Rozdział Czternasty

2.1K 152 19
                                    

Charlie

- Ja chciałem przeprosić... - podchodzi do mnie Leo i łapie za przedramię. Kurwa, próba, masa ludzi, a ten mi tu z przeprosinami wyskakuje. - Ja serio, chciałbym, żeby było jak jeszcze miesiąc temu. - odwraca się i patrzy po ścianach. Przygryza wnętrze policzka i spogląda na moją twarz. Widzę, że oczekuje ode mnie jakiejś reakcji. 

- Wiesz, Leondre, ja chyba nie chcę, żeby było jak miesiąc temu. - szepczę i odwracam wzrok na baner za mną. Wciąż dziwię się, że gdyby nie ta trasa, prawdopodobnie nie odkryłbym w sobie tej mojej gejowskiej cząstki. Wciąż podobają mi się dziewczyny, fanki, ale Leo to taki ideał. Spoglądam w jego stronę i po chwili ciągnę go za nadgarstek w stronę toalet. Zamykamy się w jednej z kabin, a chłopak nie za bardzo rozumie co się dzieje. W tej chwili jedynie interesuje mnie on sam. Przywieram do jego ust i co chwilę pogłębiam pocałunek coraz mocniej. Chwytam jedną dłonią za pośladek chłopaka i przysuwam się do niego. Stoję między jego nogami i ruszam delikatnie biodrami, przez co chłopak sapie delikatnie w moje usta. Odrywam się od niego, ale nie na długo. Leo obraca nas i zaczyna się dziać. Znów przejmuje kontrolę. Wpija się w moje usta, a jego ręka wędruje wzdłuż mojego torsu, aż do linii spodni. Delikatnie rozpina rozporek i guzik. Wkłada dłoń w moje bokserki i opuszkami palców spaceruje po moim przyrodzeniu. Wszystko zaszłoby o wiele dalej, gdyby nie ten jebany zamek w drzwiach. Leo, jesteśmy skończeni.

- Chłopaki, do kurwy nędzy, co wy odpierdalacie?!

><><><><
Hehehehehe... Zosia taki sobie fajny Polsat.
Pozdrawiam taką Julkę (nie wiem, jak masz na wattpadzie) co mnie rozpoznała XD

"To ty piszesz te ff co Leo i Charlie ten teges?" 
Śmieje się, ale to fajnie, że mnie ktoś rozpoznaje XD 

Ogólnie mogłabym zrobić wam MARATON takich rozdziałów do 400 słów. Co wy na to? Jak będą ze 3 osoby chętne to zrobię wam jakiś. 
Elo mordy!

Up All Night [Chardre Lenevries}Where stories live. Discover now