Prolog

14.1K 626 66
                                    

Król Walii Henry Gray I i jego żona Caroline spodziewali się dziecka. To bardzo radosna nowina, gdyż królowa długo nie mogła zajść w ciążę. 

Swojemu nienarodzonemu dziecku przygotowywali pokój. Służące codziennie dokupywały nowe zabawki, a nadworny malarz dokańczał pokoik.

Pałac stał na jednym z walijskich wzgórz, który nie nosi nazwy. Od centrum był oddalony godziną jazdy. 

Wybudowano go dwa pokolenia temu. Solidna konstrukcja z biało-złotej cegły z zewnątrz po błękity w wewnątrz. Wokół pałacu rozciąga się kamienny mur poprzedzony fosą.

Właśnie dziś, 22 listopada, miał urodzić się następca tronu. Na zamek zjechali sie lekarze i położne, a przed zamkiem w milczeniu czekali ludzie. 

Wreszcie urodziło się dziecko. Król i królowa, z dzieckiem na rękach, wyszli na balkon. 

- Oto dziś narodził się następca tronu. Nadajemy jej imię Annie Gray II. 

Lud wiwatował, lecz nagle umilkł i zaczął się rozchodzić. Na posesji został jeden chłop.

- Baba ma być następcą tronu?! Po moim trupie! Sprowadzę czarownicę!- po tych słowach wybiegł przez bramę. 

Tego samego dnia przyszła miejscowa czarownica. Bez zbędnych słów weszła za Henrym do pałacu. Poszli prosto do pokoju małej.

Kobieta stała chwilę przy kojcu dziecka. Nagle się odezwała:

- Nie zrobię jej krzywdy. Obiecuję - szepnęła coś na ucho rodzicom Annie. Ci skinęli głowami.- Musicie wyjechać jeszcze dziś. Dla dobra dziecka nie pokazujcie się tu zbyt często - rzuciła czar i wyszła.

Tak też się stało. Rodzina spakowała najpotrzebniejsze rzeczy i wyruszyła w podróż pod osłoną nocy. 




To na razie takie wprowadzenie. Przepraszam za błędy :-)

Anielska Córka ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz