VIII

676 54 3
                                    

- Emily nie - powiedział po kilku minutach i odepchnął mnie od siebie. - Rozumiem, że to co było z Caleb'em nadal Cie boli ale nie rób tak więcej.

- Przepraszam Isaac - powiedziałam z łzami w oczach - żeby przestać o nim myśleć, chciał robić coś czego nigdy wcześniej bym nie zrobiła. - Łzy leciały po moich policzkach a ja wróciłam na swoje miejsce. - Proszę zapomnijmy o tym - powiedziałam cicho nawet na niego nie patrząc. Szczerze? Ten plan był cholernie do dupy. Brawo Emily teraz nowy współpracownik myśli, że jesteś jakaś nienormalna albo nawet, że jesteś puszczalska. Wytarłam łzy chusteczką i wpadłam na inny pomysł.

- Co tak się uśmiechasz Em? - Zapytał po kilku minutach Isaac. Nie odpowiedziałam mu, więc podszedł i chciał sprawdzić co robię, ale szybko zasłoniłam monitor swoją marynarką.

- Nie masz co robić? - Zapytałam z podniesioną bawią. On tylko westchnął i szybko zdjął marynarkę z monitora.

- Poważnie Em? Portale randkowe? - Spojrzał na mnie a ja pewnie mam całą czerwoną twarz. Nic nie odpowiedziałam. Bo co miałam? Spuściłam głowę nie chcąc na niego patrzeć.

- Zrobimy to w inny sposób, ale co się dzieje w tym biurze, poza nie nie wychodzi - uniosłam wzrok, bo nie rozumiałam co miał na myśli. Patrzył się na mnie, kiedy już odpinał ostatnie guziki swojej koszuli. Kiedy doszedł do paska swoich spodni, już znałam jego zamiary. A ja nie mam zamiaru się mu sprzeciwić.


Ok to koniec maratonu, wiem że nie wyszło tak jak chciałam ale mam małe problemy z kimś i nie mogę jakoś normalnie myśleć.
Do napisania :-)

I'm Back IL.HIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz