1

202 15 1
                                    

Sonic pov:
Amy zaproponowała nam pójście na piknik. Nikt z nas nie miał problemu więc uzgodniliśmy o której gdzie i co każdy ma przynieść na piknik. Amy przynosiła koc i babeczki. Knuckles winogrona i jakieś talerzyki. Tails owoce i jakieś gry. A ja chilli dogi i jakieś napoje. Spotkaliśmy się na polanie pod drzewem. Rozłożyliśmy koc i te wszystkie pyszności które każdy z nas przyniósł. Zacząłem jeść chilli dogi które zrobiłem. Były tak pyszne że chyba zacznę sam robić a nie kupować gotowce(bynajmniej wyjdzie mi taniej)
Siedzieliśmy i gadaliśmy gdy nagle Amy krzyknęła.
-Chłopaki tam ktoś jest!
Spojrzałem się w to samo miejsce co Amy i miała rację. Tam ktoś był i nagle zemdlał.
Pobiegłem szybko po niego i położyłem na kocu. Przyjrzałem się mu bardziej i zauważyłem że wygląda dość podobnie do mnie. Nagle ten ktoś się obudził.
-G-gdzie ja jestem, kim wy jesteście?!
Odruchowo wstał i zmartwionym i przerażonym wzrokiem patrzył wszędzie gdzie się dało. Postanowiłem złapać go za ramię i pogadać.
- Hej spokojnie ja jestem Sonic ten lis z dwoma ogonami to tails, czerwony to Knuckles a różowa jeżyczka to amy.- Powiedziałem.
-A ty jak się nazywasz?
-Ja ja jestem metal Sonic.
-Wyglądasz bardzo podobnie do sonica! Dodatkowo nazywasz się podobnie ale zbieg okoliczności!- krzyknęła Amy.
-No chyba. Odpowiedział.
- Skąd jesteś i skąd mieszkasz?- zapytał tails.
-Nigdy cię tu nie widziałem.- Dokończył.
-N-nie pamiętam.- Odpowiedział metal sonic.
-Nic nie szkodzi u mnie jest wolne miejsce więc możesz u mnie zamieszkać!- Radośnie powiedziała Amy.
- Jeśli to ci nie przeszkadza to... Czemu nie?- Odpowiedział z lekką radością.

Resztę czasu spędziliśmy z metal soniciem. Bardzo fajnie spędzało się z nim czas, opowiadał śmieszne historie bądź wymyślał bardzo fajne gry. Spojrzałem na ekran telefonu, było po 21 więc zaczęliśmy się zbierać do domów. Ja z tailsem szliśmy do naszego domu. Knuckles do rouge(tak są razem) a Amy wracała z nowym gościem.
- Na którą masz jutro do pracy?- zaczął tails. Pracuje w firmie wraz z shadowem. Odkąd zacząłem z nim pracować staliśmy się przyjaciółmi.
-Shads mówił że na 9 mam być ponoć o 11 ma przyjść ważny klient i prosił żebym przyszedł wcześniej jeszcze mu trochę pomóc z projektem.
- Shadow ostatnio ciągle ci każe przychodzić wcześniej zauważyłeś?
- Zauważyłem ale poprostu ostatnio jest ogromny ruch w firmie to normalne, gdy już wszystko wróci do normy będę dłużej w domu.
Oczywiście że zauważyłem, że Shadow każe mi przychodzić wcześniej, chociaż to dziwne bo kiedy przychodzę projekt jest prawie gotowy. Tak jakby Shadow specjalnie kazał mi przychodzić bo projekt na spokojnie mógłby dokończyć sam i zdążyć przed czasem. Ale co ja poradzę? To mój szef muszę się go słuchać.

Była już 8:55 a ja stałem już pod salą gdzie ja i Shadow mamy dokończyć projekt. Pociągnąłem za klamkę i o dziwo w sali było ciemno. To było dziwne ponieważ Shadow jest zawsze gruboo przed czasem. Włączyłem światło niestety projektu nie było więc nie mogłem zacząć robić. Zamknąłem salę na klucz poszłem po herbatę i wróciłem. Usiadłem na jednym z krzeseł i zacząłem przeglądać telefon popijając herbatę. Minuty mijały a Shadowa wciąż nie było. Dochodziła 8:05 więc zacząłem się martwić. Miałem już do niego dzwonić ale nagle ktoś otworzył drzwi. Spóźnialski się znalazł bo to właśnie on otworzył drzwi. Był tak kurewsko ładnie ubrany...
- Halo Sonic? Ziemia do sonica buraku.
Cholera nie dość że się zagapiłem na niego to jeszcze byłem cały zarumieniony.
I to mocno..
-yy tak tak wszystko jest dobrze.- powiedziałem z uśmiechem.
- Przepraszam za to spóźnienie były korki i..
- Spoko, pokażesz wreszcie ten projekt?-odpowiedziałem.
Kiwnął głową i pokazał mi plan. Kurde krótko to on na pewno nie był robiony.

Shadow pov:

To całe spóźnienie przez korki to jedno wielkie kłamstwo. Tak naprawdę spóźniłem się bo chciałem jak najlepiej wyglądać w oczach sonica względem ubioru. I chyba podziałało zobaczył mnie i stał się cały czerwony. Ciekawe czy też jest gejem... Sam nim jestem i chyba się w nim zakochałem ale odkąd pamiętam zawsze była przy nim Amy. Nie wiem czy są razem czy Sonic też coś do niej czuję. a nawet jeśli nie i nie jest gejem to mogło by to zniszczyć naszą przyjaźń. A bardzo mi na niej zależy.

Don't believe him! HE'S LYING!Where stories live. Discover now