Rozdział 18

597 25 13
                                    

Pov Emory

Porozmawiam z nim. Chyba jestem gotowa na śmiech prosto w twarz.

Sięgnęłam telefon i wybrałam numer Williama. Czekałam aż odbierze i w głowie ustalam co mu powiem.

Musimy się spotkać, bo nie powiem mu tego przez telefon. Nie ma chuja.

- Halo? Motylku o co chodzi? Nie mam za dużo czasu - jego głos mnie lekko otrzeźwił.

- Musimy się spotkać - mruknęłam.

- Już tęsknisz za moim kutasem? - parsknął, a mi mina zrzedła.

No przecież...

- Nie schlebiaj sobie. Musimy pogadać - powiedziałam poważnie, a przynajmniej chciałam tak brzmieć.

- O czym? Tylko nie pierdol, że jesteś w ciąży.

Kurwa nie. To by było przerażające. Mam osiemnaście lat i nienawidzę dzieci... Boże. Nie...

- Nie! - od razu zaprzeczyłam - Spotkajmy się za godzinę.

- Nie mogę.

- Bo?

- Bo nie jestem kurwa na każde twoje zawołanie - przymknęłam powieki i wzięłam głęboki wdech.

- Pierdol się. Chuj ci w dupę, chuju.

Chciałam porozmawiać. Chciałam.

Rozłączyłam się i rzuciłam telefonem na drugą stronę łóżka.

W sumie to czego ja się spodziewałam? Wzięłam głęboki wdech i wzięłam telefon do ręki by napisać mu wiadomość.

Ja: W takim razie sam udawaj swoją dziewczynę. Nie zamierzam już tego robić. NIE MAM CZASU. Pierdol się.

Nie mogłam sobie odpuścić tych ostatnich słów. Może to było dziecinne, ale po jego tonie wiedziałam, że nie był zajęty. Po prostu chciał mnie wkurwic.

Odłożyłam urządzenie na szafkę nocą i wstałam z łóżka. Wzięłam książę z komody i wyszłam z pokoju. Dokończę ją dzisiaj. Do przeczytania mam jakieś sto stron i dużo czasu. Zeszłam po schodach do salonu i po chwili znalazłam się na dworze. Zanim jeszcze wyszłam wzięłam ze sobą koc. Rozłożyłam go przy wodzie i położyłam się na brzuchu. Dzisiaj było wyjątkowo gorąco. Przez to, że moja skóra naturalnie wyglądała na opaloną nie musiałam się opalać, ale lubiłam jak słońce muskało moją skórę. Dlatego zdjęłam top i zostałam tylko w czarnym staniku sportowym. Nie uważałam się za przesadnie chudą, ale nie miałam problemu z odkrytym brzuchem -do czasu. Zawsze starałam się o siebie dbać, ale gdy proponowali wyjazd do McDonald's to mój mózg się wyłączał.

Zaczęłam czytać i czas się dla mnie zatrzymał. Kocham ten moment gdy wciągam się tak bardzo, że widzę realne obrazy, a nie tylko tusz na martwym drzewie.

Zamknij oczy. Nie ma tu nic co można zobaczyć"

„ Było nam dobrze ze sobą, dopóki się nie spotkaliśmy"

Czy to dziwne, że znam to na pamięć?

Zatraciłam się w czytaniu. To moja hobby i nigdy bym jej nie zamieniła tego na żadne inne.

- Emory - podskoczyłam gdy tylko do moich uszu dotarł jego głos - Chciałaś rozmawiać, a po twojej wiadomości wnioskuję, że to coś ważnego.

- Teraz to się pierdol.

Teraz nie chcę z nim rozmawiać.

Próbowałam wrócić do czytania, ale głos chłopaka mi na to nie pozwolił.

I Wanna Die When You Kiss Me SlowlyNơi câu chuyện tồn tại. Hãy khám phá bây giờ