- Przepraszam , ale gdzie obecnie się znajdujemy ? - zapytałam przechodnia , gdy ten przez chwilę przystaną i patrzył się w niebo.
- Byłoby miło , gdybym sam wiedział. - ciągle patrzył w niebo , nie zaszczycając mnie ani jednym spojrzeniem.
- Aha ... - mruknęłam i zrobiłam krok do przodu. Miałam już odejść , ale mężczyzna złapał mnie za rękę.
- Widzisz to ? - zwrócił się do mnie , pokazując dłonią do góry.
- Hm ? - spojrzałam się w danym kierunku.
Pomimo słońca , którego promienie padały prosto na moją twarz , mogłam dostrzec olbrzymiego ptaka , który zawisł nad miastem. Nie był on wielkości orła - był o wiele większy. Poruszał skrzydłami , ale ciągle był w tym samym miejscu.
- To nie moja sprawa. - wyrwałam rękę z uścisku. Nawet mnie zdziwiła moja obojętność. Nigdy nie należałam do osób , którym na niczym nie zależy.
Poszłam dalej na przód , szukają kolejnej osoby , która w końcu by mnie oświeciła.
Nagle z , nawet sama nie wiem skąd , na moim ramieniu usiadł jakiś dziwny stworek. Coś pokroju wróbla , tylko że miało czarne pióra i czerwone oczy.
- Prezent od przyjaciela. - z jego dzioba wyleciał okropny gardłowy dźwięk.
Ptak zaczął mnie dziobać , a ja zaczęłam piszczeć. Mimo że wokół przechodziło mnóstwo ludzi , nikt nie zwrócił na mnie uwagi.
Zwierząt zaczęło przybywać , a ja padłam na ziemię , zupełnie nie czując własnych nóg. Przed oczami zaczęło mi się rozmazywać , a umysł tracił logiczne myślenie.
Zobaczyłam rozmytą sylwetkę jakiegoś chłopaka , który do mnie podbiegł.
- Sunhe...- rozpoznałam głos Hoseoka.
Resztkami sił wytężyłam wzrok i ujrzałam połyskujące narzędzie , z ozdobną rękojeścią.
- No cóż , takie jest życie. - uśmiechnął się szyderczo i wbił mi nóż w brzuch. Co dziwne nie czułam bólu. Tylko wzrok znowu mi się wyostrzył i zobaczyłam jak ludzie dalej szli w swoim kierunku , nie zwracając uwagi na kałużę krwi , jaka rozlała się po chodniku.
Te same ptaki zleciały się do miejsca , w którym leżałam na wpół żywa , i zaczęły zmieniać się w tak dobrze znajome mi osoby - Jimin , Jin , Suga , Rap Mon , V , Jungkook i JHope , który ciągle wpatrywał się we mnie dumnymi oczami.
Wszyscy zbliżyli się do mnie i zaczęli się śmiać.
Obudziłam się.
---------------------
Mimo że nie mam teraz zabardzo pomysłów na nowe rozdziały , moja wyobraźnia ciągle pracuje.
Czytając to jeszcze raz sama się zdziwiłam , że piszę tak dziwne rzeczy
YOU ARE READING
A zaczęło się od Snapchata { BTS } [ PORZUCONE ]
FanfictionPark SunHe jest koreanką polskiego pochodzenia. Pewnego dnia postanawia nawiązać kontakt z jednym z południowo-koreańskich boysbandów . Snapchat okazał się idealnym miejscem do tej konwersacji. SunHe w krótce wyjeżdża do kraju skąd pochodził jej tat...