XXIII

479 51 8
                                    

Stałam i patrzyłam się prosto w jego oczy. 

- Nie wiem o czym mówisz Isaac - zaśmiałam się cicho 

- Emily, nie okłamiesz mnie - oparł się o blat i patrzył na mnie oczekująco. Poruszyłam się niespokojnie. - Twój ruch ciała Cię zdradza - schylił się do mnie, przez co jego twarz była blisko mojej.

- Wystarczająco - odpowiedziałam po chwili na co wyprostował się i uśmiechnął się lekko

- Czyli za mało - zaśmiał się. - Muszę jechać z kumplem po prezent, a jest niedaleko skoro pisze, że mam się Ciebie pozbyć - pstryknął mnie w nos kiedy wychodził z kuchni.

- Sam siebie słyszysz ? - zapytałam idąc za nim. - To nie brzmi normalnie z Twoich ust Isaac. 

- Emily, czas na Ciebie - Powiedział i spojrzał na mnie lekko się uśmiechając.

- Jasne. - Odpowiedziałam cicho, nic więcej nie mówiąc wyszłam z mieszkania, mocno trzaskając drzwiami. 

Byłam już przy wyjściu z budynku kiedy zauważyłam swojego ojca.

- Tato - Powiedziałam, przytulając go

- Em, skarbie przepraszam, że tak wszedłem, co się dzieje między wami ...

- Tato - Przerwałam mu - Nic się między nami nie działo, to tylko mały wypadek - Powiedziałam lekko zażenowana 

- Wypadek ? Dziecko, widziałem jego parówkę - Ostatnie słowo szepnął 

- Jak to dziwnie brzmi z Twoich ust - Powiedziałam lekko rozbawiona. 

- I nie tylko to - powiedział kierując się do wyjścia.

- Tato - zaśmiałam się cicho i zaczęłam iść za nim - Nie przesadzajmy - dodałam

- Emily, nie mam ochoty na patrzenie na męskie narządy, bo jakbym chciał to bym stanął nago przed lustrem - Kiedy ojciec to powiedział, stanęłam i otworzyłam szeroko oczy. Po chwili wybuchnęłam śmiechem. - Chodź do samochodu, podwiozę Cię do domu.

- W sumie możesz podwieźć mnie gdzieś indziej... - Powiedziałam kiedy się uspokoiłam.

                                                                                 ~*~

- Dlaczego miałem Cię tutaj podwieźć ? - zapytał tata kiedy byliśmy na miejscu. 

- Muszę pogadać ze znajomym - Uśmiechnęłam się delikatnie i pożegnałam się z tatą.

Szybko podeszłam do drzwi i zapukałam. po chwili drzwi otworzyły się, a w nich stał Calum.

- Hej, Emily, co tutaj robisz ? - zapytał zdziwiony moją obecnością. 

- Hej, muszę pogadać z Lukiem, jest w domu ? - zapytałam z nadzieją, że spotkam blondyna. 

- Nie, nie ma - Powiedział - Poszedł po .. po coś. Nie wiem po co - zaczął plątać się w swoich słowach. 

- Jak to poszedł po coś, przecież pojechał spotkać się z tym kolesiem od ,.... - Powiedział Michael, ale kiedy mnie zobaczył to od razu zamilkł. 

- od jednego domu - dokończył Calum. 

Patrzyłam na jednego i na drugiego, zaczynając się wycofywać. Muszę poszukać go i to jak najszybciej. I nie chodzi o Luke'a.



Jestem ciekawa kogo bardziej shippujecie Luke'a i Emily czy Isaac'a i Emily 8)

15 vote + 5 komentarzy = kolejny rozdział ♥Do następnego xoxo

I'm Back IL.HIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz