Pycha, łac. Superbia – arogancja, wyniosłość wobec innych, brak poszanowania, przesadne mniemanie o sobie.
Symbol zwierzęcy: Paw
ANGELIKA
Seduce Space. Niezbyt mądra nazwa, ale mogłaby być też głupsza.
– Słucham?
Spojrzałam w kierunku właściciela głosu zadzierając głowę.
– Nic nie mówiłam.
– Niestety, mówiłaś – powiedział facet w garniturze.
Wsiedliśmy do windy i on bez żadnego problemu zepchnął mnie do kąta, jak tylko się w niej znalazł.
Musiałam przejechać siedem pięter. Ten czas wystarczył, żeby prawie wszystkie moje zmysły zostały pobudzone. Wyglądał jak bóstwo, pachniał męsko i grzesznie, miał łaskoczący połączenia nerwowe niski głos. Nawet potrącił mnie wchodząc, więc mogłam docenić twarde mięśnie pod rękawem marynarki. Brakowało tylko odczuć smakowych. No, wszystkiego mieć niestety nie można.
– Pracujesz w tym budynku?
Podniosłam wzrok i natrafiłam na zimne oczy w kolorze świeżego betonu. Prawdopodobnie oddawały jego osobowość, sądząc po następnych słowach.
– Rozumiesz pytanie?
– Tak, skoro już pytasz.
– Tak, skoro już pan pyta – poprawił mnie z niesmakiem.
Winda się zatrzymała. Wysiadłabym, ale stanął mi na drodze.
– Przepraszam – powiedziałam i dodałam po chwili: – pana.
– Nie podoba ci się nazwa Seduce Space? – upewnił się.
Obrzucił mnie tym betonowym spojrzeniem. Na dnie jego oczu nie paliło się nawet najmniejsze światełko ludzkiej życzliwości.
– To ja wymyśliłem tę nazwę, dziewczynko – odezwał się z sarkazmem.
– Eeee... naprawdę... oryginalna.
Chciałam wymknąć się z windy i mężczyzna już mnie nie zatrzymywał. Zrobił szeroki łuk dookoła mojej sylwetki ruszając korytarzem. Recepcjonistka bardzo grzecznie się z nim przywitała. Powiedziała: „Dzień dobry, szefie", a on odpowiedział „cześć" – czyli ona nie musiała mówić do niego „pan". Przez chwilę podziwiałam jego chód. Szedł jak właściciel nie tylko tej firmy, ale wręcz całego Trójmiasta.
Podeszłam do recepcji.
– Przyszłam w zastępstwie za...
– Jesteś Panią Kanapką? – przerwała recepcjonistka.
Umiała zrobić seksowny i jednocześnie szykowny grymas ust pomalowanych bardzo ładną bordową szminką.
– Tak, bo moja kuzynka jest chora i...
Podniosła rękę.
– Szczegóły mnie nie interesują. Gdzie są kanapki? – zapytała wychylając się zza blatu.
Spojrzałam na zegarek.
– Przyjadą za sześć minut. Przywiezie je chłopak mojej kuzynki, bo ona...
Podniosła znowu rękę w irytującym geście, który miał odebrać mi głos, i zaczęła rozmawiać przez telefon.
– Seduce Space, Marietta, słucham?
आप पढ़ रहे हैं
Siedmiu grzesznych facetów (18+) została ukończona💙
रोमांस- Dziewczyno, nie zajmuję się wprowadzaniem dziewic w życie. - Dlatego powinnam już iść. - Powinnaś. Arogancki Paweł. Chciwy Cyryl. Pozbawiony umiaru Napoleon. Kuszący Nikodem. Gniewny Gustaw. Leniwy Lucas. I na koniec zazdrosny Pan Z. Każdego...