Rozdział 28: Słuchawki

4.4K 309 9
                                    

Siedziałam w plaźmie Alicji. Zjadałam kabelki, od których dostawałam niezłego kopa, coś w stylu "Redbull doda ci skrzydeł" tyle, że w moim przypadku zamiast redbulla były kable. Nie wiem dlaczego ale nie posprzątali oni w pokoju jedyne co zrobili to wynieśli ciało Alicji. Nasyciłam się.  Postanowiłam się przejść by jakoś doczekać do dwudziestej czwartej. Przypomniałam sobie właśnie, że dawno już w nic nie grałam. Co ciekawe w pokoju Bena były dwa laptopy, więc chyba się nie pogniewa jeśli sobie na jednym trochę pogram. W momencie kiedy włączyłam grę uświadomiłam sobie, że sama jestem jej bohaterem, bądź mogę też obserwować gracza. Do pokoju wszedł Ben i Silver. Oboje od razu spostrzegli, że coś jest nie tak, gra rządzi się swoimi prawami.

- Co jest?! - zapytał Ben siadając przy laptopie. Gra się rozpoczęła. W tym momencie Ben spojrzał na Silvera.

- Eve uwielbiała grać w GTA... - powiedział patrząc na ekran. Kiedy skończyłam grać Ben włączył "Majora's Mask". Oboje zaczęli grać. Chciałam się temu lepiej przyjrzeć, więc postanowiłam pobiegać trochę za nimi. Chowałam się, to też nie biło widać nic poza czerwonym blaskiem moich oczu. Chłopcy od razu to zauważyli. Ben wyłączył grę i poszedł wraz z Silverem do kuchni gdzie debatowała reszta. O czym tak żarliwie rozmawiali? Oczywiście o wiadomości, którą pozostawiłam. Nie mogąc już znieść ich krzyków poszłam z powrotem do pokoju Bena. Włączyłam sobie piosenkę i słuchałam. Jakie to szczęście, że się schowałam, gdyż po chwili do pokoju wszedł Silver. Chłopak otworzył szawkę wiszącą nad biurkiem, i wyciągnął z niej moje słuchawki. Nie zwracał uwagi na muzykę, wydobywającą się z głośników. Patrzył na słuchawki, nie odzywał się. Nagle do pokoju wszedł Ben. Chłopak na wkurzył się na Silvera, tylko spojrzał na słuchawki.

- Myślisz, że to ona? - zapytał Silver gładząc słuchawki. Ben chwycił je, i patrzył na nie bez ruchu.

- Mam nadzieję... - powiedział po chwili ciszy. Usiadł na swoim łóżku, wpatrywał się w słuchawki bez ruchu. Silver za to wsłuchiwał się w dźwięki piosenki. Siedzieli tak jakieś trzy godziny, Ben gapił się na słuchawki, które kiedyś należały do mnie, a Silver na okrągło puszczał moją ulubioną piosenkę. Niedługo z nimi porozmawiam.

Pewnego razu w szkole... Where stories live. Discover now