13

2.7K 340 99
                                    

- Ciastek, patrz! Jestem księżniczką! - Namjoon parsknął śmiechem, zakładając na głowę jakąś czapkę, którą znalazł, szperając w walizce Sugi, po czym owinął się kołdrą

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

- Ciastek, patrz! Jestem księżniczką! - Namjoon parsknął śmiechem, zakładając na głowę jakąś czapkę, którą znalazł, szperając w walizce Sugi, po czym owinął się kołdrą.

- Nie, Nam-nam, jesteś pojebem - odpowiedziałem mocno się śmiejąc.

Udało nam się opróżnić już całą butelkę i pół drugiej. Nie wiedziałem, która jest godzina. Na dworze jednak było już ciemno. Czas cholernie szybko zleciał. Nic dziwnego, skoro dobrze się bawiłem. W tej chwili mojego stanu nie można było określić mianem wstawienia. Byłem upity. Najebany jak szpak. Jednak w pełni świadomy swoich czynów, tylko trochę się chwiejący. Siedziałem teraz na podłodze, a obok mnie bawiący się moją dłonią Tae. Opierał głowę na moim ramieniu. Z trudem powstrzymywałem chęć rzucenia się na jego usta, które co chwilę oblizywał.

- Zagrajmy w butelkę - Namjoon usiadł na środku pokoju, łapiąc w dłoń pustą już flaszkę.

- Nie będziesz - Tae rozpoczął i pokazał palcem na mnie - się z nim całował.

- Prędzej bym sie zrzygał niż dotknął buzią tego grzyba - odpowiedział Namjoon, łapiąc się za policzki.

- Pytania - rzuciłem swój genialny pomysł, a chłopaki skierowali na mnie pytające spojrzenia. - No w butelkę, ale bez zadań - dodałem podpitym głosem.

- Z zadaniami! - odkrzyknął Namjoon, widząc jednak groźne spojrzenie Tae, dodał - bez całowania - po czym skierował w jego stronę dłoń zwiniętą w pięść, najprawdopodobniej czekał na przybicie żółwika. V powtórzył za nim czynność, a Nam-nam aż cały się rozpromienił.

- Ciastek twój chłopak mnie akceptuje! - wydarł się szczęśliwy.

- To nie... - zacząłem, nie wiedząc jednak, jak skończyć, aby nie zjebać. Z jednej strony chodziliśmy na randki, nawet się całowaliśmy, dużo rozmawialiśmy, trzymaliśmy za ręce... Z drugiej nie było ani razu mowy o jakimkolwiek związku. Jeśli odpowiem że nie, może się wkurzyć, ale jeśli odpowiem twierdząco, może wyjść głupio.

- Jeszcze - moje przemyślenia przerwał szept Taehyunga.

Pociągnął mnie za nadgarstek w stronę chłopaków siedzących na środku pokoju.

- Ja zaczynam - Namjoon potarł rękami, po czym zakręcił butelką.

Zatrzymała się na Sudze.

- Pytanie - odpowiedział bez zawahania.

- Weź wyzwanie, proszę... - Namjon złożył dłonie jak do modlitwy.

- Zapomnij, pytanie - Suga wydawał się być najmniej pijany, chociaż przysiągłbym, że wypił najwięcej.

- Ech... Ile Ty właściwie masz lat? - Namjoon, zapytał marszcząc brwi.

Skierowałem zaciekawiony wzrok na drobnego blondyna.

BaeBae // jjk+kthWhere stories live. Discover now