5.

7.1K 343 2
                                    

Hej super, że nadal jesteście ze mną i to czytacie. I choć czasem nie mam sił pisać następnego rozdziału albo po prostu mi się nie chce to i tak to robię widząc wasze motywujące komentarze. Dzięki wszystkim (Nina)

Matka pokochała Hope, ale po moim krótkim wytłumaczeniu czemu nic jej nie powiedziałam wściekła się i przestała do mnie odzywać.
- na ile zostaniecie?- spytała mama przy obiedzie. Ja, Tony, Tom a nawet Hope popatrzyliśmy na nią zdziwieni że wkońcu coś powiedziała.
- wylatujemy od razu po ślubie- powiedziałam
- ja, w sumie lecę już dziś wieczorem- wymamrotał Tony
- chyba żartujesz - naskoczyłam na niego
- słonko przecież wiesz że kancelaria mnie potrzebuje- powiedział całując mnie w policzka- chodź Hope pomożesz mi?- spytał dziewczynki a ona już biegła za nim. Zostawiając nas samych
- ja nadal nic nie rozumiem- powiedziała mama
- pamiętasz tego chłopaka co mnie porwał? Przedwczoraj porwał Hope. Musiałam ją odzyskać. Tylko dlatego tu jestem - powiedziałam jednym tchem
Matka wciągneła powietrze
- Porwał Hope?- spytał Tom
- tak . Ale już po wszystkim nie chce o tym gadać- powiedziałam
- nic się nie zmieniłaś - powiedziała matka
- zdziwiłabyś się jak bardzo- powiedziałam
- zostańcie troszkę dłużej. Daj mi się nią nacieszyć- poprosiła
- zobaczymy- powiedziałam
- moge ją gdzieś zabrać?- spytała mama niepewnie
-chcesz żeby cie polubiła? Proponuje zoo- powiedziałam uśmiechając się do mamy i już po chwili szła uśmiechnięta w stronę drzwi z wesołą Hope na rękach
- bądź grzeczna - powiedziałam do Hope
- dobze mamo- powiedziała i pomachała ręką na ,,pa pa".
Zostałam sama z Tomem.

A on po prostu podszedł i mnie przytulił.
Odwzajemniłam uścisk zakładając ręce na jego szyje.
- tak bardzo tęskniłem- wyszeptał chciałam coś odpowiedzieć. Nie umiałam.... ,, ja też tęskniłam Tom" odpowiedziałam w myślach smutno się uśmiechając.
Nie wiem ile tak staliśmy w uścisku aż przerwał nam Tony schodzący z walizkami.
- proszę cię zostań- poprosiłam rzucając się chłopakowi na szyje
- słonko- wyszeptał- to twoja walka do wygrania- powiedział i mnie puścił- powinnaś zgłosić to na policję- powiedział Tony
- on nie zrobił nic bez mojej zgody- powiedziałam gryząc się w język
Bo Tony ani nikt inny nie wiedział co wydarzyło się za drzwiami domu Zacka
- co? Miałem na myśli porwanie Hope ? Co ci zrobił? Zmusił cię ?- spytał Tony- no tak...inaczej jak byś ją odzyskała-wyszeptał
- zrobiłaś to z Zackiem?- niemalże że krzyknął Tom. W złym momencie bo akurat do domu weszła reszta nieustraszonych, którzy słyszeli naszą rozmowę .
- co takiego?- spytał Piter
Luke,Matt i Hulk stali i mierzyli mnie wzrokiem.
Popatrzałam zdenerwowana na Tony'ego
-przepraszam- wyszeptał Tony
- tak- wrzasnełam - przespałabym się z tym potworem milon razy byle tylko moja córka była bezpieczna- warknełam- i odpierdolcie się wszyscy- dodałam idąc do ,,swojego,, pokoju.
Nic się w nim nie zmieniło. Jakbym zaledwie wczoraj opuściła to miejsce. Mój spokój nie trwał długo, bo po chwili do mojego pokoju zaczął ktoś pukać.
-czego- warknęłam a do pokoju wszedł pomału Tony lekko się uśmiechając.
- przerpaszam - zaczął ale przerwałam mu
- nie przepraszaj. Chciałeś dobrze. - powiedziałam mocno go przytulając- nie wiem jak dam sobie rade bez ciebie- dodałam
- zapewniam cię kochanie że nie znam większej twardzielki- uśmiechnął ukazując piękne białe zęby- po za tym to tylko tydzień- i przeczesał palcami moje blond włosy zakładając kosmyki za ucho.
-a ty w ten czas umów się z tą nową- powiedziałam. Mając na myśli nową stażystkę w naszej kancelarii.
Zaśmiał się cichutko i wyszeptał
- mam już jedną na oku ale mnie nie dostrzega-
A ja zamarłam w bezruchu.
- Emily w końcu zrozumie- oprzytomniałam
- kto?- zdziwił się- ahh no tak tak wiem. Żadna mi się nie oprze- powiedział
- eeeeeej ty się zawstydziłeś- prawie krzyknełam ze śmiechem i walnęłam go ręką w ramię
- wiesz że to oznacza wojnę nie?- zapytał, a ja już dawno wybiegłam z pokoju biegnąc schodami w dół. Biegaliśmy dookoła blatu w kuchni aż w końcu mnie złapał i zaczął łaskotać
- kocham ten dźwięk- powiedział. Chodziło mu oczywiście o mój śmiech
- przeeeestań- błagałam przez śmiech i dopiero gdy przestał zauważyłam że z salonu bacznie obserwuje nas reszta. Poprawiła ubranie i w żartach znowu pchnęłam Tony'ego. A on tylko złapał mnie za ręke i pocałował ją.
- pani wybaczy ale naprawdę muszę już się zbierać- wyszeptał i poszedł z lekkim uśmiechem zostawiając mnie samą. Musze być twarda. Muszę być twarda. Muszę być twarda... wielokrotne powtarzanie wciąż tego samego zdanie w głowie nic nie dawało. Wziełam głęboki oddech i poszłam do salonu siadając między Piterem a Hulkiem a na przeciwko nas Matt, Tom i Luke.
- i co tam?- spytał Piter przerywając niezręczną ciszę. Czułam na sobie spojrzenie wszystkich.
- Tony ma zaraz samolot- powiedziałam - a co u was?- spytałam
- szykuje się impreza- powiedział Tom zadowolony
Zaśmiałam się
- wpadniesz?- spytał Matt
- ja?- zdziwiłam się- nie- odparłam szybko
- czemu?- spytał Tom - mama może zostać z Hope przecież- powiedział
- nie- powiedziałam krótko
- sądze że powinnaś pójść- powiedział Tony z walizką w ręku.
- sądze, że gówno wiesz - odpowiedziałam żartując i podeszła do niego mocno przytulając
- eeeej widzimy się za tydzień słonko- powiedział, ale też mocno mnie przytulił.
- zostań- poprosiłam a on spojrzał mi w oczy i przejechał ręką po policzku
- muszę. Przecież Emily sama się nie poderwie- powiedział puszczając mnie i odchodząc na korytarz.
Zaśmiałam się cicho
-wiesz że nie wolno podrywać kilku naraz?- zapytałam odprowadzając go do drzwi.
Ubrał buty i jeszcze raz mocno przyciągnąl mnie do siebie.
- bądź silna- powiedział i wyszedł zostawiając mnie samą. Nie płacz! Skarciłam sama siebie w myślach. Tabletki. Nie wziełam ich.
- wszystko ok?- spytał Piter podchodząc
- tak- powiedziałam kłamiąc
- pójdziesz z nami?- spytał Piter a ja go ominełam i znów staliśmy w salonie
- powiem to tylko raz. Ja nie imprezuje. Nie nadaje się do tego i proszę nie namawiajcie mnie do tego typu rzeczy bo tylko mnie wnerwiają- powiedziałam i uśmiechnięta sztucznie udałam się do pokoju biorąc dwie magiczne tableteczki

Pragnij Mnie BardziejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz