62. Co oni tutaj tobią?

3.9K 313 12
                                    

Następnego dnia wszystko działo się szybko - Aaron wparował do jej pokoju z rana, wylewając na nią miskę lodowatej wody. Rozpoczęła się bitwa, w której oboje skończyli przemoczeni woda, gdy oblewali się wężami spod prysznica, czy wanny. Zjedli razem śniadanie i obejrzeli odcinek how i met your mother w telewizji. O trzynastej zaczęła się pakować, wrzucała najpotrzebniejsze rzeczy do sportowej torby z nike, a gdy przyszedł czas na ubrania - nie wiedziała co powinna ze sobą zabrać. Gdyby tylko mogla, to prawdopodobnie wzięłaby wszystko, jednak ograniczone miejsce nie sprzyjało jej tego.

W końcu przyszedł czas na nią samą - po wodnej bitwie z bratem zdołała juz się umyć, wiec zostało jej tylko przygotowanie się do wyjazdu.

Czarne legginsy, ktore uwydatniły jej szczupłe nogi i wyćwiczone pośladki spoczęły na jej nogach, a luźna, za duza o rozmiar koszulka na ramiączkach znalazła swoje miejsce na niej samej. Umalowawszy się zostało jej jeszcze trochę czasu, który straciła na zabawie z kotką. Była do niej bardzo przywiązana, miała ją od pół roku, dostała ją od mamy Aidena, gdy siostra Aidena znalazła młode kocięta w kartonie. Nie mogla się nie rozczulić na okropną historie, a miłość do tych małych stworzonek była na tyle silna, ze od razu zaproponowała iż przygarnie jedno z nich.
O piętnastej pod dom rodziny Felton podjechały dwa auta, do których wsiadło rodzeństwo. Raven jechała z Ashley, Aidenem i Rose, a Aaronowi wypadło jechanie sam na sam z Connorem. Dwie godziny jazdy autem szybko minęły, bo w dobrych humorach wszyscy rozmawiali ze sobą i żartowali. Raven kochała spędzać czas z tą piątką. Byli jej bliżsi niż ktokolwiek inny, ufała im i cieszyła się z każdej wspólnej minuty. Może i nie zawsze było kolorowo, jednak ich więź zawsze byka na tyle silna, ze nie dawała rady się przerwać.

Przed siedemnastą zatrzymali auto w lesie, do którego zawsze przyjeżdzali, gdy organizowali sobie biwaki. Nie byłoby w tym nic zaskakującego, jednak duży, czarny samochód terenowy stał niedaleko nich, a po chwili z jego środka wyszedł Calum. Calum Hood we własnej osobie, co dziewczynie odjęło mowę. Spojrzała najpierw na niego, później na przyjaciół, co chwila przeskakując wzrokiem po ich ciałach. Była zdenerwowana, zdezorientowana i podirytowana zachowaniem przyjaciół. O niczym jej nie poinformowali, a dobrze wiedzieli, ze to ważna informacja.
Usłyszała głos Michaela wołającego Caluma, który pi chwili znalazł się także w jej zasięgu wzroku. Wiedziała, ze oni to uknuli, bo inaczej powiedzieliby jej wszystko. Tylko dlaczego?

- Co oni tutaj robią?!

a/n
chyba najgorszy rozdzial z tych wszystkich 62 opublikowanych omg

internet friends ✉️ hemmings /przerwaneWhere stories live. Discover now