Gdy się odwróciłam zobaczyłam...Martę?
-Słyszałam co sie stało...
-No i?
-No i chciałam ci tylko powiedzieć-lekko i przyjaźnie sie uśmiechnęła-że powinnaś zdechnąć
-Wypierdalaj
-Bo kurwa co?
Podeszłam i walnęłam ją z całej siły w twarz aż upadła na podłogę.
-Pożałujesz!-krzykneła i podbiegła do mnie.Popchneła mnie na ścianę i kopnęła w kostkę.Dałam jęk z liścia i również popchnęłam.Przez całą "bójkę" leciały nie miłe wyzwiska z naszych ust ale cóż...bywa.Gdy chciałam ją jeszcze raz uderzyć ktoś mnie powstrzymał.Był to Adam.Odciągnął mnie od niej
-To szmato jeszcze nie koniec! Za to że wyzywałaś mojego Adama to pożałujesz! Zginiesz suko!-krzyknęłam gdy Marta wychodziła.
-Boże...nic ci nie jest?
-Nic oprócz tych zadrapań i krwawienia
-Chodź-zaprowadził mnie do łazienki i przemył mi rany wodą
-Kocham cie-powiedziałam gdy wychodziliśmy z łazienki
-Ja też ale nie musisz sie bić z mojego powodu
-Musze-zaśmiałam sie i poszłam z moim skarbem wypisać sie
*30 minut później*
Wlasnie z Adamem wchodzimy do mojego domu...
Gdy tylko weszłam poszłam położyć sie na kanapie.Te łóżka w szpitalach są takie twarde i niewygodne...zamknęłam oczy i próbowałam się zrelaksować.Lecz mój skarb mi w tym przeszkodził...
-Jak się czujesz?-spytał i usiadł obok mnie
-Dobrze...tylko jestem trochę głodna
-Może być pizza?
-Jasne!-krzyknęłam i wskoczyłam na kolana Adama.Położyłam głowę na ramienu Adama.Brunet mnie objął i lekko całował moją szyje...
Hejka naklejka!
( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°)( ͡° ͜ʖ ͡°) Hłehłe :) podoba sie? Jak myślicie...będą sceny18+ czy jednak nie? XD
Do zobaczenia!
