1

3.7K 319 36
                                    

Camila's POV

- Normani, na pewno wyglądam dobrze? - zapytałam dziewczyny po raz kolejny. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że zostało mi dziesięć minut do wyjścia. Musiałam podjechać samochodem dwadzieścia minut więc żeby być na czas a nawet i przed czasem, o 7:20 planowałam stąd wyjść. Jeszcze raz przejrzałam się w lustrze czekając na opinie przyjaciółki. Wyglądałam formalnie ale nie przesadnie. Profesjonalnie, elegancko ale jednocześnie luźno.
- Mila mówiłam Ci już tysiąc razy, że wyglądasz cudownie - przewróciła oczami jednocześnie się uśmiechając.
- Idź tam i pokaż, że jesteś do tego idealna - dodała pokazując mi kciuk w górę. Westchnęłam wciąż nie do końca przekonana ale teraz już nawet nie miałabym czasu się przebrać. Sięgnęłam po kanapke, żeby nie iść tam na pusty żołądek i wyszłam z domu. Razem z Normani wynajmowałyśmy połowę niewielkiego bliźniaka, niekoniecznie w centrum ale mając samochody miałyśmy dobry dojazd. Mieszkanie w takim miejscu nie było szczytem moich marzeń a jednak zaklimatyzowałam się tutaj razem z brunetką i wiem, że ciężko będzie opuścić to miejsce. Dom był koloru jasnej żółci z żelaznymi, czarnymi balkonami. Dach był ciemny i wysoki. Mieliśmy do dyspozycji garaż oraz niewielki ogród. Był uroczy i naprawdę miło się tutaj mieszkało.

Wsiadłam za kierownicę swojego samochodu i jedną ręką kierując a drugą jedząc ruszyłam w kierunku siedziby firmy

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

Wsiadłam za kierownicę swojego samochodu i jedną ręką kierując a drugą jedząc ruszyłam w kierunku siedziby firmy. Ruch był dosyć duży, ludzie musieli jakoś dojechać do pracy, dojazd więc przedłużył mi się z dwudziestu minut do trzydziestu. Miałam jednak wciąż dziesięć minut zapasu więc zaparkowałam swojego białego SUV'a na parkingu dla pracowników i ruszyłam do recepcji. Wnętrze było naprawde imponujące. Wszystko utrzymane było w odcieniach bieli, szarości i czerni. Fotele i sofa zajmowały miejsca przy ścianie oraz szklanej szybie przed recepcją. Schody prowadziły na górę, pewnie do pokojów dla modeli oraz gabinetów.

Ruszyłam w stronę lady, za którą stała młoda kobieta o czarnych włosach i niebieskich oczach

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

Ruszyłam w stronę lady, za którą stała młoda kobieta o czarnych włosach i niebieskich oczach. Zeskanowała mnie wzrokiem i uniosła pytająco brew przyjmując dosyć arogancki wyraz twarzy. Chyba się nie polubimy.
- Witam, nazywam się Karla Camila Cabello, jestem umówiona z panią Jauregui na godzinę ósmą - oznajmiłam pewnie nie dając się zbić z tropu jej zachowaniem.
- Którą? - zapytała nieco znudzonym głosem. Stałam zaskoczona nie wiedząc o co jej chodzi. Przecież podałam jej godzinę, prawda? Widząc moje zdezorientowanie pierwszy raz chyba szczerze się uśmiechnęła i odezwała ponownie.
- Z którą panią Jauregui? Panią Clarą czy Lauren?
- Mm, z panią Clarą, jestem tu aby omówić warunki umowy - odpowiedziałam a kobieta wstukała coś na klawiaturze laptopa pewnie sprawdzając czy taka informacja widnieje.
- Clara musiała w pilnej sprawie polecieć w nocy do Paryża jednak zaznaczyła, że Lauren, jej córka się z Tobą spotka. Jest tak samo profesjonalna jak jej matka więc proszę się nie obawiać, wszystko pani załatwi. Windą lub schodami na trzecie piętro, ostatni gabinet na korytarzu. Proszę zapukać przed wejściem - dała mi identyfikator, na którym widniało moje imie, nazwisko oraz plakietka "Gość" i wskazała schody. Ruszyłam w tamtą stronę dziękując za informacje i wsiadłam do windy znajdującej się obok. Chwilę później stałam przed czarnymi drzwiami gabinetu z plakietką "Jauregui". Wzięłam głęboki oddech i zapukałam. Drzwi otworzyła mi naprawdę piękna kobieta. Miała długie, proste, czarne włosy związane w koński ogon a jej blada skóra zakryta była czarną sukienką, na którą jeszcze miała narzuconą skórzaną kurtkę. Chyba sama dopiero tu weszła. Makijaż podkreślał jej zielone oczy i jedyne co przychodziło mi na myśl to jedno wielkie wow.

- W jakiej sprawie? - jej lekko ochrypły głos dosłownie ociekał seksem a ja nie mogłam się powstrzymać i jeszcze raz zjechałam po niej wzrokiem

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

- W jakiej sprawie? - jej lekko ochrypły głos dosłownie ociekał seksem a ja nie mogłam się powstrzymać i jeszcze raz zjechałam po niej wzrokiem.
- Odpowiesz mi czy będziesz się na mnie gapić? - zapytała znudzona na co natychmiast się otrząsnęłam.
- Cześć, przyszłam rozmawiać z Lauren Jauregui na temat mojej pracy tutaj i umowy do podpisania. To ty, prawda? Poznaje ze zdjęć, swoją drogą jesteś świetną modelką - powiedziałam jąkając się lekko pod koniec. Brawo Camila, "jesteś świetną modelką", oczywiste, że jest, tak to by tutaj nie pracowała. Po prostu świetny komplement.
- Owszem. Wejdź do środka - odpowiedziała zimnym głosem i nie czekając na mnie ruszyła w stronę biurka, za którym usiadła od razu po zdjęciu kurtki. Usiadłam na przeciwko niej i przystąpiłyśmy do rozmowy o warunkach mojej pracy w firmie. 

***

- Czyli wszystko Ci pasuje? - zapytała jeszcze raz przeglądając papiery.
- Tak, wszystko w porządku.
- Podsumujmy to: stawiasz się codziennie na godzinę 8:00 i pracujesz conajmniej do 15:00, przy fotosesjach, zwykłych sesjach lub treningach do wybiegu czy zwykłego przymierzania ubrań i testowania. W razie potrzeby zostajesz dłużej na nadgodziny. Jesteś dostępna pod telefonem. Weekendy masz wolne. Pensja określona jest w umowie, reszta rzeczy również. Zaczynasz od jutra. Podpisujesz?
Kiwnęłam głową na tak i podpisałam papiery. Odkładając długopis podniosłam wzrok i nasze spojrzenia się spotkały. Wpatrywała się we mnie tymi intensywnie zielonymi oczami a ja przez chwilę zapomniałam jak się oddycha.
- Chyba czas już na mnie - wyjąkałam odzyskując mowę. Podniosłam się i ruszyłam w stronę drzwi.
- Do zobaczenia pani Jauregui
- Do zobaczenia pani Cabello

model // camren ff (zawieszone do odwołania)Donde viven las historias. Descúbrelo ahora