10.

6.8K 316 6
                                    


Rozdział może zawierać (dla niektórych) drastyczne sceny badz zdjęcia. Uprzedzam że moga byc błędy. Nie mam siły sprawdzać ;)

Nawet nie wiem jak długo tańczyłam z Piter'em ale w każdym razie w końcu Tom przyszedł z żalem, że zabieram mu męża. Wiec grzecznie oddałam partnera i usiadłam na swoim miejscu.
- zmęczona?- spytał Jake siadając koło mnie
- a ty?- nie wiem czemu nawet odpowiedziałam pytaniem na pytanie
- nagrywam filmik z wypowiedziami z całego wesela i w sumie zostałaś już tylko ty- powiedział
- i co mam powiedzieć- spytałam
- co czujesz. Co chcesz im powiedzieć- powiedział u wycelował na mnie kamera- start- powiedział
- cześć kochasie. Nie wiem co mam wam powiedzieć Jake tak bardzo mnie zaskoczył. Na starcie powiem, że bardzo mocno was kocham. I życze wam mnóstwo miłości i czego tam chcecie, i dajcie znać jak wybudujecie dom to wpadniemy z Hope - powiedziałam i odwróciłam głowę na znak że skończyłam mówić
- Z kumpelą czy dziewczyną?- spytał odkładając kamere na bok
- co?- nie zrozumialam
- no ta Hope? Kumpela?- zapytał
- ahh bo ty nie wiesz? Hope to moja córka- powiedziałam a on zakrztusil się piwem, które akurat przechylił do ust. Zaśmiałam się.
- przepraszam. Zdziwiłem się- powiedział wycierając usta
- każdy tak reaguje- powiedziałam
- to zaraz mi jeszcze powiesz, że mężatka- zażartował
- samotna matka- powiedziałam dumnie. Dla mnie to nie był żaden wstyd.
- nie bede pytał o ojca bo pewnie nie chcesz o tym gadać- powiedział uśmiechnięty- musze przyznać że pomimo córki nadal onieśmielasz - powiedział i przejechał ręką po moim ramieniu.
Delikatnie niby niechcący się odsunełam sięgając po kolejna puszkę soku.
- nie pijesz?- zapytał
- ostatnio nie - powiedziałam
- zmieniłaś się- powiedział
- jedni mówią że tak a drudzy że nie- powiedziałam
- a ty jak sądzisz?
- chciałabym się zmienić- powiedziałam i upiłam łyka
- przez trzy lata nic sie nie zmieniło?- zdziwił się
- no mam dziecko, studiuje i pracuje jako sekretarka. Szczyt marzeń- zakpiłam
- przestań. Pamiętaj że zawsze mogło być gorzej- powiedział podając mi piwo do ręki
- zawsze mogły być bliźniaki- zasmiałam się i pierwszy raz od narodzin Holi wziełam do ust do świństwo. Już prawie zapomniałam jak smakuje. PRAWIE
- i to rozumiem- powiedział Hulk siadając obok razem z Matt'em
Dryn dryn
Wyciągnełam z kieszeni telefon. I odczytałam smsa
ZADZWONIE ZA MINUTE IDZ W USTRONNE MIEJSCE

