- Tato wyrzucałeś stare akta? - Zapytałam wchodząc do jego biura
- Nie, przecież nigdy ich nie wrzucam słonko, dobrze o tym wiesz - odparł. W tym momencie weszła Grace, ta Grace co była zwolniona.
- Co tu robi Grace,? przecież ją zwolniłeś - zapytałam wskazując na zdezorientowaną kobietę. Ojciec na nią spojrzał a później na mnie.
- Wróciła do pracy, potrzebowałem jej to proste słonko. - Odpowiedział
- ok, to ja już może pójdę - wyszłam z biura mierząc Garce lodowatym wzrokiem. Kiedyś ją lubiłam, ale nie teraz. Suka. Powiedziałam po wyjściu z biura. Szłam w stronę biura, kiedy weszłam od razu usiadłam na swoim miejscu. Aktualnie nie miałam co robić więc patrzyłam się w okno. Kochałam oglądać Sydney z takiej wysokości. W pewnym momencie mój wzrok padł na kolorowe męskie włosy. Pobiegłam do okna i otworzyłam je.
- Hej Michael! - Krzyknęłam i zaczęłam machać, żeby chłopak mógł mnie dojrzeć. On jedynie spojrzał w górę i leniwie pomachał.
- Woah dziewczyno, potrzebujesz faceta - usłyszałam głos Isaac'a przy swoim uchu.
- Woah Isaac, nie potrzebuje nikogo. Ale Ty chyba tak, nie określam Ci płci Twojej drugiej połówki, bo Cię jeszcze nie znam - mrugnelam do niego na co prychnął i wróciłam na swoje miejsce i zaczęłam przeglądać nudne strony internetowe.