Rozdział 16

626 25 21
                                    

Pov William

Ja: Zaraz kurwa będę.

Jeszcze raz przewinąłem wszystkie zdjęcia jakie mi wysłała. Mój stan i tak gorszy nie będzie.

Mała cholera mnie podnieciła. Dwa jebane razy.

Chociaż muszę przyznać, że wygląda zajebiście w tej bieliźnie. Małe białe trójkąty zasłaniają jej sutki, a jeden duży jej cipkę.

Tylko zastanawiałem się co ona chciała tym osiągnąć. W sumie już mogę być pewny, że nie jest trzeźwa. Gdyby była nigdy by mi czegoś takiego nie wysłała. Chociaż...

Te kilka zdjęć w różnych pozach wywołało u mnie erekcję, ale to tylko dlatego, że od tygodnia do mojego łóżka nie zawiatała żadna laska. Co jest przykre zważywszy na moje dość wysokie libido.

Może i ma mały tyłek, ale cycki ma zajebiste.

Dopiłem alkohol ze szklanki i wstałem od stołu. Musiałem do niej iść. Niech naprawi to co zrobiła. Mój fiut napierał na spodnie, a nie chciałem robić sobie dobrze gdy w domu było tyle osób.

- Will dokąd to? Już się stęskniłeś za swoją dziewczyną?

- Hunter... Ogarnij się już.

- Od początku miałem rację - odparł jakby to był powód do dumy.

- I co? Chcesz nagrody? - mało komfortowo mi się tam stało gdy w majtkach miałem powstanie.

- Tak.

Przewróciłem oczami i wyszedłem z domu. Chuj, że byłem tam dwie godziny temu i że zdążyłem trochę wypić. Nie tyle by nic nie pamiętać, ale by mieć małe luki w pamięci.

To będzie ciekawa noc.

Przez te zdjęcia prawie rozjebałem telefon.

Po kilkunastu minutach byłem na miejscu. Podszedłem do jej okna i zacząłem się wspinać jak w tym cholernym filmie. Uderzyłem w jej okno, które otworzyła po chwili. Nadal była w bieliźnie.... Podciągnąłem się i po chwili siedziałem na parapecie.

- Ani się waż wysłać to do Michaela - warknąłem gdy tylko spojrzała na mnie z uśmiechem.

- Czemu? - przekrzywiła głowę, a na jej usta zabłąkał się niewinny uśmieszek.

- Bo jesteś moja, do cholery - syknąłem i podniosłem ją tak by oplotła mnie nogami w pasie. Przyparłem ją do ściany, tak mocno, że aż jękneła - Jesteś moja i tylko ja mam prawo cię widzieć.

- Nie jestem twoja - szepnęła i odchyliła głowę by spojrzeć mi w oczy. Jej kolorowe tęczówki skanowały moją twarz uważnie, a ja myślałem już tylko o tym by zedrzeć z niej tą bieliznę.

- Ach, tak? - spytałem i złączyłem nasze usta.

Była pijana. Ja też byłem pijany. I mam nadzieję, że żadne z nas nie będzie tego żałować.

Zjechałem pocałunkami na jej szczękę, a potem na szyję. Gdy tylko zassałem skwarek jej skóry poczułem jak drga, a z jej ust wydobył się jęk. Od razu zakryłem jej usta.

Nikt nie mógł nas usłyszeć.

Moje kroczę stykało się z jej. Tylko materiał nas dzielił.

- Will... O boże - jękneła gdy moje usta zjechały na jej dekolt.

- Blisko.

Zacząłem całować i ssać jej odkryte piersi, a jej dłonie wplotły się w moje włosy. Pociągnęła za nie i tym razem to ja wydałem z siebie krótki dźwięk.

I Wanna Die When You Kiss Me SlowlyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz