45. On Cię naprawdę kochał

4.5K 352 14
                                    

l u k e

Od dwóch dni nie myślałem o niczym innym, niż o Melissie.

Ta dziewczyna miała zamiar znowu wejść z butami do mojego życia, ale ja nie miałem zamiaru jej na to pozwolić. Teraz kiedy wszystko poukładałem od deski do deski samodzielnie, nie wiedziałem co robić, bo czułem jakby ona podkładała dynamit do tego co wybudowałem i miała zamiar to wszystko znowu zrujnować. A potem kolejny raz patrzeć jak staram się poskładać wszystko w całość i na nowo raz zniszczyć. Po moim trupie.

Wykręciłem numer, którego sam nigdy bym po sobie się nie spodziewał. Byłem zdesperowany, potrzebowałem z kimś porozmawiać, a wiedziałem, że to odpowiednia osoba do tego tematu. Mimo, że nie mamy kontaktu od czasu, gdy Mielissa odeszła, zdawałem sobie sprawę, że ona mnie zrozumie.

Nie musiałem czekać długo aż odbierze. Jej dziewczęcy głos wydawał się zszokowany, gdy odebrała i odezwała się jako pierwsza. Nie musiałem jej dużo mówić. Wystarczyły te dwa słowa, których nigdy od nikogo nie chciałbym usłyszeć. Ale sam się przekonałem, że to prawda.


Drobna, rudowłosa dziewczyna siedziała dokładnie na wprost mnie, upijając co jakiś czas łyk swojej kawy. Jej włosy były jak zawsze pokręcone, a usta pomalowane czerwoną szminką. Nic się nie zmieniła, była wciąż tą samą tajemniczą dziewczyną, jak kiedyś.

- Okay, więc ta suka ma zamiar znowu być twoją dziewczyną, czy zwyczajnie chce obciągnąć kolejny raz Jack'owi? - zapytała wprost, co wywołało u mnie parsknięcie. Nadal jest tak samo bezpośrednia jak kiedyś.

- Myślę, że to drugie, chociaż strzelałbym, że chce się wybić. Zakręci się wokół mnie, media o niej usłyszą, a potem powie jak to złamałem jej serce, czy coś takiego. Nie wiem co ona ma w planach, ale od zawsze pragnęła sławy. A teraz myśli, że może ją dostać.

- Ha, od zawsze mówiłam Ci, ze to skończona kurwa. Zresztą sam się o tym w końcu przekonałeś, gdy zobaczyłeś jak ssała Jack'owi. - westchnęła robiąc zdegustowaną minę - No właśnie, pogodziłeś się z Jackiem?

- tak, były ciche dni, ale wyjaśniliśmy wszystko sobie i szczerze, jesteśmy teraz ze sobą bliżej. On nie wiedział, ze ja i Melissa się spotykaliśmy. Zabrał ją z jakiejś imprezy, a ona zapierała się, że nie ma chłopaka. Zresztą, Ashton mówił mi już kiedyś, że Melissa ma chrapkę na mojego brata.

- Ashton! Co u niego? - położyła łokcie na stole, podpierając na dłoniach głowę. jej spojrzenie było zaciekawione, a ja nie dziwiłem się jej. Byli razem półtora roku, jednak po tym okresie rozstali się.

- Wszystko dobrze, nie ma nikogo jeśli o to pytasz. Calum wspominał mi coś, że widział jak przegląda twojego instagrama. Nie dziwię mu się, byliście razem tak długo, on Cię naprawdę kochał.

Prychnęła wywracając oczami, jednak ja po sposobie jak nerwowo skubie skórki przy paznokciu wiedziałem, że uderzyłem w jej czuły punkt.

- Temat mnie i Ashtona jest skończony. Nie rozmawialiśmy pół roku, rozstaliśmy się w tym samym czasie jak ty i Melissa. Powiedział co chciał i myślał, to chyba coś znaczyło. Nie wiem, nie obchodzi mnie to. -westchnęła dopijając swoją kawę. Wydawała się smutna, a ja nie chciałem jej takiej oglądać.


a/n

kto uważa, że Melissa to suka? ;)

internet friends ✉️ hemmings /przerwaneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz