Nieczystość, część 13. Nikodem

276 20 3
                                    


Nieczystość, łac. Luxuria, brak świętości w sferze seksualnej, nieprzestrzeganie zasad moralnych, lubieżność, sianie zgorszenia, bezwstyd.
Symbol zwierzęcy: Kozioł


ANGELIKA

Wynurzyłam się z basenu i dotknęłam dłońmi jego turkusowej krawędzi.

Obróciłam się na plecy, żeby odpocząć. Płynęłam patrząc w górę, na suficie odbijały się refleksy z lustra wody. Minęłam grupkę dzieci uczących się pływania. Śmiały się i pokrzykiwały, a ich zwielokrotnione głosiki odbijały się w dużej przestrzeni.

Zerknęłam na zegar i dałam nurka. Gdy złapałam oddech po wynurzeniu, obok mnie utrzymywał się na wodzie znany mi, a przynajmniej tak się mogło wydawać, przystojny chłopak, mokry od stóp do głów. Jego czupryna przylegała do skóry głowy, niedbale rozwichrzona. Na co dzień miał falowane, niesforne przydługie włosy, które lubiłam przeczesywać palcami.

– Napoleon? Co tu robisz?

– Nikodem – powiedział chłopak.

Teraz on zanurkował. Poczułam falujący ruch obok swoich bioder i nóg. Próbowałam odpłynąć, ale bez problemu mnie dogonił. Spotkaliśmy się oko w oko pod przeciwległą ścianą basenu.

Otrzepał się z wody i ochlapał mnie przy okazji. 

– Przychodzę z misją pokojową. Podobno nie chcesz rozmawiać z moim bratem.

Próbowałam przywołać w pamięci jego pocałunki i pieszczoty. Nie byłam świadoma, że czasami dotyka mnie Nikodem, a nie Napoleon Nowacki. Właśnie w ten sposób bracia bliźniacy wykorzystywali dar od natury, jakim było ich łudzące fizyczne podobieństwo.

Ale istniały też różnice.

Nikodem był o wiele bardziej namiętny niż jego brat, dlatego fakt, że chłopak podający się za niego znajdował się teraz przede mną, zdecydowanie nie pomagał w zachowaniu przytomności umysłu. To on masował moje piersi przez ubranie i przez kilkanaście minut przygniatał do ściany bombardując pocałunkami podczas pierwszej wizyty w ich domu. Przy kolejnej nakarmił mnie podając się za Przepysznego Napoleona. Na koniec i tak nie wytrzymał i prawdopodobnie wyszedł z roli. Wlał mi do buzi czerwone wino prosto ze swoich ust.

Zamoczyłam się razem z głową. Otworzyłam oczy pod wodą i zobaczyłam go znowu. Nikodem opływał mnie jak Wodnik z bajki.

Wyskoczyliśmy w jednej chwili na powierzchnię.

– Angelika. – Skrzywił się, bo woda spłynęła mu prosto do oka. Przetarł je i jeszcze bardziej rozczochrał włosy. – Mogę ci pokazać pewną rzecz, którą mam pod kąpielówkami?

Zamrugałam oczami i spojrzałam w dół, chociaż jego ciało od klatki piersiowej w dół przykrywała woda. 

– Jeśli to żart, to naprawdę bardzo słaby.

– Nie. Dlatego przyszedłem za tobą na basen. Nie ma opcji, żebyś w inny sposób się przekonała, że poszłaś do łóżka tylko z moim bratem.

Jego głos rozniósł się bez żadnych przeszkód. Kilka osób się nam przyjrzało.

– Nie mów o tym tak głośno – syknęłam.

– Przepraszam – powiedział, ale na jego twarzy nie było cienia skruchy. – Po prostu znam pewne szczegóły i wiem, co robiliście ze sobą. – Podniósł ugodowo rękę widząc moje oburzenie. – Musiałaś widzieć jego brzuch.

Uniósł się w wodzie, złapał za krawędź i usiadł na brzegu. Zsunął kąpielówki. Tylko kilka centymetrów w dół i dość dyskretnie. Zobaczyłam nieduże, ale wyraźne znamię obok kości biodrowej.

Siedmiu grzesznych facetów (18+) została ukończona💙Where stories live. Discover now