16. Taylor

991 92 2
                                    

Lauren POV

Obudziłam się po 9, dalej nie wiem o co chodziło Camili... wydawała się zazdrosna? Nie mam pojęcia, co jest z tą dziewczyna. Na najbliższy czas, nie będę drążyć tego tematu, po prostu poobserwuje jak się będzie zachowywać. Może miała zły humor? Ale w sumie stała, i się śmiała w raz z Shawn'em , właśnie co do Shawna, dziwny zbieg okoliczności że poznali się w klubie, później Shawn pomógł mi ją wsadzić do auta, widziałam jak na nią patrzy, chyba mu zależy, cóż nie mam pojęcia co o tym wszystkim myśleć...

- Lauren wstawaj!- krzyczy Tay z za drzwi.

- Chodź tu! - odkrzykuje, dziewczyna po chwili wchodzi do pokoju. - Po co mam wstawać jak jest niedziela? - pytam zdziwiona. Siada na moim łóżku.

-  Chce spędzić trochę czasu z tobą. - mówi z zmieszaniem w oczach.

- Chodź tu. - rozchylam ramiona, po czym wtula się we mnie. Tkwimy w tej pozycji dłuższa chwile bez słowa.

- Lubie nową Lauren. - mówi, po czym odsuwa się, z uśmiechem na twarzy.

- W sumie to jak chcesz spędzić czas, ze mną? Bo wiesz umówiona jestem o 18 z dziewczynami. - uśmiecham się na myśl o dziewczynach będzie to wieczór z cała czwórka tak jak na początku.

- Wiesz mam kilka planów, najpierw zjemy śniadanie, posiedzimy w domu trochę pooglądamy serial jakiś może? I później wyjdziemy i do 18 napewno zdążymy.- uśmiecha się z iskierkami w oczach.

- Dobra, daj mi się umyć okej? Zrób mi śniadanie. - patrzę na nią. - Nie przyjmuje sprzeciwu. - dodaje szybko.

Wstaje z łóżka, biorę ubrania na dziś, czarną bieliznę, czarne dżinsy, koszulkę z długimi rękawem, i do tego dodam jeszcze bumberkę, dziś na czarno, zważywszy na to że mamy połowe listopada. Wchodzę do łazienki rozbieram się i wchodzę pod strumień wody. Namydlam się po chwili spłukując pianę. Wychodzę i wycieram się ręcznikiem. Nakładam lekki makijaż tak bez przesady, wychodzę z łazienki i do moich nozdrzy dociera zapach naleśników. Wchodzę do kuchni.

- Tay zrobiłaś naleśniki! Kocham cię! - mówię dosyć głośno.

- Jeśli chcesz mieć naleśniki to siedź cicho, bo jak obudzisz Chris'a to ich nie będziesz mieć! - dziewczyna głośno szepcze.

- Dobra już będę cicho tylko już mi je daj. - mówię dziewczyna podsuwa mi talerz.

Zjadamy śniadanie rozmawiając o głupotach. Po czym rozkładamy się na kanapie i oglądamy filmy. Zleciał ten czas jest już po 12

- Dobra zbieraj się wychodzimy. - mówi Taylor. Po jakimś czasie mówimy rodzicom że wychodzimy.

- To gdzie idziemy? - pytam, po chwil marszu.

- Może zjemy coś?- pyta Taylor.

- Pewnie, to fast food czy sushi? - pytam.

- Zdecydowanie Sushi. - mówi Tay.

Kierujemy się w stronę centrum miasta, i znajdujemy restauracje. Kelner przychodzi i składa zamówienia.

- Jesteś z Lucy tak? - pyta Taylor.

- Tak, a co? - pytam.

- Nie no, chciałabym żebyś mi coś o niej opowiedziała. - odpowiada z uśmiechem.

- Cóż, Lucy jest super dziewczyną, poczekaj chwilkę okej? - pytam, dziewczyna kiwa głową i wyciągam telefon wchodzę na messengera. I tworzę grupę. Dodaje Dinah, Mani, Ally i Camile. Nadaje nazwe grupie, dziewczyną i sobie.

Forever || Camren [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now