#10 Pomocy!

742 37 2
                                    

Wracałam do domu ze spotkania z Alise. Było już coś po 22:30. Niepokoiłam się, ponieważ zauważyłam, że od kilku minut idzie za mną dwójka zamaskowanych, ubranych na czarno typów. Specjalnie skręcałam w inne uliczki, aby upewnić się czy na pewno idą za mną. Kiedy to było pewne, wzięłam głęboki wdech i zaczęłam uciekać ile sił w nogach. Skręciłam w jakaś ciemną uliczkę i natychmiast schowałam się między dwoma śmietnikami. -Boże czego oni chcą?- pomyślałam. Widziałam, że przebiegli obok smietników za którymi byłam schowana, ale na szczęście nie zauważyli mnie. Postanowiłam po cichu wyjść, ale oczywiście na moje nieszczęście zachaczyłam ręką o szklaną butelkę, która stała na klapie od śmietnika. Upadła i rozbiła się na milion kawałeczków.
-BO KTO NORMALNY STAWIA SZKLANĄ BUTELKE NA POKRYWIE OD ŚMIETNIKA, ZAMIAST WRZUCIĆ JĄ DO ŚRODKA?!- krzyczałam do siebie w myślach. Odwróciłam się i zobaczyłam, że ci dwaj zawracają, więc znów zaczęłam uciekać. Wybiegłam na główną ulice z nadzieją, że kogoś tam znajde kto mi pomoże. Niestety myliłam się nikogo tam nie było, nie zdziwiło mnie to bo było już późno. Przystanełam na chwilkę bo brakowało mi powietrza. Schowałam się za auto i usiadłam na ziemię. Nagle poczułam, że ktoś podnosi mnie do góry za rękę.

-Chodź do mnie maleńka, zabawimy- szeptał mi do ucha, a jego oddech sprawiał, że przeszły mnie ciarki. Zaczęłam się wyrywać, krzyczeć i go bić, ale to nic nie dało bo był silniejszy. Odwróciłam się do niego i z całej siły kopnęłam go w czułe miejsce, na co on złapał sie za nie i upadł na ziemię. Miałam chwilę na ucieczkę, ale został jeszcze ten drugi zboczeniec. Zobaczyłam dwie sylwetki w oddali, więc zaczęłam krzyczeć.

=JungKook=

Wracałam z Jiminem do dormu po grze w koszykówkę. Gdy nagle usłyszeliśmy krzyk jakiejś dziewczyny, która biegła w naszą strone.

-Pomocy!- krzyczała.

-Stary! To nie jest przypadkiem YoungWoo?- zapytał Jimin.

Natychmiast zrzuciłem moją torbe z Nike na ziemie, która była przewieszona przez moje ramie i zacząłem biec w jej strone najszybciej jak mogłem. Nagle zobaczyłam jakiegoś zamaskowanego typa, który biegnie za nią i uderza ją w głowę. Byłem za daleko, żeby ją złapać, więc upadła na ziemię. Zanim dobiegłem, facet zdążył uciec.

-YoungWoo! Obudź sie! YoungWoo! YoungWoo! - Krzyczałem, ale to nic nie dało. Czułem jak do oczu napływają mi łzy. Wziąłem ją na ręce i zaniosłem do dormu.

__________________________________

385 słów

Jestem już z wami po krótkiej przerwie z powodu braku weny xd Na szczęście już powróciła. Komentujcie i gwiazdkujcie to motywacja! <3

Paradise/Jeon JungKook BTSWhere stories live. Discover now