18. "Chciałbyś"

3K 203 17
                                    

Maraton 8/10

Obudziłam się najwcześniej ze wszystkich, więc postanowiłam zacząć szykować się na spotkanie z Cedrikiem. Moje współlokatorki jeszcze spały. Muszę powiedzieć, że mają wyjątkowo twardy sen, ponieważ żadna z nich się nie obudziła gdy przerzucałam rzeczy w całym dormitorium robiąc przy tym nie mało hałasu, aby znaleźć odpowiednie ubranie.

W zasadzie nie wiem czemu się tak stresowałam tym spotkaniem. Przecież to zwykłe spotkanie z przyjacielem, nie powinnam się chyba tak stroić i w ogóle... A może to nie jest zwykłe spotkanie? Może... Nie, raczej nie. Ale może jednak coś jest na rzeczy? Nie. Nie. Sara o czym ty myślisz?! Dobra, pora się skupić.

-Gdzie ona jest?! - denerwowałam się.

-Co znowu...? O, dzień dobry Saro - powiedziała zaspana Hanna.

-O jeny... Obudziłam cię? - zapytałam. - Przepraszam.

-No jak widzisz obudziłaś - zaśmiała się. - A o co chodzi?

-Nie mogę znaleźć tej srebrnej bransoletki...

-I to jest powodem tego całego zamieszania?

-Dostałam ją od wujka na dziesiąte urodziny i wiesz... Ma dla mnie dość duże znaczenie. Jest coś w rodzaju szczęśliwej bransoletki, a dziś się przyda - no nie. Wykrakałam się. Nikt z moich znajomych nie wiedział, że idę na spotkanie z Cedrikiem. Teraz wszyscy zaczną coś zmyślać... No cóż, przecież i tak by się skapnęli.

-Dzisiaj? - Hanna uniosła brwi do góry.

-No tak... Idę na spotkanie z Cedrikiem.

-Z Cedrikiem? Mówiłam, że mu się podobasz.

-To nie jest randka, tylko przyjacielskie spotkanie.

-Oj nie wiem, nie wiem.

-Hanna, mówię ci. Idziemy się gdzieś przejść, no wiesz Cedrik musi odpocząć przed zadaniem.

-I chce odpoczywać akurat z tobą? Mówię ci, coś jest na rzeczy - powiedziała, po czym poruszyła zabawnie brwiami, na co ja się zaśmiałam i rzuciłam w nią poduszką.

-Dobra, wiesz gdzie jest? Za pół godziny muszę być gotowa.

-Trzymaj - powiedziała, po czym rzuciła mi moją zgubę. - A właśnie, która godzina?

-Jedenasta.

-O matko! Czemu jak tak długo spałam?! - wykrzyknęła budząc resztę, na co ja się zaśmiałam.

Dopiero co obudzone Susan i Clara wyglądały jak trupy i nie odbyło się bez skarg typu „co ty robisz?", „czemu tak wrzeczszysz?" czy „daj się człowiekowi wyspać". Gdy dowiedziały się która jest godzina zareagowały podobnie do Hanny, na co się ponownie zaśmiałam. Muszę przyznać, że ciekawe rozpoczęcie dnia.

***

Cedrik czekał już w Pokoju Wspólnym. Zaczęłam iść do niego dość szybkim krokiem i gdy byłam już niedaleko bruneta o coś się potknęłam i upadłam prosto na niego, jednak zdążył mnie złapać.

Nowy rozdział | Sara Moody [ZAWIESZONE]Where stories live. Discover now