#30 Jak dziecko..

415 27 3
                                    

Moja ciąża przebiegała rewelacyjnie, gdyby nie jeden mały szczegół. Mianowicie kiedy reszta chłopaków dowiedziała się o tym, że spodziewam się dziecka cały czas biegali obok mnie i pytali, czy wszystko w porządku, czy coś mnie nie boli, czy wygodnie mi się leży, czy jestem głodna, czy czegoś mi potrzeba, czy jest mi zimno. Niby to jest fajne, ale tylko przez chwile na dłuższą mete robi się to denerwujące, a ja po prostu potrzebowałam snu i spokoju.

-Może chcesz lody? - zapytał J-Hope.

-Nie dziękuję - odpowiedziałam mu.

-A może ugotować Ci obiad? - zapytał Jin zza lady.

-Też dziekuje, po prostu chce odpo.... - nie dokończyłam, bo Suga mi przerwał.

-A kakałko? - zapytał uśmiechając się szeroko, a ja tylko wypuściłam głośno powietrze i miałam w zamiarze podnieść się z kanapy ale zablokowała mi to ręka Jimina.

-Nigdzie nie idziesz, zostajesz tutaj musisz odpoczywać - mówił dalej trzymając rękę na moim ramieniu.

-Dobra rozumiem, że martwicie się o mnie i chcecie dla mnie i dla dziecka jak najlepiej, ale ludzie wyluzujcie to dopiero drugi tydzień ciąży jeszcze nic mnie nie boli, ani nie widać brzucha, chcę po prostu iść na górę i położyć się spać, bo jestem zmęczona, albo w ciszy na kanapie obejrzeć jakiś serial w telewizji. - powiedziałam mierząc wzrokiem w oczekiwaniu na odpowiedz, ale przez kilka kolejnych minut panowała grobowa cisza, która nagle przerwał Taehyung.

-Moim zdaniem powinno być jak najlepiej przez cały okres ciąży jeśli chcesz spać to zaprowadzę Cię na górę - Chłopak wstał i wyciągnął rękę w moją stronę z zamiarem pomocy w wstaniu z kanapy. Podałam mu rękę i poszliśmy na górę cały czas na plecach czułam wzrok JungKooka. Lubie jak jest zazdrosny o mnie, ale nie dzieje się to często dlatego też w takich właśnie chwilach jak ta jest bardzo wybuchowy.

-KIM TAEHYUNG!!! TRZYMAJ TE ŁAPY PRZY SOBIE!!! - Darł się Kookie z salonu widząc jak Tae obejmuje mnie ramieniem ten tylko uśmiechnął się zadziornie e jego stronę.

-Przeciez nic takiego nie rob... - wypowiedź Taehyunga przerwała pięść JungKooka na twarzy chłopaka, na co ten się przewrócił i syknął z bólu i złapał się za bolącą kość policzkową.

-Znajdź sobie własną dziewczynę, a nie dowalasz się do mojej - warknął JungKook i zaprowadził mnie na górę do pokoju.

-JungKook co to miało być? - zapytałam krzyżując ręce na piersiach.

-Jak to co? Dostawiał się do ciebie nie widziałaś tego? -powiedział chłopak.

-Nie, nie widziałam objął mnie ramieniem jako zwykły przyjaciel nic więcej - odpowiedziałam i położyłam się na łóżku.

-Jakoś mi na to nie wyglądało. Nawet sobie nie myśl, że go przeprosze za to... Należało mu się. - odpowiedział chłopak kładąc się obol mnie.

-W końcu i tak go przeprosisz, bo jesteście najlepszymi przyjaciółmi- odwróciłam się w stronę chłopaka i wtuliłam się w jego klatkę piersiową po czym zasnęłam.

Paradise/Jeon JungKook BTSWo Geschichten leben. Entdecke jetzt