15

69 10 2
                                    

Ash pov.

Bardzo mi żal sonica. Naprawdę nie chciałem mu tego robić ale nie mam wyboru. Zostałem zmuszony by pracować jako osoba która porywa, gwałci lub zabija. To wszystko wina Jamesa. Sonic nie był jedyną osobą którą musiałem skrzywdzić. Ale co ja poradzę? Niestety nie mam nic do gadania muszę robić albo kulka w łeb. Ale.. mam dość tego. Pomogę sonicowi i zgłoszę to na policję nawet jak ja też będę musiał iść. Właśnie szukałem Jamesa bo mnie szukał. Wszedłem do jednego z pokoi. Jak na opuszczony budynek był on naprawdę ładny. Prawdopodobnie to nasz pokój.
- Co chciałeś?- zapytałem.
- Szukałem cię, jest ważna sprawa.- podszedł do mnie po jego twarzy można stwierdzić że ta sprawa nie będzie miła.

Rouge pov.

Dziwne. Wczoraj wieczorem Sonic wyszedł i udałem wciąż nie wrócił. Miał tylko na chwilę wyjść i wrócić. Pomyślałam że poszedł do shadowa i zasnął (co było by bardzo prawdopodobne) nie myśląc długo poszłam do kuchni zrobić sobie śniadanie. Włączyłam telewizor i wzięłam miski Płomyka. Sonic mówił mi o jakich porach którą karmę mu dawać jakby to miało jakieś znaczenie. Ale może ma? Dałam suchą karmę i dwa smaczki na samej górze. Położyłam miskę i kotek zaczął odrazu jeść. Dałam trochę nutelli na kanapki i włożyłam do tostera. Uwielbiam robić tosty z nutellą. Pokroiłam kilka truskawkek i ułożyłam je obok kanapek. Wzięłam talerz ze sobą i usiadłam na kanapie. Po zjedzeniu spojrzałam na ekran telefonu i sprawdziłam godzinę. 12:33 widocznie to układanie rzeczy musiało mnie zmęczyć. Poszłam do pokoju i przebrałam się z piżamy. Wzięłam niebieskie spodnie z czarnym topem i sweterkiem. Zrobiłam swój typowy makijaż i wróciłam na dół. Postanowiłam że zadzwonię do sonica żeby wiedzieć gdzie jest i co zrobić na obiad ale cisza. Dzwoniłam z kilka razy a ten nic. Po kilkunastu próbach zadzwoniłam do shadowa.
- Co chcesz rouge.- powiedział zaspanym głosem. Ten menel jeszcze spał? Cóż jak mi przykro że go obudziłam.
- Cześć kochany, jest Sonic?- zapytałam.
- Nie, dzwoniłem do niego ale myślałem że śpi lub go męczysz.- odpowiedział. Cholera, to gdzie on kurwa jest?
- Shadow ruszaj dupę do domu sonica! JUŻ!- krzyknęłam. Zrozumiał chyba że ma przyjść bez zbędnych pytań bo się rozłączył. Ja jeszcze napisałam do wszystkich. Cholera to gdzie on może być? Żaden z naszych przyjaciół go nie widział. Po chwili wszyscy już byli. Tylko Shadow nie wiedział że Sonic prawdopodobnie zaginął. Wątpię żeby to przeżył tymbardziej że go kocha. Każdy już wiedział że są razem.
- Więc o co chodzi?- zapytał Shadow.
- Słońce.. pójdziemy do mojego pokoju dobrze?- powiedziałam i złapałam go za rękę. Poszliśmy do mojego pokoju i zaczęłam mówić.
- Shadow.. Sonic prawdopodobnie zaginął. Nie wiadomo co z nim nie odbiera od nikogo i nikt go nie widział..- powiedziałam. Uszy mu opadły i zaczął płakać. Uciekł z pokoju i skierował się do innego. Powiedziałam reszcie że mają myśleć nad planem a ja zaraz wrócę z shadowem. Pierwszą myślą był pokój sonica i się nie myliłam. Shadow leżał na łóżku sonica tuląc się do jego poduszki.
- Shadow...- zaczęłam i usiadłam na łóżku. Poczuł że ktoś na nim usiadł więc przybliżył się do mnie płacząc. Zaczęłam go głaskać po kolcach. Zawsze ja tak robiłam gdy był smutny.
- Chodź wrócimy do reszty i wymyślimy plan jak go znaleźć.- powiedziałam. Z początku nie chciał iść ale go przekonałam. Dałam mu jedną z ulubionych bluz sonica. Zeszliśmy na dół gdzie była cała reszta. Shadow udział obok silvera a ja stałam przy wszystkich. Znalazłam jakąś niewielką tablicę więc postanowiłam ją wziąć.
- Dobra słuchać mnie teraz uważnie.- zaczęłam.
- Sonic wyszedł około godziny 20.03 nie ma go do tej pory. Czy ktoś go widział, widział jakieś ślady, napisał coś dzwonił lub ktoś go widział?- zapytałam notując rzeczy które miałam. Wszyscy byli cicho ponieważ myśleli jednak nic im nie przychodzili nagle jednak zaczął Shadow.
- Pisałem z nim około 20 powiedział że idzie się przejść bo ty rozpakowywałaś i nie chciał ci przeszkadzać. Napisałem mu czy chce żebym poszedł z nim ale odpowiedzi już nie dostałem. Myślałem że padł mu telefon wrócił do domu i zapomniał podłączyć do ładowarki.- powiedział.
- Ta informacja nam się bardzo przyda, mówił ci gdzie idzie?- odpowiedziałam.
- Mówił że kierował się w stronę parku.- powiedział i podszedł do mnie.
- Myślę że wszyscy powinniśmy pójść do parku i poszukać tam śladów.- dokończył.
- Świetny pomysł, reszta chodźcie im szybciej tym lepiej.- powiedziałam i skierowaliśmy się w stronę parku. Chodziliśmy po całym parku tracąc nadzieję że coś znajdziemy ale nagle Shadow coś znalazł.
- Chodzicie tu wszyscy! Tu są rzeczy sonica!!

// Wiem że rozdział trochę krótszy ale spokojnie rozdział powinien się pojawić przed piątkiem (a bynajmniej mam nadzieję) dochodzimy też już do końca książki ponieważ planuje ją zrobić na 20-22 rozdziały. Ale chill out ponieważ planuje zrobić kolejną książkę (jeśli ktoś by ją wgl czytał) więc to na tyle miłego dnia/nocy 👋👋//

Don't believe him! HE'S LYING!Όπου ζουν οι ιστορίες. Ανακάλυψε τώρα