1.

8.3K 367 19
                                    

Minęły ponad trzy lata. Dziś Hope ma trzy latka. I nie zamieniłabym jej na nic innego. Jest piękna. Mała kochana blondyneczka. Tylko oczy... nie moje. Jego oczy, błękitne jak niebo.
Nie miałam z nimi żadnego kontaktu. Raz na miesiąc pisałam do mamy z emaila. Numer od razu po przyjeździe zmieniłam. Nikt z nich nadal nie wie o istnieniu Hope. I wolałabym żeby tak zostało, nigdy nie odwiedziłam matki, ciągle się wymigiwałam, ona nie mogła wziąć z pracy urlopu, a mi taki stan rzeczy odpowiadał. Wiedziałam od niej że wszyscy moi znajomi studiują i mają się dobrze. Nikt nie wyjechał, zrobili tak jak mówili...na zawsze razem... beze mnie. Tom, Piter i Matt studiowali architekturę a Luke i Hulk Awf.
A ja? Studiowałam zaocznie prawo na drugim roku j pracowałam w kancelari Tony'ego.
A właśnie Tony... To on pomógł mi się tu zaklimatyzować, okazało się że na moim koncie jest sporo pieniedzy, wiec kupiłam mieszkanie i właśnie Tony pomógł mi się urządzić. Był przy mnie trzy lata, i nigdy nic nie chciał w zamian. Mówił do mnie słonko, księżniczko, ale nigdy nawet mnie nie dotkął.
Znał całą moją historię ze szczegółami. Ale... byliśmy po prostu sąsiadami. Nie więcej.

- mamuś możemy pokroić tort?- spytała Hope ciągnąc mnie za spódnice i tym samym wyrwała mnie z zamyśleń.
- a gdzie Tony?- spytałam
- poszedł mi po plezent mamo!- krzykneła ucieszona wesoło podskakując
Zaśmiałam się
- mówi się prezent kochanie- poprawiłam ją i mocno przytuliłam. Była duża jak na swój wiek, zawsze inni dawali jej więcej lat, nawet sześć a ona dziś ma dopiero trzy latka. 13marca ;) moja ulubiona data:D

Hope bawiła się z Tonym a ja siedziałam na kanapie z albumem w rękach wkładając do niego zdjęcia z naszej ostatniej mini sesji. Zatrzymała się na jednym. Podobało mi się najbardziej. Matka i córka. Faktycznie nie wygląda na trzy lata. Przeszło mi przez głowę

Odłożyłam album na stół a na podłogę spadł list

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Odłożyłam album na stół a na podłogę spadł list.
- co to?- spytałam Tonego
- a nie wiem do ciebie. Listonosz przyniósł jak byłaś po małą w przedszkolu- powiedział a ja ?
Otworzyłam i zamarłam. Znów poczułam jak tracę grunt pod nogami

SERDECZNIE ZAPRASZAMY PANIĄ Julię.B wraz z osobą toważyszącą na nasz ślub PITER AND TOM
Który odbędzie się dnia 15kwietnia

Dalej nie czytałam. Nie mogłam

Pragnij Mnie BardziejOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz