Gniew, część 22. Gutek

256 20 30
                                    


ANGELIKA

Drugą bransoletkę, która składała się z literek „T", dostałam od Gutka w czerwcu. Obejrzałam ją szukając tego połączenia, które z obu bransoletek mogło uczynić kajdanki. W końcu o to zapytałam.

– Tę część mam ja – wyjaśnił Gutek. – Nie chciałbym, żeby zakajdankował cię ktoś inny.

– Przecież wiesz, że nikogo innego nie dopuściłabym do siebie w taki sposób.

– Właśnie tak powinnaś mówić.

– Och, doprawdy. – Zdążyłam się przyzwyczaić do jego stylu, jednak tym razem nie dałam rady się powstrzymać.

Przenieśliśmy się na kanapę, w tle leciał jakiś film. Gutek trzymał moje nogi na swoich kolanach, a ja rozciągnęłam się opierając głowę o jedną z poduszek. Wydawało mi się, że kiedyś już tak leżałam z jakimś facetem... Ale to było naprawdę dawno.

– Na pewno dzisiaj przypadają dwa miesiące? – zapytałam.

Druga bransoletka miała upamiętniać pierwszy seks.

– Na pewno. – Podniósł do góry i pocałował moją łydkę. – Pamiętam każdą minutę z tamtej nocy.

Zapięłam obie bransoletki obok siebie na tej samej ręce, wstałam z kanapy i usiadłam na nim okrakiem. Przytuliłam się do szerokiej klatki piersiowej i położyłam dłonie na jego plecach, wsuwając je pod koszulę. Pocałowałam Gutka w usta. Poddawał się temu cierpliwie jak kocur, który pozwala się głaskać, bo potem i tak dostanie swoją nagrodę.

– Nie lubisz pozycji na jeźdźca? – zagadnęłam rozpinając guziki i dotykając językiem jego skóry. Miał więcej włosów na klatce piersiowej, niż się na początku spodziewałam.

– Może być. Mógłbym popatrzeć na twoje piersi.

– Ale i tak wolałbyś związać mi ręce za plecami.

– Oczywiście. Przecież mnie znasz.

– Oj, nie bądź taki.

Bez pośpiechu zdjęłam letnią sukienkę w kwiatki, rozpięłam powoli stanik i na koniec – zsunęłam stringi. Znowu usiadłam na jego udach.

– Dzisiaj anal odpada. Ja rządzę.

– Maleństwo – powiedział cicho Gutek. Jego ton był bardzo spokojny. – Zapamiętaj jedną rzecz: ty naprawdę tutaj nie rządzisz. – Musnął kciukami moje policzki, wsunął palce w rozpuszczone włosy. – Pozwalam ci się tak zachowywać tylko dlatego, że cię kocham.

Przestałam go pieścić.

– Co?

– Kocham cię. Chcę się z tobą związać na stałe, mam już pierścionek. Ale pewnie będziesz chciała się nad tym zastanowić.

Przytuliłam się do niego próbując poskładać myśli.

– Zauważyłaś, że jesteś teraz o wiele spokojniejsza? – zapytał nad moją głową.

– Nawet zastanawiałam się, dlaczego.

– Czujesz się ze mną bezpieczna, prawda?

Potwierdziłam ruchem głowy.

– Gorycz, żal, gniew. Nie ma na nie miejsca, kiedy pozbawiam cię możliwości działania. Możesz się tylko poddać. Może robisz to z ulgą?

Patrzyłam w jego oczy szukając drugiego dna.

– A ty, Gutek? Jak jest z tobą?

– Ze mną?

– Nigdy nie czujesz gniewu? Zwykłego wkurwu? Jak ktoś zastawi cię autem, albo potrąci w sklepie, albo powie coś, co cię zirytuje? Albo jeśli wyrządził ci coś złego dawno temu?

Siedmiu grzesznych facetów (18+) została ukończona💙Where stories live. Discover now