20

2.4K 285 58
                                    

Leniwie przetarłem oko

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Leniwie przetarłem oko. Sięgnąłem po telefon, który wskazywał godzinę ósmą. Za wcześnie, żeby wstawać. Ponownie ułożyłem głowę na poduszce i skierowałem wzrok na śpiącego obok mnie chłopaka. Delikatnie pogładziłem go po policzku i odgarnąłem mu włosy z czoła. To, co stało się między nami ubiegłej nocy... Po "zabawach" z Dae byłem źle nastawiony do seksu. Kojarzył mi się tylko i wyłącznie z bólem fizycznym jak i psychicznym. Jednak to, jak czułem się z Tae... Nie potrafię nawet tego określić. Można powiedzieć, że zmienił moje podejście.

Objąłem go ręką i przysunąłem się bliżej. Ułożyłem głowę na jego ramieniu i zamykając oczy mocno się w niego wtuliłem. Klatka chłopaka powolnie unosiła się i opadała, spał spokojnie. Ucałowałem go w szyję, starając się go przy tym nie obudzić.

Z zewnątrz można było usłyszeć ćwierkanie ptaków. Jimin chyba już nie spał, zdaje mi się, że słyszałem jego głos, a zaraz po tym cichy śmiech Sugi. Westchnąłem, lekko wtulając się w Tae. Palcami zacząłem gładzić jeszcze nagi tors chłopaka, po czym naciągnąłem na niego koc, który niechcący odtrącił ręką. Nie chcę, żeby mi się tu zaziębił. Tae cicho burknął i oblizując swoje usta odwrócił się do mnie plecami. Mimowolnie się uśmiechnąłem, ucałowałem jego kark i złapałem za swoją piżamę, która odrzucona była w kąt namiotu. Ubrałem się i po cichu wyszedłem na zewnątrz. Przeciągnąłem się, odchylając głowę do tyłu. Dolna partia ciała odrobinę mnie bolała, ale było to nic w porównaniu do tego, jak nie mogłem się ruszać po bliskich spotkaniach z moim byłym. Zamknąłem namiot i ruszyłem w stronę paleniska, przy którym siedział Jimin.

- Dzień dobry - powiedziałem z uśmiechem na ustach i zająłem miejsce obok chłopaka.

- Dobry, dobry... Chociaż noc chyba była lepsza, co? - zapytał z uśmiechem i poruszył brwiami.

Podał mi bułkę z reklamówki którą trzymał obok siebie. Zaśmiałem się odrobinę skrępowany. Zdawałem sobie sprawę z tego, że nie zachowywałem się najciszej, ale nie wpadło mi do głowy to, że mogli mnie słyszeć.

- Tak samo jak wczorajsze popołudnie, kiedy ukradłeś nam Sugę? - zmarszczyłem brew i zaśmiałem się, odrywając kawałek pieczywa. Wpakowałem bułkę do ust i skierowałem wzrok na idącego w naszą stronę Yoongiego. Chłopak ucałował ciemnowłosego w policzek, po czym postawił przy nas butelki z sokiem.

- Od razu ukradłem... Pożyczyłem i oddałem w prawie nie naruszonym stanie.

- No nie powiedziałbym - Yoongi wtrącił się, pocierając się z grymasem po biodrach.

Usłyszałem szmer po mojej lewej stronie. Odwróciłem głowę w stronę źródła dźwięku. Moim oczom ukazał się zaspany Namjoon, leniwie pocierający piąstkami swoje oczy.

- Kac? - zaśmiałem się i rzuciłem mu butelkę z wodą, której oczywiście nie złapał.

- Za gorąco... - burknął i ściągnął koszulkę. Ruszył w stronę jeziora i po chwili już leżał na wodzie, wpatrując się w niebo. Uśmiechnąłem się i też w nie spojrzałem. Nie było ani jednej chmurki, pogoda cudowna. Poczułem czyjeś dłonie na swoich ramionach, zaraz potem mokry pocałunek na moim karku. Pogładziłem palcami dłoń spoczywającą na moim ramieniu. Zaraz potem Tae znalazł się tuż obok mnie. Nie odezwał się, jednak obdarzył mnie uśmiechem, który mogę przysiąc, że oglądałbym chętnie dwadzieścia cztery godziny na dobę. Po parunastu minutach ciszy Namjoon dołączył do nas. Patrzył na mnie marszcząc brwi.

BaeBae // jjk+kthWhere stories live. Discover now