Wyszłyśmy na bar. Bett puściła i oczko i pokazała dłonią abym poczekała. Wzięła z baru notes i pognała z wielkim uśmiechem do nowych klientów.
Odwróciłam się w stronę Luke'a. Patrzył się na mnie z lekkim uśmiechem. Podeszłam bliżej niego.
- No co? - Zapytałam
- A patrzę na Ciebie - Powiedział wciąż patrząc w moje oczy.
- A dlaczego? - Byłam lekko zdezorientowana, coś miałam na twarzy? czy może makijaż rozmazałam? o nie, albo źle założyłam ubrania.
- Bo zaraz będziesz mieć zapierdziel życia - Powiedział i zaczął się śmiać. Faktycznie, już ta godzina, coraz więcej ludzi przychodzi. Uśmiechnęłam się i zmarszczyłam brwi, na co blondyn zaczął się głośniej śmiać. Rozejrzałam się po lokalu. Była to średniej wielkości sala, utrzymana w ciemnych kolorach, co bardziej przyciągało klientów. Stoliki wyglądają jakby wyciągnęli je z filmów westernowych. Przysięgam, ale to dodaje uroku i tajemniczości temu miejscu.
- Emily, chodź Ci wszystko wytłumaczę - Pociągnęła mnie za ramię do wyjścia na salę. - Dam CI swój notes. Notuj w nim wszystko, dosłownie. Zapisz sobie jak wygląda dana osoba, co zamawia, jakieś dodatki i tak dalej. Dasz radę? - Patrzyła na mnie wyczekująco.
- Skoro Ty dajesz radę, to ja też powinnam. - Odpowiedziałam i mentalnie uderzyłam się w policzek. -Nie miało to tak zabrzmieć, przepraszam. Chodziło mi o to, że jesteś podobna do mnie z charakteru i.. - brunetka się zaśmiała,
- Nie uraziło mnie to, zrozumiałam co miałaś na myśli Emi - Zaśmiała się i przytuliła mnie lekko. - A teraz patrz, czy na sali nikt nie podnosi dłoni. - Powiedziała.
- Spokojnie, wiem jak to działa - Powiedziałam z uśmiechem, co brunetka odwzajemniła i poszła na tyły baru. Starałam się uśmiechać, aby nie pokazać jak bardzo się stresuje. Spojrzałam tam gdzie siedzi Luke, on tylko zaczął się śmiać i pokazał kciuki, a później uderzył się dwoma palcami w szyję. No to będzie ciekawy wieczór w towarzystwie Luke'a i alkoholem. Zaśmiałam się cicho i ponownie zaczęłam rozglądać się po sali.
- Przepraszam - Mała dziewczynka, pociągnęła mnie za bezrękawnik. Z uśmiechem ukucnęłam, abym mogła lepiej ją słyszeć.
- Co tam słonko? - zapytałam odgarniając jej brązowe włosy z twarzy.
- Zgubiłam mamę - Powiedziała, trzymając w rączce kawałek swojej sukieneczki.
- A gdzie byłyście z mamą?
- Tutaj - Wzruszyła ramionami i spuściła wzrok.
- A powiesz mi jak wygląda mamusia? - Pokiwała delikatnie głową, a jak spojrzała na mnie to widziałam, nadzieję w jej pięknych błękitnych oczkach.
- Mama, miała różową sukienkę, prawie taką samą jak ja. - Westchnęłam, bo myślałam, że dowiem się czegoś więcej.
- Chodź kochana - Wzięłam ją na ręce i podniosłam się. Zaczęłam się rozglądać po sali, za czymś różowym.
- Mama, mama! - Zaczęła krzyczeć i wyrywać mi się z rąk. Więc puściłam ją i poszłam za małą osóbką. Dziewczynka wbiegła w ramiona swojej mamy. Widać było, że na jej twarzy pojawiła się ulga.
- Dziękuję Pani, myślałam, że już ta mała złośnica uciekła - Powiedziała i przytuliła mnie.
- Nie ma za co, to dla mnie przyjemność pomóc komuś - Odpowiedziałam uśmiechając się i pomachałam małej dziewczynce i poszłam na swoje miejsce.
Stanęłam ponownie przy barze, rozglądając się. Widziałam grupki młodych ludzi, który popijali piwo i zajadali się pizzą, śmiali się przy każdym wypowiedzianym słowie. Kiedyś też taka byłam, dopóki nie zaczęłam pracować w kancelarii. Rozglądałam się dalej i zobaczyłam rodzinę. Mamę, tatę i dwóch chłopczyków, do tego bliźniacy. Uśmiechnęłam się na ten widok. Jeden z chłopców spojrzał na mnie, powiedział coś na ucho drugiemu i oboje się na mnie patrzyli, więc poszerzyłam swój uśmiech i pomachałam mi. Chłopcy odmachali mi, a rodzice delikatnie się uśmiechnęli.
- Pedofil - Usłyszałam przy uchu.
- Wypraszam sobie - Powiedziałam lekko oburzona. Nie lubię żartować z takich rzeczy.
Na samym końcu sali zauważyłam podniesioną rękę, więc od razu poszłam w tym kierunku.
No Emily, zaczynamy. - Pomyślałam
* Dźwięk reklamy na Polsacie *
Chcesz następny rozdział jeszcze dzisiaj?
30 vote i 3 komentarze, a będziesz mógł dowiedzieć się zakończenia tej sceny ♥
dziękuję, Martyna xx