Camila POV
Budzę się i czuje jak coś mnie trzyma za talię, a raczej ktoś. Moja przesłodka Lo, ma przerzuconą rękę przez moją nagą talie i mamy splecione nogi. Odwracam się, przeczesuje jedną ręką jej włosy i lekko drapię skórę jej głowy paznokciami. Tak mogłabym budzić się każdego ranka, u boku pięknej zielonookiej. Ma tak spokojną twarz gdy śpi, z każdym dniem zakochuje się w niej coraz mocniej.
- Gapisz się. - jestem w szoku, jej zachrypnięty głos z rana brzmi tak seksownie.
- C..Co? - chrząkam.
- Mówiłam, że się gapisz. - otwiera oczy a mi opada szczęka. Są tak tak zielone, że nie mogę oderwać wzroku.
- No co się tak gapisz? Mam coś na twarzy? - wyciera twarz kołdrą.
- Nie miałaś nic, tylko twoje oczy są tak zielone. - wzdycham. - Nigdy wcześniej takiego odcieniu nie widziałam. - dziewczyna próbuje mnie pocałować, ale odsuwam się kładąc na brzuch i odwracając głowę w przeciwna stronę.
- Camila? Dlaczego się odsunęłaś? - zgarnia moje włosy i całuje mnie po szyi.
- Musimy umyć zęby. - wstaje i ciągnę za sobą kołdrę.
- Ej nie zabieraj! Ja też nie mam ubrań! - dziewczyna się buntuje i ciągnie kołdrę w swoją stronę.
- Wstań Lauren! - wybucham śmiechem, widząc jej minę.
- Zmuś mnie! - pokazuje mi język.
- Umyjemy zęby? - unoszę brew pytająco.
- I? - posyła mi piękny uśmiech.
- Dam ci buzi? - szczerze się do niej.
- I? - uśmiecha się cwaniacko.
- Weźmiemy razem prysznic? - dziewczyna jak na zawołanie znajduje się przy mnie i klepie mnie w pośladek.
- Lepiej znajdź mi jakaś koszule. - podchodzimy do szafy, dalej owinięte w kołdrę.
Lauren odsuwa szafę, a ja korzystając z nie uwagi dziewczyny wydzieram jej kołdrę, i stoi tyłem całkowicie naga. Chyba jej to nie przeszkadza, więc biorę zamach i uderzam ją w tyłek zostawiając czerwony ślad.
- Camila! - krzyczy, a ja wybucham śmiechem.
- Tak się nie będziemy bawić. - ubiera na siebie koszulkę i szorty trzymając w ręku bieliznę i moje rzeczy. Po czym wybiega z pokoju zostawiajac mnie całkowicie nagą.
- O nie Jauregui, myślisz, że mnie przechytrzyłaś? To się grubo mylisz! - krzyczę za nią.
Owijam się kołdrą i wychodzę z jej pokoju kierując się w stronę łazienki.
- Camila, co ty... - Ally patrzy na mnie zdziwiona.
- Nie pytaj. - przerywam jej, wymijając ją.
Otwieram drzwi od łazienki, widzę, że moja dziewczyna myje zęby. Spogląda na mnie i wybucha śmiechem, wiec teraz cała pasta którą miała w buzi jest na lustrze.
- Ha, ha, bardzo śmieszne. - parskam, i zrzucam kołdrę na ziemie.
Podchodzę do szafki ze zapasowymi szczoteczkami i wyciągam jedną, opłukuję pod wodą i nakładam pastę. Szczotkując dokładnie widzę w lustrze jak Lauren przeszywa moje ciało z góry na dół.
Po dokładnym umyciu wypluwam pastę i płuczę buzie pod wodą.
- Uważaj bo się podniecasz. - przewracam oczami w żartobliwy sposób.
- Za późno. - dziewczyna mruczy pod nosem, a ja udaje, że tego nie słyszę i wchodzę do kabiny prysznicowej, a za mną wchodzi Lauren.
Odkręcam wodę, stojąc tyłem do niej i nakierowuje słuchawkę na moje ciało i to samo robię z Lauren.
Dziewczyna bierze żel i namydla moje po czym swoje. Kładzie ręce na mojej taili i przyciąga do siebie, przesuwa swoje dłonie na moje pośladki.
- Dostanę teraz buzi? - pyta patrząc prosto w moje oczy, schodzę wzrokiem na jej wargi i wpijam się w namiętnym pocałunku.
Woda spływa po naszych przyczepionych do siebie ciał, pogrążone w namiętnym pocałunku tracimy rachubę czasu.
Usłyszawszy natarczywe walenie w drzwi, odsuwamy się nie chętnie od siebie.
- Camren! Nie pieprzcie się pod prysznicem! - parskam na słowa Dinyh.
- Spierdalaj, Jane! - Lauren odkrzykuje.
- Ciiii...- łącze moje usta z idealnie pasującymi wargami Lauren.
Prawą ręką łapię za lewą pierś, na ten ruch rozszerza usta i wykorzystując to wsuwam język. Zjeżdżam ręką, do jej kobiecości, podnoszę jej lewą nogę, żeby mieć lepszy dostęp. Zaczynam powoli masując jej cipkę. Jęk wydobywa się z jej gardła co zachęca mnie do szybszego działania.
- Jestem taka mokra, Camz. - szepcze w moje usta.
- Mokra tylko dla mnie. - po tych słowach wsadzam w nią jednego palca, zaczynając szybciej nim poruszać.
- Szybciej, Camz. - przyśpieszam ruchy dodając drugiego palca. Po kilku chwilach dziewczyna dochodzi jęcząc moje imię.
Wyciągam z niej palce i każdego dokładnie oblizuje.
***
Lauren POV
Po prysznicu z Camz, wyszłyśmy z łazienki obie zarumienione i przesiąknięte zapachem seksu.
Wchodzimy do kuchni w której siedzą nasze trzy przyjaciółki jedzące śniadanie.
- Pachniecie seksem na kilometr. - stwierdza Normani.
- No! W końcu zaczęły się pieprzyć, już myślałam, że będziecie czekać do ślubu.
- Dinah! - siedząca obok Dinyh, Ally uderza dziewczynę w tył głowy, co wyglada komicznie. Wszystkie w trzy wybuchamy śmiechem.
- Za co?! - Dinah wyrzuca w powietrze ręce.
- Za przekleństwo. - odpowiada Ally.
- Allysus, aktywacja. - Camila klaszczę w ręce uważnie oglądając tę scenę.
- Wytykanie grzechów drugiej osobie też jest grzechem. - Dinah posyła jej zwycięski uśmiech.
- Ja chociaż rozgrzeszenie dostanę. - parskam na słowa Ally.
- Coś nie tak Lauren? - blondynka unosi brwi w zabawny sposób.
- Nie, nic a nic. - wszystkie wybuchamy śmiechem, na widok oburzonej miny Allysus'a.
________________________
Witam witam.
1K GWIAZDEK! WOW!
Jak się wam podoba rozdział?
Zachęcam do komentowania i gwiazdkowania, to naprawdę mnie motywuje do działania i pisania nowych rozdziałów.
Więc wiecie co robić!
Życzę miłego dnia/nocy! ❤️
![](https://img.wattpad.com/cover/125177980-288-k593558.jpg)
YOU ARE READING
Forever || Camren [ZAWIESZONE]
FanfictionCo się stanie po przeprowadzce Lauren z Polski do Miami? Czy do tych czas z zbuntowanej dziewczyny, Lauren zmieni się na dobre? Czy może Lauren bardziej się zamknięta w sobie ? Historia ta miała miejsce w moim życiu zostaje opisywana w postaci...