37.nom...

576 48 13
                                    


Dziękuje za 4k z tej okazji dziś dłuższy drugi rozdział ;)

-O czym tak namiętnie myślisz?-usłyszałam głos tuż obok mojej głowy
-Aa nic...zamyśliłam się poprostu-uśmiechnęłam się fałszywie z nadzieją, że uwierzy
-Bo...ja muszę coś ci powiedzieć...-spojrzał na swoje buty i oczekiwał odpowiedzi
-Spokojnie...
-Tylko  boję się twojej rekacji-te słowa mnie zdziwiły...czy on chce  powiedzieć, że się tnie? Tak samo mówiłam, jak chciałam pokazać i  wytłumaczyć wszytko Klaudii...
-Bosz Adam...ty się samookaleczasz?
-Teraz  nie ale...gdy miałem 14 lat to byłem nękany w szkole...wszystko się  zawaliło...mój ojciec odszedł od nas i powiedział słowa, które mnie  bardzo zraniły...
Przytuliłam Adama.
-co powiedział?
-Cytuje:"jesteś  zwykłym nic nie wartym gównem! Popieprzony bachor!" I mnie popchnął na  szybę i...wyleciałem przez okno...na szczęście mieszkaliśmy baaaardzo  nisko, a na dole było dużo piachu, w którym bawiła się  Dominika...dlatego mam na plecach bliznę na szczęście małą, ale mam-po  jego policzku zleciała jedna samotna łza. Przytuliłam go...jego ojca już  nie lubię...
-Adaś słuchaj...jesteś wspaniałym człowiekiem! Jesteś  najlepszym najfajniejszym najmądrzejszym i najprzystojniejszym  chłopakiem, jakiego kiedykolwiek spotkałam! Kocham cię...i pamiętaj o  tym-pocałowałam go lekko w usta.
-To nie wszystko...-wtedy podwinął rękaw od bluzy i zobaczyłam kilka małych mało widocznych przecięć.
-Nadal to robisz?-zapytałam wystraszona
-Nie...i chciałbym, żebyś też tego nie robiła...jak mnie kochasz to spróbuj przestać
-Obiecuje-powiedziłam i się przytuliłam do bruneta.

-Pamiętaj  masz mnie...ja ci ran nie zrobię, zawsze możesz na mnie liczyć...teraz  będę taką twoją żyletką tylko ja...będę o ciebie dbał i  kochał-powiedział a ja się rozpłakałam. On nie naprawdę kocha tak jak ja  jego.

-kocham cię i na mnie też możesz liczyć.

-wiesz...jest już 20 czerwca co nie?

-nom...

-i zaraz wakacje

-nom...

-i jadę na obóz... taki starforfans

-wiem co o i nom...

-i chciałabyś jechać ze mną??

-nom...

-to super!

-co?! Nie! Nie chce...

-dlaczego?

-boję się, że twoi koledzy mnie nie polubią...boję się i tyle.

-na pewno cię polubią! A i masz jakieś moje ciuchy?

-tak moja sypialnia 2 szafka od strony drzwi

-dzięki-poszedl pewnie się przebrać

Nie  chcę jechać na ten obóz...mam złe wspomnienia z obozów, ale nie powiem  tego Adamowi...ale też nie chce, żeby było mu przykro. Nie wie co mam  robić, chyba pojadę na ten obóz. Muszę to przemyśleć, ale i tak boję się. Nagle mój telefon zadzwonił a na wyświetlaczu pojawił się napis: siostra <3.

odebrałam a w słuchawce usłyszałam tylko płacz.

-co się stało?

-Kurwa ty się stałaś! Przez ciebie on poszedł do więzienia! nienawidzę cię!

-o musiał iść, bo mnie zgwałcił!

-i dobrze ci kurwo tak!-powiedziała i rozłączyła się. Nie wierzyłam co teraz usłyszałam i to jeszcze od własnej siostry...co za szmata...pff a ja jej tyle pomagałam! już nic ode mnie nie dostanie! Współczuje jej głupoty!

Cześć
Wlasnie wróciłam z omegle...prowadziłam bardzo ciekawą rozmowę xDD wchodzę na wattpada a tu takie omfg!! 4k!!!! I dziekuje wam! Podoba sie rozdział! Do jutra!
Do zobaczenia!😘

Chat youtuberzyWhere stories live. Discover now