Ciekawość, część 42. Paweł

201 15 3
                                    


PAWEŁ

W agencji, która obsługiwała social media Seduce Space wiedziano, że nie lubię czekać, więc mrugająca oczami, zestresowana recepcjonistka wprowadziła mnie od razu do sali konferencyjnej. Zaproponowała też kawę.

– Nie piję kawy po jedenastej rano – powiedziałem. – Jeśli macie zieloną herbatę, ale nie ekspresową, to może być zamiast.

Agnes uśmiechnęła się lizusowsko, jak zawsze.

– Oczywiście, że mamy. Zaraz dostaniesz. Dla mnie to samo. Zrób też dla Angeliki.

Ale gdy Angelika weszła do salki konferencyjnej, trzymała już w ręku kubek z rysunkiem Małego Księcia, z napisem, oczywiście, po francusku.

– Dzień dobry, to znaczy, cześć – powiedziała nie patrząc na mnie.

Potem przełamała się i podniosła wzrok, a ja... no cóż, gapiłem się na nią jak ostatni zakochany szczeniak. Jej skóra miała kolor cynamonu, bo opaliła się na wakacjach z mężem. Wiedziałem, że Lucas Raphael zabrał ją do Maroka.

Jej włosy zrobiły się jeszcze jaśniejsze. Uczesała się w asymetryczny kok za jednym uchem, wbiła w niego w ołówek. Założyła cienki golf bez rękawów dający doskonałe wyobrażenie jej piersi i wąską spódnicę. Aż mnie zakłuło w boku. Miała w nosie, że przez siedem tygodni się do siebie nie odzywaliśmy. Wciąż przywiązywała wagę do seksownych ubrań, żeby przyciągnąć uwagę innych facetów. Taka była prawda. Nawet pomalowała usta na czerwono. W dodatku to był też dzień, kiedy włożyła okulary i to podbiło jej seksapil o dodatkowe pięćdziesiąt procent co najmniej.

Agnes pierwsza podjęła temat.

– Jesteśmy w komplecie. Paweł, chciałeś porozmawiać o...

– To ty chciałaś porozmawiać – przerwałem jej. – Dla mnie sprawa jest jasna.

Złożyłem jej, jako szefowej agencji, propozycję, której w zasadzie nie mogła odrzucić.

– Przepraszam – odezwała się Angelika – na pewno jestem wam potrzebna? Musiałam wyjść w trakcie rozmowy telefonicznej z klientem.

Chciałem zapytać, z jakim, ale Agnes mnie ubiegła.

– Paweł chciałby, żebyś zajęła się jego obsługą. Uprzedziłam go, że nie czujesz się na siłach. Tak przynajmniej mówiłaś, kiedy zaczęłaś tu pracę.

Angelika przybliżyła kubek do ust. Przyglądała mi się popijając kawę.

Próbowała odczytać moje intencje, tylko że nie było takiej możliwości. Wiedziałem, jak nieprzyjazną i nieodgadnioną minę przybieram w takich sytuacjach.

W końcu musiała zapytać.

– Dlaczego ja?

– Nie czujesz się na siłach? – odpowiedziałem pytaniem na pytanie. – Uważasz się za niekompetentną?

Angelika podniosła rękę i poprawiła ołówek wbijając go mocniej w swoją fryzurę, jakby chciała dać mi coś do zrozumienia. Na przykład to, że pragnie wbić mi ten ołówek w serce albo w inne miejsce, prawdopodobnie o wiele bardziej wrażliwe.

– Jeśli to pomoże uniknąć tego zadania, to możemy uznać, że jestem za mało kompetentna.

– Angela – wtrąciła się Agnes. – Paweł jest jednym z ważniejszych klientów. To możliwość, żebyś pokazała, co potrafisz.

– Miałam długą przerwę z powodu Niny. Muszę sporo nadgonić.

Musiała czuć się aż tak zła, albo sfrustrowana, albo niepewna, że podważała własne umiejętności. Szkoda było na to patrzeć.

Siedmiu grzesznych facetów (18+) została ukończona💙Where stories live. Discover now