Następnego dnia obudziło mnie pukanie. Silver smacznie spał, postanowiłam go nie budzić, więc szybko wstałam, i podeszłam do drzwi. W nich stał Miki.
- Chodź pomożesz mi. - powiedział.
- Ale o co...
- Chodź! - powiedział idąc w stronę pokoju. Poszłam za nim. Czułam, że nie powinnam, że coś jest nie tak, ale i tak poszłam. Otworzyłam drzwi pokoju, weszłam kilka kroków, kiedy nagle drzwi zamknęły się, a ja zostałam pchnięta na łóżko. Nagle naparł na mnie Miki.
- Co ty robisz?! Zostaw mnie! - wrzeszczałam. Nagle drzwi otworzyły się z hukiem, a do pokoju wpadł Silver. Kiedy to zobaczył rzucił się na czerwonowłosego, a ja zatrzasnęłam się w łazience. Płakałam, trzęsłam się, i płakałam, nie mogłam przestać. Drzwi do łazienki otworzyły się, wszedł do niej Silver. Siedziałam w kącie i płakałam. Chłopak podszedł do mnie.
- Spokojnie jestem tu, zawsze będę... - mówił, tuląc mnie. Nagle coś poczułam.
- Niedobrze mi... - powiedziałam. Otworzyłam klapę, i zwymiotowałam. Silver, patrzył na mnie przerażony. Po chwili wyszedł z łazienki. Siedziałam tam jeszcze chyba z dziesięć minut. Wyszłam.
- Silver...? - wołałam chodząc po domu. Weszłam do kuchni. Siedział tam Miki, przykładając lód do podbitego oka.
- Gdzie on jest?! - prawie wykrzyczałam. Chłopak spojrzał na mnie.
- Wyszedł. - rzucił beznamiętnie. O nie, znowu... Pomyślałam wbiegając do łazienki. Po chwili do środka wszedł Miki.
- Pozwoliłam?! - spiorunowałam go wzrokiem. On jednak nie zwracał na to uwagi.
- Chyba przyszły tatuś się wystraszył! - powiedział patrząc na mnie.
- Co ty gadasz?! Ja nie... - znowu. Chłopak patrzył na mnie z politowaniem.
- Przecież wczoraj prawie was nakryłem! - powiedział rzucając coś obok mojej nogi. Wychodził.
- Co to jest? - zapytałam. Nie odpowiedział. Zakluczyłam drzwi, i spojrzałam na pudełko.
Widniał na nim napis "Test ciążowy"- Ty chyba żartujesz?! - wykrzyczałam.
- Nie! - odkrzyknął. Wkurzyłam się, ale cóż, nie mam wyjścia. Wyszłam z łazienki cała zapłakana.
- A jednak! - powiedział drwiąco. Pobiegłam na górę. Usiadłam na łóżko. Pierwszy raz, i od razu taka wpadka... Usłyszałam pukanie, myślałam, że to Silver więc szybko otworzyłam drzwi. Moje marzenie prysło, w drzwiach stał Miki.
- Czego ty jeszcze ode mnie chcesz...? - zapytałam siedząc na łóżku.
- Jakby mamuśka czegoś chciała, to jestem w kuchni. - powiedział, zamykając drzwi. Zaśmiał się a ja rzuciłam poduszką w drzwi.
YOU ARE READING
Pewnego razu w szkole...
HorrorEve uwielbia gry. Mogłaby grać i grać, wtedy jest szczęśliwa. Właśnie, tylko wtedy. Większość osób z jej otoczenia traktuje ją jak zabawkę, którą można rzucić w kąt. Czy w dziewczynie coś pęknie?