24.

3.5K 222 21
                                    

Byłem już spóźniony dobre pięć minut dlatego gdy tylko podjechałem pod jej dom wyskoczyłem z samochodu i pognałem w kierunku drzwi. Zapukałem i chwilę później Emily otworzyła. Była ubrana w czerwoną sukienkę i trampki. Było to bardzo w jej stylu, nie przepadała za butami na obcasie. Jak zwykle nie była pomalowana a jej włosy były naturalnie falowane.
-Hej.-Uśmiechnęła się na co odpowiedziałem jej tym samym.
-Hej. Wyglądasz na prawdę prześlicznie.-Skomplementowałem ją.
-Dziękuję.-Odparła zamykając drzwi.-Wspominałeś kiedyś, że podobam ci się w czerwonym, stąd ta sukienka.
-Jesteś świadoma, że mówiłem to w kontekście bielizny?
-To swoją drogą też mam czerwone.-Zaśmiała się.
-Przez ciebie będę myślał o tym cały wieczór.-Rzuciłem.

Dojechaliśmy do szkoły punktualnie. Emily mówiła, że jej znajomi zajęli nam miejsca. Jak się okazało siedzieliśmy dosyć daleko od jej brata i jego znajomych, lepiej dla mnie.
Ledwo zdążyliśmy dojść do stolika a siedząca przy nim blondynka pociągnęła Emily za rękę i zaprowadziła na parkiet, rzucając do mnie kilka słów powitania.
Przy stole siedział jasnowłosy chłopak z kolczykiem w wardze.
-Aaron.-Przedstawił się podając mi rękę.
-Theo.-Powiedziałem ściskając jego dłoń. Znałem go z widzenia. Pogadaliśmy przez chwilę gdy zjawiła się ta blondynka, Charlotte i zaciągnęła go na parkiet. Po chwili zjawiła się Emily i usiadła obok mnie. Zaczęła świecić na mnie tymi swoimi brązowymi oczami.
-Chcesz ze mną zatańczyć?-Zapytałem.
-Jasne.-Wstała i chwyciła mnie za rękę. Dobrze zgadłem o co jej chodziło.

Tańczyliśmy już jakieś cztery piosenki. Emily trzymała mnie na dystans, pewnie ze względu na obecność jej brata. Ani razu mnie jeszcze nie dotknęła, chociaż chciałem żeby to zrobiła. Kolejna piosenka się skończyła i zamiast muzyki tanecznej rozbrzmiała spokojna melodia. Emily wydała się niezadowolona z tego faktu. Chyba chciała pójść usiąść ale zatrzymałem ja i delikatnie przyciągnąłem do siebie. Wyglądała na lekko zdziwioną. Jedną ręką chwyciłem ją w pasie a drugą jej dłoń. Wreszcie mogłem ją mieć tak blisko jak chciałem.

Znów siedziałem a Emily wraz z koleżanką szalały na parkiecie.
Dziewczyny wróciły i usiadły przy stole. Aaron oświadczył, że idzie zapalić.
-Pójdę z tobą.-Rzuciła Emily wstając.-Muszę się przewietrzyć. Zaraz przyjdę.-Zwróciła się do mnie. Kiwnąłem głową. Chwilę później widziałem cień jej czerwonej sukienki znikającej w drzwiach.

*Emily*
Weszłam z powrotem do szkoły. Z Aaronem wróciliśmy na salę gdzie jak się okazało Charlotte siedziała sama.
-Gdzie jest Theo?-Zapytałam gdy nie zauważyłam go nigdzie w pobliżu.
-Wyszedł z jakąś brunetką.-Odpowiedziała.
-Z Hayden?-Zdziwiłam się.
-Nie nie.-Blondynka pokręciła głową.-Z mojego rocznika, taka wredna, z tego co wiem to jej nie lubisz.
Tracy...
-Już wiem.-Rzuciłam obojętnie, skrzyżowałam ręce na piersi i usiadłam obok Char. Po chwili przy naszym stoliku pojawił się Alex. W dłoni trzymał butelkę najpewniej z jakimś alkoholem.
-Jak nauczyciele cię z tym zobaczą...-Zaczęła Char.
-Emily, muszę ci powiedzieć...-Przerwał jej.
-Nie obchodzi mnie to.-Rzuciłam patrząc na niego morderczym wzrokiem.
-Myślę, że jednak obchodzi.-Zaśmiał się. Podejrzewałam, że był pijany.-Widziałem tego twojego chłopaka.
-Nie no wow, gratuluję.-Rzuciłam z poirytowaniem.
-Był z dziewczyną.-Dodał po chwili.
-No i?
-W męskiej łazience moja droga.-Uśmiechnął się jakby to co powiedział sprawiło mu przyjemność.
Moja irytacja sięgnęła zenitu. Dopadła mnie chorobliwa zazdrość i natychmiast podniosłam się z krzesła. Pognałam w stronę wyjścia a później w głąb korytarza. Dotarłam pod drzwi toalety w sam raz żeby zobaczyć wychodzącego stamtąd Theo. Spojrzał na mnie ze zdziwieniem, po czym skierował wzrok za mnie. Wtedy zorientowałam się, że Alex cały czas szedł ze mną. Odwróciłam się akurat żeby zobaczyć jak chłopak tańczy na środku korytarza.
-Co tu robisz?-Zapytał niepewnie Theo.
-Mogłabym zapytać o to samo.-Rzuciłam.-Ktoś powiedział mi, że...-Urwałam widząc jak drzwi łazienki otwierają się i Tracy pojawia się za plecami Theo. Oparła się o jego ramię z uśmieszkiem na twarzy. Chłopak natychmiast się od niej odsunął.
-Em...-Podjął Theo.-Ja wiem, że to źle wygląda...
-Źle wygląda różowa szminka na twojej twarzy.-Fuknęłam. Nie mam pojęcia jak zdołałam to zauważyć przy tak słabym oświetleniu.
Theo odruchowo przetarł usta dłonią. Niepewnie zrobił krok w moją stronę.
-Mogę to wyjaśnić.
________________________
Powiedziałam, że będzie rozdział to jest, co prawda krótki ale tylko tyle byłam w stanie napisać, cierpię na chwilowy brak weny ;-;
Wyjeżdżam i nie wiem czy będę mieć dostęp do internetu, ale postaram się wstawić ciąg dalszy jak najszybciej 😊

Don't Let Me Down | Theo Raeken Where stories live. Discover now