Kiedy Twoje życie jest zagrożone

16.8K 692 346
                                    

Ogólne informacje:

Akcja toczy się podczas zasadzki na All Might'a, która wydarzyła się pod koniec pierwszego sezonu. Podczas walki zostałaś otoczona przez złoczyńców, a jeden z nich poważnie zranił Cię w plecy. Rana ciągnęła się od prawego ramienia do lewej strony biodra, więc na dłuższy czas wykluczyło Cię to z walki i sprawiło, że o Twoje życie zaczęła martwić się nie tylko Recorvery Girl, a także cała klasa. 

Midorya Izuku

Było Ci ciepło. Nawet bardzo. Mimo, że od paru minut nie spałaś, Twoja motywacja, aby otworzyć oczy malała za każdym razem, jak w ogóle o tym myślałaś. Ból w plecach nie dokuczał. Dokładnie pamiętałaś, co wydarzyło się przed Twoim... wypadkiem, o ile można było tak to nazwać. Nadal nie chciało Ci się wstawać, a jednak chciałaś wiedzieć, czemu czułaś ucisk na prawej ręce.

Uchyliłaś powieki, a Twoim zmęczonym i przekrwionym oczom ukazał się nie do końca wesoły widok. Zmęczony Midorya zasnął właśnie na Twojej ręce. Próbowałaś się ruszyć, ale ból w plecach nie zniknął całkowicie. Starałaś się ruszać poszczególnymi kończynami sprawdzając, czy żadnej przypadkiem nie utraciłaś. Gdy w końcu uznałaś, że dasz radę jakoś się porozumiewać odkryłaś, że w ustach śliny miałaś tyle, co nic. Poruszyłaś palcami prawej ręki, by podrapać Izuku po głowie. Miał bardzo płytki sen, więc już po chwili patrzył się na Ciebie oniemiały. 

-(Imię)-san?! Dobrze się czujesz? Mocno cię boli?- zalał Cię pytaniami.

-Wody- wycharczałaś.

-O-oczywiście.- wyciągnął butelkę z szuflady, po czym pomógł Ci się podnieść uważając, by nie wyrządzić Ci przypadkiem krzywdy. Gdy nawilżyłaś usta, odetchnęłaś głęboko i ponownie padłaś na poduszki.

-Dziękuję- szepnęłaś, na co przybrał poważny wyraz twarzy.

-Nie dziękuj, (imię)-san. Spałaś bez przerwy trzy dni, a nie wiadomo było, kiedy się wybudzisz- mamrotał.

-Ale w końcu jestem- powiedziałaś w miarę głośno, choć Twój głos nadal nie brzmiał naturalnie.- Izuku-kun, wyglądasz jak zombie. Może... idź lepiej spać? 

-A-ale...

-Jak się obudzę, to szybko napiszę do Ciebie esemesa, dobrze?- zastanawiał się przez chwilę, ale ostatecznie pokiwał twierdząco głową. 

-Swoją komórkę masz na szafce nocnej- powiedział.- Dobranoc, (imię)-san, wiesz... cieszę się, że nic ci nie jest.

I wyszedł z pokoju. Przez następne dni, bardzo często Cię odwiedzał, więc nawet nie musiałaś do niego pisać. Gdy w końcu wydobrzałaś, nie było momentu, by oddalił się choć na krok, do momentu, aż Recorvery Girl stwierdziła, że jesteś zdrowa jak nigdy. Kochany ten Izuku. 

Katsuki Bakugou

Ostatnie wydarzenia mocno Cię wymęczyły. Rana na plecach nie zwracała uwagi na to, że boli Cię jak cholera i dalej trwała tam wytrwale. Nie pozwalano Cię odwiedzać... To znaczy, pozwalano, ale tylko osobom spokojnym. O których wiedzieli, że nie zakłócą Twojego spokoju, dlatego po tym, jak głośny krzyk obudził Cię ze snu wiedziałaś, że nakaz zdjęli, a raczej jedna osoba sama go sobie zdjęła. 

-Z drogi! Bo was pozabijam!- Krzyczał Bakugou walczący z drzwiami i pielęgniarką, która pilnowała, by w szczególności ta osoba nie dostała się do środka. Niestety, jej upór był daremny i już po chwili do środka wpadł blondwłosy chłopak. Zamknęłaś oczy na jego widok i westchnęłaś mentalnie. Katsuki podszedł do Ciebie i chwycił za ramiona.- Halo! (Imię), obudź się! No już, przecież nie może być z tobą aż tak źle. Nie pozwolili mi nawet wejść, zasrańcy. No już, wstawaj! 

Boku no Hero Academia - Scenariusze [PL]Where stories live. Discover now