Michael wszedł powoli po schodach, opierając się o barierki i potykając o własne nogi. Wchodząc do łazienki, od razu pochylił się nad umywalką. Puścił zimną wodę, przemywając krew z okolic nosa, wargi, a nawet brwi.Musiał być delikatny, bo jeden silniejszy ruch powodował ogromny ból. Po krótkiej chwili usłyszał pukanie do drzwi, a kiedy chłopak nie reagował, drzwi się otworzyły. Był pewny, że to Ash lub Calum, tylko, że oni nie fatygowali się z pukaniem. Nie przejmował się tym, miał trochę ważniejsze rzeczy do roboty, w końcu nikt poza tą dwójką nie wchodzi od tak do jego domu. Usłyszał, jak ktoś wybiega po schodach na górę, a tuż po tym do łazienki wbiegł chłopak.
– Kurwa mać, Michael!
Niemalże krzyknął Luke, kiedy Clifford uniósł głowę w jego stronę.
– Coś ty znowu ze sobą zrobił?
Blondyn podszedł do chłopaka, a ten stanął prosto. Lewe oko miał przymknięte, ale nie z własnego wyboru. Bez słowa podszedł bliżej, wziął niewielki ręcznik, zamoczył go w chłodnej wodzie i zaczął delikatnie przykładać do jego ran, by je przemyć. Nie odzywali się do siebie. Michael miał spuszczony wzrok, a Hemmings wpatrywał się w jego twarz, nie odrywając się od wykonywanej czynności. Przyzwyczaił się do tego - wpadania do Michael'a, a później opatrzenia jego ran i po niewielkiej kłótni wracania do domu, w którym domownicy go nienawidzą.
– Luke, nie martw...
– Naprawdę.
Przerwał mu, biorąc głęboki oddech.
– Ile można? Dowiaduje się od chłopaków, że znowu coś ci się stało, przychodzę, pogadam, a w zamian nie dostaję żadnego słowa wyjaśnienia.
– Wiem, ale... Zawsze, kiedy tak się dzieje, chce powiedzieć ci o wszystkim, ale coś mnie blokuje... Sam nie wiem, jak to nazwać.
Wyznał, spoglądając w oczy siedemnastolatka.
– Zdecyduj się, co cię blokuje i daj mi znać.
Przewrócił oczami, cofając się, jednak starszy złapał jego doń, przyciągając do siebie i objął go.
– Co się z nami stało?
Zapytał niebieskowłosy, patrząc smutno na blondyna.
– Sam mi powiedz, Mike. Wydaje mi się, że to...
– To ma sens, Luke. Wszystko da się naprawić.
Powiedział poważnie, nie puszczając chłopaka. Hemmings jednak tego już nie skomentował, tylko odsuwając się odrobinę i ponownie zabrał się za przemywanie jego ran.
– Zostaniesz dziś u mnie?
Zapytał po chwili, na co młodszy westchnął ciężko.
– Wiesz, że nie mogę.
– Luke, niedługo będziesz miał osiemnaście lat, nie mogą wszystkiego ci zabraniać.
– Ale tak robią i to nie jest zależne ode mnie, przecież wiesz...
Luke wrzucił brudny ręcznik do umywalki, odsuwając się od Michael'a.
– Chociaż spróbuj.
– Najpierw powiesz mi, co się stało.
– To nie takie proste...
Powiedział cichym tonem, rozumiał, że jego chłopak martwił się o niego, ale akurat w tej sprawie było to niepotrzebne. Luke nie wiedział, że poza samym ćpaniem, Michael ostatnimi czasy był także dilerem. To głównie przez to Mike zwykle dostawał.
YOU ARE READING
Stop. I need you. || muke ||
FanfictionCałe dotychczasowe życie może zmienić się w przeciągu jednego dnia. Nie zawsze przez miłość, nie zawsze na lepsze.