od kogo? Zdziwiłam się ale udałam się do łazienki sprawdzając wcześniej czy wszystkie kabiny są puste. Zadzwonił
- hej mała- odezwał się głos w słuchawce a ja od razu poznałam- Zack
- czego ty chcesz bydlaku- warknełam
- źle ci było?
- czego chcesz-krzyknełam
- Spotkać sie- zdziwił mnie tym
- dowidzenia- oznajmiłam
- poczekaj. Chce pogadać. W publicznym miejscu żadnych wyskoków- powiedział - wiec wyjdz z tej toalety- poprosił i zakończył rozmowe. Gdy uchyliłam drzwi od łazienki od razu zobaczyłam blond czupryne. Nie wiedziałam jak się zachowac. Ludzie wokół tańczyli, bawili się, chlali. Nikt nie zwracał na mnie uwagi. A co gorsza nikt nie zwracał uwagi na tego drania który po tym wszystkim stoi tu jakby nigdy nic. Zacisnełam pięści i podeszłam do niego.
-co tu robisz? Czego chcesz?- warknełam a on tylko podał mi jakąś kartke. Odwróciłam ją i poczułam jak do moich oczu napływają łzy. Zdjęcie
- mam ich więcej- powiedział- z całego naszego tygodnia. A ty nawet nie zauważyłaś kamer - powiedział
Zdjęcie przedstawiało mnie związaną na łóżku w samej bieliźnie.
Czułam napływ złości.
- zatańczysz?- spytał z tym swoim diabelskim uśmiechem. I poszłam za nim na parkiet. Objął mnie w pasie i przysunął do siebie.
- obejmij mnie skarbie. I bądź przekonująca bo Nieustraszeni patrza a chętnie pewnie popatrzą na zdjęcia- powiedział a ja zaciskając zęby zawiesiłam ręce na jego ramiona. I rozejrzałam się po sali. I faktycznie wszyscy patrzyli na nas. Nawet Luke stał pod ścianą i mierzył mnie wzrokiem zabójcy.
- kochanie musisz być bardziej przekonywująca- powiedział
- za kogo ty mnie masz Zack? Za idiotkę? Myslisz że ja nie nagrywam rozmów na komórkę? Wszystkie smsy zapisuje- skłamałam - znowu pójdziesz siedzieć ale tym razem za szybko nie wyjdziesz- powiedziałam mu na ucho
- ty dziwko- wysyczał zaciskając mi ręce na biodrach.
- zamilcz lepiej bo może i te rozmowę nagrywam - zaśmiałam się cicho a on złapał mnie za ręke i pociągnął w stronę wyjścia. Nie szarpałam się. Wiedziałam że to bezcelowe. Na dworze panowała ciemność.
- daj mi swój telefon- wysyczał gdy staliśmy sami w ciemności.
- chyba cie pojebało- warknełam choć nie wiem skąd u mnie nagle ten przypływ odwagi.
Podszedł tak blisko jak to możliwe i wyszeptał:
- zrobie co powiesz Jula, ja nie moge trafić znowu do więzienia- powiedział zbijając mnie całkiem z tropu.
- że co?- zdziwilam się
- zrobie co zechcesz. Już nigdy mnie nie zobaczysz- powiedział. Chyba nigdy nie widziałam go takiego, taki cichy, potulny i całkowicie bezbronny.
- usuniesz całe nagrania ze wszystkich kamer- powiedziałam stanowczo
- skąd będziesz mieć pewność że to zrobiłem?- zapytał
- jedźmy tam. Najlepiej od razu- powiedziałam nie wiele myśląc i poszłam w kierunku dobrze mi znanego auta Zacka.
- nagle jesteś taka odważna?- zakpił ale wszedł do auta i wpuścił mnie do środka.
- jedź- powiedziałam stanowczo. Stwierdziłam właśnie że już sie go nie boje, że już nie ma nade mną władzy
- milczysz- oznajmił
- a mamy o czym rozmawiać?- zakpiłam
- robiłem wszystko z miłości- zaczął ale mu przerwałam
- tylko nie pierdol że teraz będziesz mnie przepraszał- powiedziałam zdenerwowana
- chciałem wytłumaczyć- powiedział
- co wytłumaczyć człowieku? Czy ty kurwa jesteś nienormalny?!- warknełam - po tym wszystkim mówisz że co? Że mnie kochasz? Jesteś pojebany!- warknełam
- wiedziałem że nigdy mnie nie pokochasz. Bo jedyną osobą którą kochasz jest..
- dokończ a zabije - warknełam - jedyną osobą jaką kocham jest Hope - warknełam - jedź szybciej- krzyknełam
I już milczał. Czułam strach ale jednocześnie wiedziałam że łyknął moje kłamstwo i to on boi się bardziej.
Po chwili staliśmy pod tych cholernym domkiem .
- tyle wspomnień- powiedział a mi aż ciarki przeszły po plecach
- zamknij morde i ruszaj- warknełam do niego
Zaczął mnie prowadzić do tej sypialni w której wszystko się toczyło. Przez chwilę myślałam że się popłaczę ale byłam twarda. Usiadłam na krześle nie spuszczając go z oczu.
Wyciągnąl laptop i mi go podał. Wachałam się przez moment ale włączyłam urządzenie. Zamarłam gdy zobaczyłam swoje zdjęcie na tapecie.
- pieprzony skurwysyn- powiedziałam i weszłam w plik o nazwie ,,jula,,
Były tam setki zdjęć i filmiki z całego tygodnia. Aż mnie zatelepało.
- jesteś chory- wyszeptałam a on siedział na przeciw mnie i gapił się jak psychopata.
- a ty jesteś taka piękna- powiedział
- mamy umowę. Masz zapasowe pliki? Gadaj bo rozwale cały laptop- powiedziałam twardo choć w środku czułam panike. Co we mnie wstąpiło aby jechać tu z nim o 2 w nocy?!
- folder w dokumentach- powiedział po krótkim namyśle a ja wszystko całkowicie i nieodwracalnie pousuwałam z komputera.
- a kamery? Ściągaj wszystkie- rozkazałam a on bez dyskusji zrobił co kazałam i wspinając się na krzesło z każdego rogu pokoju powyjmował ukryte za kwiatami lub obrazami mini kamery. Po kolej z każdej z nich usunełam wszystkie nagrania.
- masz coś więcej?- spytałam po pół godzinie usuwania.
- wyczyściłaś wszystko- powiedział i nie wygładał jakby kłamał.
- odwieź mnie- powiedziałam idąc w strone wyjścia a on złapał mnie za ręke
- puszczaj - wysyczałam
- twoja kolej. Nie bede siedział ?- spytał
- jestem w samej sukience idioto. Nie widzisz że nawet nie mam torebki? Gdzie niby mam mieć telefon?- zadrwiłam- usune. Ja jestem słowna- powiedziałam a on mnie puścił
I jakimś pechowym zrządzeniem losu w chwili gdy mieliśmy wychodzić z
Domu zadzwonił mój telefon szczelnie ukryty w biustonoszu
Na reakcje Zacka nie trzeba było długo czekać przywarł mnie swoim ciałem do mojego i mocno przycisnął do ściany salonu.
- zdradliwa dziwka-warknął Zack uderzył mnie w twarz i wyciągnął telefon bez większych oporów odbierając telefon i włączając na głośnik
- czy ty jesteś pierdolnięta? Gdzie kurwa z nim pojechałaś?!- krzyknął Luke przez telefon a w tle slyszałam innych Nieustraszonych
-jak zwykle w dobrym momencie- odezwał się Zack zasłaniając mi mocno usta ręką
- zostaw ją. Nie uciekniesz jesteśmy już prawie na miejscu- warknął Piter a Zack rzucił moim telefonem o ściane. Aparat rostrzaskał się w pył. Zack szarpiąc mnie chciał mnie zawlec z domu. Znowu to samo czemu ja jestem taka głupia. Jezu.
Wyrwałam się i zaczełam uciekać po schodach w góre lecz dorwał mnie na samej górze i zaczął szarpać.
- nie możesz być spokojna? Niemożesz choć raz być grzeczną kurwą- warknął a ja w przypływie emocji tak mocno walnęłam go w twarz że zaczął zataczać się w tył i poślizgnowszy się spadł na sam dół schodów jak mariometka. Stałam i tępo gapiłam się w niego. Zbiegłam i klęknełam obok niego
- Zack?wstawaj nie wygłupiaj się błagam- warknełam i chciałam nawet go podnieść. Dopiero teraz dostrzegłam że cały jest we krwi . Tak jak moje ręce. Zaniosłam się płaczem

