jego imienia na głos.
- Poczekamy przy wyjściu. - oznajmił Hobi, a ja poszłam do kasy.
...........
- Co tu robisz ? - zwróciłam się do starszego chłopaka. - To twoje dziecko ? - spojrzałam na malca.
- Nie, nie, nie ! Siostrzeniec ! - tłumaczył się. - Czasami się nim zajmuję, o ile pozwala mi na to grafik.
- To kiepsko... To znaczy że nie masz czasu na spotkanie z rodziną, a nie że musisz się nim zajmować. - czułam jak moje policzki stają się czerwone ze wstydu.
- Też będziesz musiała to wszystko pogodzić. Wplątałaś się w ten biznes, więc ciężko będzie ci w jakikolwiek sposób znaleźć na wszystko czas. - położył rękę na moim ramieniu. - Ale pamiętaj, zawsze będę twoją nadzieją. - uśmiechnął się promieniście.
Spojrzałam na swoją ranę. Dookoła niej zrobiła się czerwona obwódka. Wyjęłam z torebki wodę, chusteczki i plastry, które kupiłam przy kasie.
- Co się stało ? - zapytała zmartwiony Hoseok.
- To tylko lekkie skaleczenie, nic nie nie będzie. - uspokajałam go, ale chłopak nadal histeryzował.
- Szybko ! Źle się czujesz ? Zawieść cię do domu ?
- Wszystko jest dobrze. Nie potrzebuję pomocy , sama sobie poradzę. - chłopak złapał oddech.
Hoseok poprosił Ji Wooka by ten poszedł pobawić się na pobliskim placu zabaw.
Ranę przemyłam wodą i zakleiłam plasterkiem.
- Sytuacja opanowana. - uśmiechnęłam się w stronę kolegi.
- To dobrze. - zrobił to samo.
Przez chwilę patrzeliśmy się na małego chłopca zjeżdżającego ze ślizgawki.
Nagle zaczęło kręcić mi się w głowie. Poczułam jak siły mnie opuszczają, a ja osówam się na ziemię. Do moich uszu dobiegł zmartwiony głos Junga.
Poczułam jak - zapewne chłopak - kładzie mnie na zimnej ziemi i przystawia ucho do moich ust, by sprawdzić czy oddycham.
- Ale może trochę przestrzeni osobistej, okej ? - szepnęłam mu do ucha, a on drgnął. Wybuchłam śmiechem.
- Ej, co to ma być ?! - zapytał zdenerwowany.
Wstałam z gruntu i usiadłam na ławce. Wciąż nie mogłam powstrzymać się od śmiechu.
- Idiotka... - chłopak mruczał pod nosem.
- Pamiętasz jak pierwszy raz zobaczyliśmy się na żywo ? Ty też nie byłeś dla mnie bardzo miły. Mogę nawet powiedzieć, że wcale. Naprawdę bardzo żałowałam tego, co pisałam po pijaku, a ty mnie po prostu znowu wcisnąłeś w podłogę. - zaczęłam wyliczać.
- Dobra, dobra, przepraszam. Po prostu wtedy mi jeszcze nie przeszło. - po raz kolejny się usprawiedliwiał.
- Teraz jesteśmy kwita. - podałam mu dłoń na zgodę.
- Zapomnij. To dopiero początek naszej wojny. - zbił pięścią w dół moją rękę.
- Szykuj się na przegraną. - zmrużyłam oczy, by wyglądać na groźniejszą. Chłopak tylko zaczął się śmiać.
Spojrzał na telefon.
- Przepraszam, ale muszę iść oddać Ji Wooka jego mamie. Zobaczymy się jutro, albo jakoś tak. - wstał z razem z małym odmaszerował.
- Cześć. - mruknęłam na pożegnanie.
-----------------
No więc nie było wczoraj rozdziału bo dosłownie cały dzień oglądałam dramę.
Era nudnych rozdziałów nastała 😑
Cal^^
ВЫ ЧИТАЕТЕ
A zaczęło się od Snapchata { BTS } [ PORZUCONE ]
ФанфикPark SunHe jest koreanką polskiego pochodzenia. Pewnego dnia postanawia nawiązać kontakt z jednym z południowo-koreańskich boysbandów . Snapchat okazał się idealnym miejscem do tej konwersacji. SunHe w krótce wyjeżdża do kraju skąd pochodził jej tat...