- Jade, nie odzywaj się. - położył zakupy na ziemię, żeby otworzyć bagażnik.

- No to jak? - zapytałam.

- Znajomy kupił, z resztą przyjdzie dziś na imprezę.

Wsiedliśmy do samochodu i pojechaliśmy do mnie, żeby wziąć kosmetyki i inne rzeczy, które były mi potrzebne na domówkę, po czym wyszłam. Mama się pytała gdzie idę, ale usłyszała tylko tyle, że idę na nockę. Dotarliśmy do domu Mike i od razu poszłyśmy się przygotować do pokoju Jade. Poszłam skorzystać z łazienki Mike bo i tak go tam nie było, a raczej nie miałby nic przeciwko. Wzięłam prysznic i umyłam włosy, po czym wyszłam z owiniętym ręcznikiem na głowie i wokół mojego ciała i jak na moje szczęście wpadłam na Mike w jego pokoju i prawie mój ręcznik spadł.

 - Hej. - przywitał się.

- Um, hej. Nie masz nic przeciwko, że skorzystałam z twojej łazienki?

- Oczywiście, że nie. - posłał mi uśmiech. - Wybacz, ale też muszę się powoli ogarniać, więc..

- Oh, tak racja. To do zobaczenia za dwie godziny. - i z tym wyszłam z jego pokoju.

Zostało nam 30 minut, a my byłyśmy prawie gotowe. Jade postanowiła zafarbować sobie włosy na szary co jeszcze bardziej zrobiło ją uroczą i zapytała mnie czy też chcę zmienić kolor, a ja skinęłam głową, ale chciałam mieć jaśniejsze końcówki. Naprawdę nie wierzyłam, że będzie mi to pasować, a jednak.

- Wyglądasz nieziemsko. - pochwaliła.

- Dziękuję za to.

Pomalowałyśmy się i pofalowałyśmy nasze końce, po czym ubrałyśmy nasze kreacje na dziś. Ona ubrała zwykłe shorty, biały top i na to czarną bluzę oraz nowo zakupione vansy, a ja ubrałam swoją sukienkę i do tego czarne koturny. Kiedy usłyszałyśmy muzykę z dołu, postanowiłyśmy zejść. W salonie już była duża grupa ludzi, a w kuchni był "bar" gdzie stał cały alkohol. Matt stał koło wieży i podłączał swój telefon, po czym zaczęły lecieć pierwsze melodie jakiejś nieznanej mi piosenki, ale podobała mi się. Mike wszedł do kuchni i wyglądał naprawdę dobrze. Miał na sobie czarne dopasowane jeansy, białą koszulkę i białe force, a jego włosy były postawione do góry. Uśmiechnął się, gdy nas zobaczył.

- Wow, wyglądacie niesamowicie. - skomplementował, a Jade udała, że ją to zraniło.

- Myślałam, że wyglądamy tak zawsze.

- Oczywiście. - powiedział i jego wzrok przeniósł się na mnie. - Chcecie coś do picia?

- Sama się obsłużyłam. - dziewczyna podniosłą dłoń z niebieskim kubeczkiem do góry i upiła trochę. - Idę się bawić. - i z tym nas zostawiła samych. Mike podszedł do mnie bliżej, a ja mogłam poczuć jego perfumy. Pochylił się do przodu i sięgnął za mnie, żeby wziąć butelkę, ale zatrzymał się przy moim uchu.

- Dlaczego ty mi to robisz co?

Zdziwiłam się na jego słowa, bo przecież mu nic nie zrobiłam.

- Nie rozumiem. Przecież ci nic nie zrobiłam.

- Oh, ależ robisz. - pocałował mnie szybko i zniknął w tłumie zostawiając mnie tam samą z oszołomieniem. Nalałam sobie drinka i poszłam do Jade, którą nie trudno było zauważyć, gdyż tańczyła na stole.

- Jade, zlaź. - próbowałam ją ściągnąć.

- Oh, no weź. Zabaw się. Chodź. - zaczęła mnie ciągnąć na mebel, a ja po chwili stałam obok niej i zaczęłyśmy poruszać się do rytmu.

***
-Shoty na ciele! - krzyknął jakiś chłopak, a ja przez spożyty wcześniej alkohol czułam się pewnie i podeszłam do leżącego na stole przystojnego blondyna, który był bez koszulki. Uśmiechnął się do mnie, a ja oddałam ten gest.

- Wiesz jak to się robi?

- Tak. - brunet rozsypał sól wokół sitka chłopaka, a do ust dał mu limonke.

- Gotowa?

Skinęłam głową, a ten krzyknął "start" i wylał wódkę do pępka chłopaka. Szybko ją wypiłam, wylizałam sól i wzięłam z jego ust limonke, a ten przedłużył pocałunek. Smakował jak papierosy i wódka zmieszana z miętą. Odsunęłam się, gdy wszyscy zaczeli gwizdać. Poszłam do kuchni, żeby wyciągnąć sobie butelkę wody. Czułam się źle i kiedy chciałam wziąć kolejnego łyka ktoś wytrącił moją butelkę z reki i zaczął mnie całować. Poznałam kto to, ale i tak oddałam mu pocałunek bo mi się podobało. Podniósł mnie i posadził na balcie, przy tym przerywając nasz pocałunek. Spojrzał mi w oczy i uśmiechnął się chytrze.

- Jestem Derek. A ty to...?

****

Na początku chciałam wam podziękować za cierpliwość i uszanowanie braku weny xd a teraz...

PONAD 100K WYŚWIETLEŃ. LUDZIE JESTEŚCIE NIESAMOWICI ! MYŚLAŁAM ŻE TO JEST JAKIŚ SEN KIEDY ZOBACZYŁAM TO JAKIEŚ 3 DNI TEMU. NAWET NIE WIEM CO POWIEDZIEĆ WIĘC POWTÓRZĘ. DZIĘKUJĘ ŻE JESTEŚCIE I DZIĘKUJĘ ZA WASZE KOMENTARZE ITP.






Friends?Where stories live. Discover now