ROZDZIAŁ XVII

2 0 0
                                    

* W rozdziale występują wulgaryzmy. Czytasz na własną odpowiedzialność *

Spędziliśmy całe popołudnie razem, na rozmowach i jedzeniu. Pod wieczór chłopak obiecał odprowadzić mnie do domu i tak zrobił. Chyba lekko się przełamał w stosunku do mojej osoby i nawet powiedział, że wpadnie na dzisiejszy mecz. 

Szybko wstałam z łóżka i wzięłam prysznic. Wczoraj, gdy wróciłam wieczorem do domu nie miałam już na nic sił ani ochoty. Cieszyłam się z udanego wypadu. Mam nadzieję, że Andrew będzie miał ochotę jeszcze to kiedyś powtórzyć. Gdy wyszłam z kabiny zawinęłam włosy w ręcznik, drugi owinęłam sobie wokół ciała i poszłam do pokoju. Co prawda miałam jeszcze czas do tego, by znaleźć się na sali ale wolałam przygotować się już teraz. Betty dzwoniła jeszcze do mnie wieczorem i mówiła, że przyjedzie po mnie razem z Lukiem, Simonem i Emmą. 

Założyłam na siebie czystą bieliznę a na to zwykły, za duży t - shirt sięgający mi do połowy ud. Zdjęłam ręcznik z głowy i zajęłam się rozczesaniem moich włosów. Gdy tylko to zrobiłam zjadłam przygotowane przez Lily dla mnie śniadanie. Poszłam do łazienki by umyć zęby i wysuszyć włosy oraz zrobić delikatny makijaż. Potem wróciłam by ubrać się odpowiednio. Ściągnęłam koszulkę a na jej miejsce założyłam ładną, zwiewną różową koszulę z kołnierzykiem i białe shorty. Założyłam sportowe buty by nie brać drugiej pary na przebranie a do torebki schowałam najpotrzebniejsze rzeczy.  

Strój miał być na sali ale postanowiłam wziąć swój na wszelki wypadek. Włosy od razu związałam w wysokiego kucyka i gdy zakładałam już gumkę, by je związać pod domem zatrąbił samochód. Szybko wyszłam zamykając drzwi na klucz. Moi znajomi machali do mnie i się śmiali. Zapewne byli nabuzowani przed pierwszym i jakże ważnym meczu w tym sezonie.

Z tego co zdążyłam się dowiedzieć nasza drużyna często odnosiła sukcesy i zawsze udało zając im się dobrą pozycję, jednak nigdy nie dali rady aby wygrać i zdobyć puchar. Poza nagrodą w postaci pucharu szkoła, wygranej drużyny zawsze otrzymywała nagrodę pieniężną na wyposażenie szkoły by mogła się ono rozwijać sportowo czy rekreacyjnie. Dyrektor byłby szczęśliwy, gdyby naszym chłopakom udało się w tym roku być numerem jeden, zwłaszcza ze są oni i bardzo dobrej formie.

W samochodzie wszyscy siebie przekrzykiwali. Każdy chciał dojść do głosu. Ja postanowiłam siedzieć cicho bo nie miałam i tak nic mądrego do powiedzenia. W pewnym momencie w radiu zaczęła lecieć fajna piosenka, którą od razu chórem zaczęliśmy śpiewać. Ja również. Betty uśmiechała się do mnie pokazując kciukiem w górę, że dobrze mi idzie. Ucieszyłam się, że ktoś docenił mój głos.

Po kilku minutach dojechaliśmy na miejsce. W sali było tylko kilka osób a na korytarzu stali uczniowie z naszej szkoły za stoiskami z napojami i jedzeniem. Jak się dowiedziałam potem od Luka, będą oni mogli również zobaczyć mecz bo budki te zostaną przewiezione w głąb sali, tak by nie torowały przejścia kibicom jak i gry zawodnikom.

Chłopaki udali się do swojej szatni a my z resztą dziewczyn do swojej. Ubrałyśmy na siebie odpowiednie stroje i zabrałyśmy z kartonu srebrne pompony. Nasi zawodnicy grali w strojach koloru kobaltowego z odcieniem białego, dlatego cheerleaderki również miały takie kolory na sobie. Podobało mi się bo ten kolor podkreślał moje oczy. Jedynym minusem było to, że stroje były skąpe. Krótkie, obcisłe topy odsłaniały nasze brzuchy i uwydatniały piersi, a krótkie spódniczki pokazywały całe nogi. 

W tym momencie cieszyłam się, ze nie muszę się wstydzić swojego ciała. Wyjrzałam zza drzwi przebieralni i dostrzegłam już tłumy zbliżających się uczniów oraz innych osób chcących obejrzeć widowisko. Troszkę się denerwowałam bo to pierwszy występ przed tak dużą publicznością zwłaszcza że nie trenowałam tak ciężko i długo jak reszta dziewczyn.

Don't be afraid to loveWhere stories live. Discover now