31. „ Mokra tylko dla mnie"

988 103 13
                                    

Camila POV

Budzę się i czuje jak coś mnie trzyma za talię, a raczej ktoś. Moja przesłodka Lo, ma przerzuconą rękę przez moją nagą talie i mamy splecione nogi. Odwracam się, przeczesuje jedną ręką jej włosy i lekko drapię skórę jej głowy paznokciami. Tak mogłabym budzić się każdego ranka, u boku pięknej zielonookiej. Ma tak spokojną twarz gdy śpi, z każdym dniem zakochuje się w niej coraz mocniej.

- Gapisz się. - jestem w szoku, jej zachrypnięty głos z rana brzmi tak seksownie.

- C..Co? - chrząkam.

- Mówiłam, że się gapisz. - otwiera oczy a mi opada szczęka. Są tak tak zielone, że nie mogę oderwać wzroku.

- No co się tak gapisz? Mam coś na twarzy? - wyciera twarz kołdrą.

- Nie miałaś nic, tylko twoje oczy są tak zielone. - wzdycham. - Nigdy wcześniej takiego odcieniu nie widziałam. - dziewczyna próbuje mnie pocałować, ale odsuwam się kładąc na brzuch i odwracając głowę w przeciwna stronę.

- Camila? Dlaczego się odsunęłaś? - zgarnia moje włosy i całuje mnie po szyi.

- Musimy umyć zęby. - wstaje i ciągnę za sobą kołdrę.

- Ej nie zabieraj! Ja też nie mam ubrań! - dziewczyna się buntuje i ciągnie kołdrę w swoją stronę.

- Wstań Lauren! - wybucham śmiechem, widząc jej minę.

- Zmuś mnie! - pokazuje mi język.

- Umyjemy zęby? - unoszę brew pytająco.

- I? - posyła mi piękny uśmiech.

- Dam ci buzi? - szczerze się do niej.

- I? - uśmiecha się cwaniacko.

- Weźmiemy razem prysznic? - dziewczyna jak na zawołanie znajduje się przy mnie i klepie mnie w pośladek.

- Lepiej znajdź mi jakaś koszule. - podchodzimy do szafy, dalej owinięte w kołdrę.

Lauren odsuwa szafę, a ja korzystając z nie uwagi dziewczyny wydzieram jej kołdrę, i stoi tyłem całkowicie naga. Chyba jej to nie przeszkadza, więc biorę zamach i uderzam ją w tyłek zostawiając czerwony ślad.

- Camila! - krzyczy, a ja wybucham śmiechem.

- Tak się nie będziemy bawić. - ubiera na siebie koszulkę i szorty trzymając w ręku bieliznę i moje rzeczy. Po czym wybiega z pokoju zostawiajac mnie całkowicie nagą.

- O nie Jauregui, myślisz, że mnie przechytrzyłaś? To się grubo mylisz! - krzyczę za nią.

Owijam się kołdrą i wychodzę z jej pokoju kierując się w stronę łazienki.

- Camila, co ty... - Ally patrzy na mnie zdziwiona.

- Nie pytaj. - przerywam jej, wymijając ją.

Otwieram drzwi od łazienki, widzę, że moja dziewczyna myje zęby. Spogląda na mnie i wybucha śmiechem, wiec teraz cała pasta którą miała w buzi jest na lustrze.

- Ha, ha, bardzo śmieszne. - parskam, i zrzucam kołdrę na ziemie.

Podchodzę do szafki ze zapasowymi szczoteczkami i wyciągam jedną, opłukuję pod wodą i nakładam pastę. Szczotkując dokładnie widzę w lustrze jak Lauren przeszywa moje ciało z góry na dół.

Po dokładnym umyciu wypluwam pastę i płuczę buzie pod wodą.

- Uważaj bo się podniecasz. - przewracam oczami w żartobliwy sposób.

- Za późno. - dziewczyna mruczy pod nosem, a ja udaje, że tego nie słyszę i wchodzę do kabiny prysznicowej, a za mną wchodzi Lauren.

Odkręcam wodę, stojąc tyłem do niej i nakierowuje słuchawkę na moje ciało i to samo robię z Lauren.

Dziewczyna bierze żel i namydla moje po czym swoje. Kładzie ręce na mojej taili i przyciąga do siebie, przesuwa swoje dłonie na moje pośladki.

- Dostanę teraz buzi? - pyta patrząc prosto w moje oczy, schodzę wzrokiem na jej wargi i wpijam się w namiętnym pocałunku.

Woda spływa po naszych przyczepionych do siebie ciał, pogrążone w namiętnym pocałunku tracimy rachubę czasu.

Usłyszawszy natarczywe walenie w drzwi, odsuwamy się nie chętnie od siebie.

- Camren! Nie pieprzcie się pod prysznicem! - parskam na słowa Dinyh.

- Spierdalaj, Jane! - Lauren odkrzykuje.

- Ciiii...- łącze moje usta z idealnie pasującymi wargami Lauren.

Prawą ręką łapię za lewą pierś, na ten ruch rozszerza usta i wykorzystując to wsuwam język. Zjeżdżam ręką, do jej kobiecości, podnoszę jej lewą nogę, żeby mieć lepszy dostęp. Zaczynam powoli masując jej cipkę. Jęk wydobywa się z jej gardła co zachęca mnie do szybszego działania.

- Jestem taka mokra, Camz. - szepcze w moje usta.

- Mokra tylko dla mnie. - po tych słowach wsadzam w nią jednego palca, zaczynając szybciej nim poruszać.

- Szybciej, Camz. - przyśpieszam ruchy dodając drugiego palca. Po kilku chwilach dziewczyna dochodzi jęcząc moje imię.

Wyciągam z niej palce i każdego dokładnie oblizuje.

***

Lauren POV

Po prysznicu z Camz, wyszłyśmy z łazienki obie zarumienione i przesiąknięte zapachem seksu.

Wchodzimy do kuchni w której siedzą nasze trzy przyjaciółki jedzące śniadanie.

- Pachniecie seksem na kilometr. - stwierdza Normani.

- No! W końcu zaczęły się pieprzyć, już myślałam, że będziecie czekać do ślubu.

- Dinah! - siedząca obok Dinyh, Ally uderza dziewczynę w tył głowy, co wyglada komicznie. Wszystkie w trzy wybuchamy śmiechem.

- Za co?! - Dinah wyrzuca w powietrze ręce.

- Za przekleństwo. - odpowiada Ally.

- Allysus, aktywacja. - Camila klaszczę w ręce uważnie oglądając tę scenę. 

- Wytykanie grzechów drugiej osobie też jest grzechem. - Dinah posyła jej zwycięski uśmiech.

- Ja chociaż rozgrzeszenie dostanę. - parskam na słowa Ally.

- Coś nie tak Lauren? - blondynka unosi brwi w zabawny sposób.

- Nie, nic a nic. - wszystkie wybuchamy śmiechem, na widok oburzonej miny Allysus'a.

________________________

Witam witam.

1K GWIAZDEK! WOW!

Jak się wam podoba rozdział?

Zachęcam do komentowania i gwiazdkowania, to naprawdę mnie motywuje do działania i pisania nowych rozdziałów.

Więc wiecie co robić!

Życzę miłego dnia/nocy! ❤️

Forever || Camren [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now