 Zaniosłam się płaczem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Piter powiedział:

Po rozmowie Luke z Zackiem mieliśmy pewność gdzie jest Jula. I już po chwili cała nasza piątka stała pod tym jebanym przeklętym domem
-zajebie go- warknął Matt wychodząc z auta
- gdzie ona ma mózg- warknął Luke i weszliśmy z hukiem do domku.
Zamarliśmy już w drzwiach. Na środku salonu w schodach Julia klęczała nad Zackiem.
Co ona zrobiła?
- Jula?- spytałem cicho podchodząc pare kroków a reszta szła za mną. Dziewczyna spojrzała na nas z przerażeniem i wstała. Całą sukienke miała w czerwonej cieszy. Spojrzałem na Zacka i od razu wiedziałem. Nie żyje.
- ja... nie chciałam ... to on .. a ja- zaczeła Jula i teraz dostrzegła swoje ręce. Pobiegła do kuchni i umyła je w zlewie. Spojrzała na sukienke i zamarła. Chciała ją z siebie ściągnąc ale wtedy została by w bieliźnie.
- Jula co robisz?- zdziwił się Matt
Widząc jak Jula usiłuje z nerwami zdjąc sukienke
- zostaw to kochanie- powiedziałem i zdjęłem swoją marynarke i zarzuciłem na nią, zasłaniała całą krew więc dziewczyna się troszkę uspokoiła.
- daj mi telefon- powiedziała do Toma a ten podał jej telefon
- witam. Chciałam zgłosić hmmm morderstwo- powiedziałam i podałam adres rozłączając się
- co ty zrobiłaś- warknął Tom
- to co należy. Zabiłam go . Kurwa mać!- krzyknęłam bo powoli to wszystko do mnie dochodziło.
- uspokój się. Po co ty tu lazłaś z nim- warknął Luke
- miał nagrania- wyszeptałam siadając na kanapie i czekając na policje
- nagrania?- zdziwiłem się
-z całego tygodnia. Miał tu wszędzie kamery- wyszeptałam i ukryłam twarz w dłoniach
- jebany skurwiel- warknął Matt
- i dlatego go...?- spytał delikatnie Luke
- nie debilu!!! Po co dzwoniliście!!- warknęłam nie wytrzymując- ja nie chciałam on mnie chciał znowu... ja tylko sie broniłam na tych jebanych schodach... zepsułam wam wesele- wymamrotałam
- nie gadaj głupot. Teraz najważniejsze żeby o nic cie nie oskarżyli- powiedziałem i w tym momencie do drzwi zaczął ktoś się dobijać

Pragnij Mnie BardziejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz