10

83 11 6
                                    

Sonic pov.

Obudziłem się z mocnym bólem głowy. Podniosłem się a głowa zaczęła mnie boleć jeszcze mocniej. Shadow spał na podłodze przy kanapie. Wstałem zorientować się gdzie jest płomyk ale nie musiałem długo szukać. Leżał na shadsie na jego futerku. Jak widać nie tylko ja uwielbiam jego futro na klatce piersiowej. Zrobiłem im zdjęcie, byli tacy słodcy! Postanowiłem ogarnąć kuchnie po naleśnikach i naszej małej,, zabawie". Położyłem shadsa wraz z płomykiem na kanapie chociaż po chwili płomyk się obudził. Nie dałem mu jeszcze smaczka więc skierowałem się z nim do kuchni i dałem mu jakieś ciasteczko a kształcie rybki.
Po umyciu naczyń i blatu wziąłem się za podłogę która była cała ujebana mąką. Było ciężko domyć niektóre części podłogi ale wreszcie się udało. Zauważyłem że już pora obiadowa więc dałem kotu karmę i udałem się do salonu by obudzić shadowa.
- shadoooooww rusz dupeee.- powiedziałem.
- a pooo cooo?- zapytał.
- Bo nudnooo jestttt- odpowiedziałem.
- aha. To pa.- Odpowiedział i próbował znów zasnąć. O nie nie mój drogi tak się bawić nie będziemy. Wlazłem na kanapę i odwdzięczyłem mu się za ranek robiąc to samo. Czyli spychając go.
- już wstaniesz?- zapytałem ze śmiechem kładąc się na kanapie.
- Mhm.- odpowiedział śpiącym głosem.
Włączyliśmy telewizor i zaczęliśmy oglądać jakiś serial. Wziąłem szczotkę i płomyka i zacząłem go czesać.
- Tooo możesz mi wytłumaczyć czemu był tu metal Sonic i cię pobił?- zapytał shads.
- W zasadzie? Nie wiem. Jak wcześniej wspomniałem kazał mi nie przychodzić na nocowanie i był dla mnie chamski. Wieczorem wypisywał do mnie jakieś groźby ale, nie przejmowałem się nimi.- powiedziałem. Shadsa zamurowało. Przybliżył się do mnie i mnie objął. Również go przytuliłem tuląc się do jego futerka.(kurwa ten to ma szczęście też chce ) Siedzieliśmy tak w dłuższej chwili dopóki shads się nie odezwał.
- Mówiłeś już o tym reszcie?- zapytał.
- Jeszcze nie, jak tails wróci to z nim pogadam.- odpowiedziałem.
- A kiedy on wraca?- powiedział
- Jakoś wieczorem, może koło 19? Wiem na pewno że jakoś wieczorem.- odpowiedziałem. Później znów siedzieliśmy tak dłuższą chwilę.

Shadow pov.

Szczerze mówiąc, to zamurowało mnie to co powiedział Sonic. Ale podejrzewałem że coś z nim nie tak. Przychodzi tak z dupy i nagle uznaje się za najlepszego przyjaciela innych.

Sonic pov.

Shadow poszedł przed chwilą ponieważ za niedługo ma wrócić tails. Z racji że jest już 18 zacząłem sprzątać salon bo, był brudny. Gdy skończyłem do domu przyszedł tails.
- Cześć Sonic!- krzyknął.
- Cześć młody, jak było?- odpowiedziałem.
- A dobrze, zostałbym jeszcze trochę ale zaczynało mi się nudzić.- powiedział.
- A tails.. możemy pogadać?- zapytałem na co tails przytaknął. Chciałem mu opowiedzieć o tej sytuacji z metal soniciem.
Usiedliśmy na kanapie i tails zaczął jako pierwszy.
- więc?- zapytał.
- chodzi o wczoraj i w sumie dziś. Wczoraj nie powiedziałem ci całej prawdy. Metal Sonic kazał mi zostać w domu bo go wkurwiam, dodam że mówił to a huj chamskim tonem. A dziś przyszedł tutaj. Pobił mnie co wyjaśnia te bandaże i rany o które pytałeś. Był ze mną shads więc gdyby nie on zapewne leżał bym na tej podłodze do twojego przyjścia.- powiedziałem. Lisa zamurowało z tego co powiedziałem. Wyglądał jakby zastanawiał się co powiedzieć. Ale nie wiedział co. Siedzieliśmy tak chwilę w niezręcznej ciszy dopóki lis się nie odezwał.
- na pewno zrobił to metal Sonic? Przecież on taki nie jest. Fakt wyszedł na chwilę ale nie było go aż tak długo żeby przyszedł do ciebie i cię pobił. A może zrobił ci to Shadow? I go bronisz bo ci kazał?- odpowiedział stanowczym tonem. On tak serio? Nie wierzy własnemu bratu?
- Ty sobie żartujesz?! To wszystko co ci powiedziałem było prawdą! Metal Sonic mi to zrobił a Shadow uratował!-  odpowiedziałem. Tails chciał coś powiedzieć ale wziąłem Płomyka i uciekłem z nim do mojego pokoju i zamknąłem go. Jak on mógł? Nie dość że oskarża o to shadowa który był cały czas przy mnie kiedy oni się wspólnie razem bawili, to jeszcze mi nie wierzy!

Tails pov.

To jest niemożliwe by metal Sonic taki był. Zapewne to wina shadowa. Pobił go a później kazał powiedzieć że to metal Sonic wszystko zrobił.(tails jeszcze nie ufa tak dobrze shadowowi i myśli że on tylko udaje takiego miłego) chciałem powiedzieć coś jeszcze sonicowi ale uciekł wraz z kotem. Usłyszałem jak zamyka je na klucz więc nie miało sensu iść bo będzie miał mnie w dupie. Nie myśląc długo udałem się do kuchni po jabłko i miętówki i udałem się do swojego pokoju.

//Wiem że rozdział jest krótki aleee następny będzie długi i albo w następnym albo w 12 będzie moment sonadow(narazie tyle mogę zdradzić🤫)

A tu kolejne zdj tak jak obiecywałam//

Don't believe him! HE'S LYING!Where stories live. Discover now