drewno, ogień i woda

12 2 0
                                    

- Dzień dobry! Panie Hashirama, wróciliśmy!

Starszy z braci Senju machnął ręką, nawet nie podnosząc wzroku znad czytanego zwoju. Kat skrzywiła się jedynie, a po chwili westchnęła i wzruszyła ramionami.

- Świat się kończy – mruknęła. – Lord Pierwszy sumiennie nad papierami siedzi.

Tobirama w odpowiedzi prychnął jedynie.

- Hashirama! – warknął w końcu.

Senju podskoczył na miejscu i w końcu uniósł wzrok, po czym momentalnie się rozpromienił.

- Tobirama! Aniołeczku! – zawołał, podnosząc się z miejsca. – Jak dobrze was widzieć! Jak poszło?

- Dobrze – odparł Tobirama. – Hash, to Mito Uzumaki. Przyjechała z nami jako pierwsza delegacja z Wiru. Zostanie z nami do przyjazdu Ashiny.

- Dzień dobry – przywitała się cicho Mito.

Uzumaki skłoniła się przed Hashiramą, uśmiechając się lekko. Senju ogarnął ją wzrokiem, a Kat nagle poczuła coś dziwnego. Oś świata dawała o sobie znać, tym razem jednak spokojna i czuła, ukazywała przyszłą radość i długą, długą sielankę.

'Oh...' – pomyślała Dealupus.

'Oh.' – potwierdził rozbawiony Wokamina.

Kat zachichotała, a Tobirama zerknął na nią pytająco. I być może tak samo zerknąłby Hashirama, gdyby jego oczy nie były utkwione w postaci Mito. Starszy z braci Senju wyglądał na totalnie zbitego z tropu.

- Hashirama... - syknął ku niemu brat.

- Dzień dobry, mam na imię Hashirama - wyrzucił z siebie nieskładnie Senju.

Tobirama jęknął tylko, a Kat zaśmiała się znowu. Mito z kolei uśmiechnęła się czule.

- Zabiorę Mito do domu – zaproponowała Kat. – To była długa podróż.

Młodszy z braci Senju skinął tylko głową, a Hashirama stał bez ruchu nawet wtedy, gdy obie kobiety wyszły.


Madara odetchnął ciężko i potarł zmęczone oczy. Nie było późno, ale Uchiha czuł się dziwnie wyczerpany. Niespokojny sen, tony złych przeczuć i niechętne niczemu myśli zdecydowanie nie pomagały w osiągnięciu spokojniejszego stanu.

- Kateńka wróciła.

Starszy z braci Uchiha uniósł spojrzenie i zerknął na Izunę. Brunecik wydawał się jednocześnie szczęśliwy i dziwnie rozdrażniony. Madara zakładał, że obecność Tobiramy lub Hashiramy uniemożliwiała Izunie przywitanie się z Kat. Młody Uchiha wciąż nie ufał ani jednemu z Senju.

- Dawno? – zapytał Madara.

- Nie – odparł Izuna. – Widziałem ją, jak szła ulicą do domu Senju. Była z kimś.

- Z kimś? – zainteresował się Uchiha. – Senju?

- Nie. – Izuna pokręcił głową. – To była kobieta. Nigdy wcześniej jej nie widziałem.

Madara zmarszczył tylko brwi, ale nie odpowiedział.

- Możemy iść się z nią przywitać? – zapytał cicho Izuna.

- Nie sądzę, żeby to był dobry pomysł – przyznał wbrew sobie Madara. – Dopiero wróciła, lepiej, żeby odpoczęła. Znajdziemy ją jutro. W porządku?

Izuna skinął radośnie głową.

- Muszę jeszcze iść do Hashiramy. – Madara podniósł się ze swojego miejsca. – Wieczorem możemy potrenować, chcesz?

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 20 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Na początku był chaos...Where stories live. Discover now