Nine ✖️

891 40 13
                                    

Usłyszałam pukanie do drzwi, wiedziałam, że to Nash. Otworzyłam chłopakowi, wyglądał naprawdę dobrze widać, że chciał zrobić dobre wrażenie na rodzicach.  Ale nie potrzebnie znają go 10 lat.

-Hej skarbie. - objął mnie w tali.
- Hej Nash. - pocałowałam chłopaka w policzek i ruszyliśmy w stronę kuchni.

Jedliśmy już razem obiad z dobre pół godziny. Mama pytała się co u Nasha, jak u rodziców, jak w szkole, te  wszystkie podstawowe pytania. 

Nagle tata zabrał głos, co troszkę mnie zdziwiło.

On również pytał o jakieś normalne sprawy oraz o jakieś samochody, ale ja jak zwykle nie wiedziałam o co mu chodzi.
Jak Nash zaczyna z nim rozmawiać, kończy się na tym, że z mamą siedzimy i patrzymy się na siebie bo nic nie rozumiemy.

Tata jednak umie szybko zmieniać tematy i tym razem było podobnie.

- Czy wy już ze sobą śpicie? - zapytał patrząc prosto w oczy Nash, przez co słyszałam jego głośne połknięcie śliny.

- Nie proszę pana, mam nadzieję, że nie śpieszą się panu na wnuki. - chłopak  odpowiedział i próbował rozluźnić atmosferę.

Tata wybuch śmiechem na szczęście śmiechem, przez co doszłam do wniosku, że tylko żartował.

- Mamo, my już pójdziemy na górę. - powiedziałam, zanosząc talerz do kuchni.
- Okey, kochanie. - mama wysłała mi miły uśmiech.

- Nash ja tylko wskoczę do toalety i zaraz będę
- Okej. - odpowiedział i się uśmiechnął, mówiłam już jak bardzo kocham jego uśmiech?

Wychodząc z toalety zobaczyłam, że Nash znowu rozmowa z moim ojcem, w mojej głowie roiło się tysiące myśli o co tym razem go zapytał, z niepewności wyrwał mnie głos mojego taty.

- Kochanie, ja i mam wyjeżdżamy na tydzień, praca. - powiedział trochę smutny i przygnębiony. - Nash obiecał mi że będzie się tobą opiekować, więc pieniądze są tam gdzie zawsze, a my zaraz musimy lecieć.

Po czym oboje  podeszli do mnie i się pożegnali. Nie byłam zła ani smutna rozumiem ich i kocham nadal najbardziej na świcie. Teraz muszę się dowiedzieć co chciał tata od Nasha.

- Nash?
- Tak? 
- Co mój tata chciał od ciebie?
- Chcesz wiedzieć na pewno? - nagle zaczął się śmiać.
- Tak. - dodałam niepewnie, w końcu nie wiedziałam czego mogę się spodziewać.
- Ubezpieczał mnie gdzie są prezerwatywy, chyba nie śpieszy  mu się do wnuków- powiedział, udając smutnego.

Nash spędził dzisiaj noc u mnie. Oglądaliśmy filmy, zrobiłyśmy sobie jedzenie nawet graliśmy w gry planszowe, naprawdę była świetna zabawa oprócz tego że ograłam Nasha 4 razy, wiedziałam że jego ego na to mu nie pozwala, więc dałam mu raz wygrać, no dobra 3 razy. Chłopak skakał ze szczęścia po całym pokoju. Czasem się zastanawiam czy na pewno wszystko z nim okej.

***

Do szkoły zawiózł mnie Cam, to nie tak że sama nie mogę iść, ale Nash go o to poprosił. Jakbym nie umiała dojść do szkoły. Dowiedziałam się  też, że chłopak wyjechał z rodziną na 3 dni do swojej chorej babci by jej pomóc.  Zrobiło mi się troszkę przykro, że dowiedziałam się tego tak późno, ale sam chłopak dowiedział się tego dzisiaj rano, a zdrowie babci jest najważniejsze.

Friends..?/ Nash GrierWhere stories live. Discover now