Pov Emory
Obudził mnie ból głowy i suchość w gardle. Z głośnym jękiem podniosłam się z materaca i ruszyłam do kuchni. W pomieszczeniu stał już Damon i wrzucał aspirynę do szklanki.
Gdy tylko mnie zobaczył wyjął jeszcze jedną szklankę. Podziękowałam skinieniem głowy i usiadłam na stołku barowym.
- Ile wypiłaś?
Mój stan jest śmieszy, bo wypiłam tylko dwa piwa i dwa szoty.
- Dwa piwa i dwa szoty - westchnęłam, a chłopak zaczął się śmiać.
- Po kim ty masz ten słaby łeb? - pokręcił głową z politowaniem.
- Daj mi żyć.
- Logan nie da ci żyć. Ty wiesz, co wczoraj robiłaś?
Zmarszczyłam brwi próbując sobie coś przypominać.
O fuck.
- Nie... On to nagrał - westchnęłam.
- Kto, co nagrał? - usłyszałam za sobą i chciałam zapaść się pod ziemię - Aaa mówisz o nagraniu twojego tańca - parsknął, a ja zaczęłam się zastanawiać ile posiedzę za morderstwo.
Ten nóż wyglądał tak dobrze... Tak kusząco... Taki ładny, ostry, poręczny...
- Pokaż mi to - chłopak z uśmiechem wyjął telefon z kieszeni i włączył filmik.
Chciałam się zapaść pod ziemię.
Boże.... Co mi odbiło?
Na nagraniu ruszałam biodrami jak... Nawet nie wiem jak to dokończyć... Obok mnie stał Will i poruszał się w rytm. Co jakiś czas ocierał się o mnie, a mi robiło się słabo na ten widok.
On mnie dotykał...
Nie wytrzymałam z zażenowania i odłożyłam telefon na blat. Czemu ja najpierw robię, a potem myślę?
- Siostrzyczko muszę ci to, przyznać umiesz tańczyć - parsknął szatyn, a ja wzięłam głęboki wdech.
Spokojnie... To nic takiego... Módl sie by go więcej nie spotkać.
- Logan... Powiedz, że nikomu tego nie wysłałeś - spojrzałam na blondyna i miałam ochotę go zabić za jego uśmieszek.
Kurwa.
- Komu?! - spytałam głośniej niż planowałam. Nie panowałam już nad sobą.
- Ianowi... I Willowi....
Mina mi zrzedła.
To, że dostał to Ian jakoś przeżyje, ale William...
- Jak mogłeś? - spytałam opuszczając wzrok na blat. Włosy opadły mi na czoło i naprawdę chciałam zniknąć.
- Spokojnie, nikt więcej nie ma tego nagrania. Gdybyś widziała swoją minę - wybuchnął śmiechem, a ja miałam ochotę poświęcić resztę swojego życia. W najgorszym wypadku dostałabym dożywocie.
Nie wierzę...
- Chuj - odparłam, a chłopak spojrzał na mnie skruszony.
Tsa...
Mimo iż pewnie obrażać się będę jeszcze z dwie godziny to chciałam by skumał, że zrobił źle.
To był naprawdę chujowy żart.
- Ej no... Żmijko ty moja... - objął mnie ramieniem i spojrzałam na niego - Nie obrażaj się. Kupię ci twoje ulubione lody - uniosłam brew - Dwie gałki, albo pudełko.
ESTÁS LEYENDO
I Wanna Die When You Kiss Me Slowly
RomanceKSIĄŻKA POTRZEBUJE KOREKTY!!! CZYTASZ NA WŁASNE RYZYKO Pierwsza część trylogii I Wanna Die Osiemnastoletnia Emory White wyjeżdża z braćmi na pierwsze wakacje bez rodziców. Wszystko zapowiada się Wspaniale. Emory poznaje nowych ludzi i razem korzyst...