Rozdział 32

732 35 0
                                    

Lyra

Wszystko było tak dobrze, było idealnie. Oddałam całą siebie jemu. Otworzyłam się na niego do takiego stopnia, że nie wyobrażam sobie życia już bez niego. Wiedziałam, że kiedyś może paść to pytanie. Myślałam, że jednak będzie ono później. Ponownie stałam się zimna. Wiem, że go zraniłam ale nie można kogoś zmusić do tego aby miał dziecko. To musi być wspólna nasza decyzja. Ale też wiem, że nie mogę odebrać mu tej szansy.

Ja już dawno temu postanowiłam, że nie chcę mieć dzieci. I tego nawet nie zmieni Jeremy. Choć łudziłam się, że i on nie będzie chciał ich mieć. Jednak pomyliłam się i to bardzo. Zareagował tak jak chyba powinien, choć ja wolałabym aby został i zaakceptował ten fakt.

Byłam zła i powiedziałam to, że albo my we dwójkę albo wcale. Kiedy opuścił mieszkanie, zaczęłam żałować wypowiedzianych słów. Co jeśli już nie wróci? Na samą myśl o tym zaczynam źle oddychać, coś mocno ściska mnie w klatce piersiowej. Uzależnił mnie od swojej osoby na tyle, że chcę mieć go przy sobie.

Może ochłonie i wieczorem ponownie na spokojnie siądziemy i porozmawiamy? Może powinnam udawać, że zaczniemy starać się o dziecko gdzie tak naprawdę będę cały czas na antykoncepcji? Jestem egoistką, tak wiem ale nie mogę go stracić. Choć powinnam naprawdę pozwolić mu odejść i dać mu szansę na to aby miał wszystko to czego pragnie.

Wiem ile dla mnie zrobił abym czuła się komfortowo i mu zaufała. Wiem jakie było to dla niego poświęcenie, ale nie mogę ja się tak poświęcić. To jest odpowiedzialność na całe życie. Tu nie chodzi nawet o to, że nie chcę mieć dziecka, bo może i mogłabym je mieć. Tylko co póki będzie małe, będzie bezbronne, a co jak dorośnie?

Co jak zacznie pytać czym się mamusiu zajmujesz? Nie będę nikim ważnym, nie będę mieć władzy, zostanie mi jedynie klub. Jestem z niego dumna. Nie powiem, że nie, ale czy dziecko będzie wystarczające dumne ze mnie? Czy za kilkanaście lat powie mi, że jestem dziwakiem i się mnie wstydzi? Nawet to co robimy z Jeremy'm, przecież to też nie jest normalna rzecz. Nie jesteśmy normalną parą. I jak ja wytłumaczę córce czy synowi, że co mamusia i tatuś lubią od czasu do czasu mieć trójkąt? Czego ja mogę nauczyć dziecko?

Owszem zajmuje się Alariciem, ale ma normalną mamę i tatę. Rodzice dają mu porządne wzorce a ode mnie co dostanie? Jak pochłonąć się w pożądaniu?

Dlatego nie będę mieć dzieci. Nie zmienię całego życia. Już wystarczająco je zmieniłam dla Jeremy'ego, a i tak mogę zostać sama. Tylko tym razem będzie gorzej. Nauczyłam się na kimś polegać. Oddałam kontrolę drugiej osobie bo sama czułam się bezpiecznie. Boję się, że bez niego nie będę potrafiła być już taka silna jak byłam przed nim. Czuję, że jestem słaba bo na to pozwoliłam, a swoją siłę ostatnio czerpałam z niego. Boję się dnia, w którym powie, że jednak wybiera życie beze mnie bo nie jestem w stanie dać mu wszystkiego.

Przez całą drogę do klubu myślałam o nim, o nas, o tym jak dojść do porozumienia. Ale dla mnie nie ma innego rozwiązania jak nie mieć dzieci. A też nie chcę abym musiała go oszukiwać. No bo robić komuś złudną nadzieję tylko dlatego, że jest się egoistą i nie chce się aby ta osoba odeszła. Nie chcę być zmuszona do tego.

W klubie spędziłam cały dzień. Długo zajęło nam wybranie nowych dziewczyn. Każdej musieliśmy poświęcić odrobinę czasu aby poznać czy nada się do mojego klubu. Po długich godzinach w końcu wybraliśmy nowe dziewczyny, które zaczną od nowego miesiąca, a ostatni tydzień tego miesiąca będą przychodzić aby zapoznać się z personelem i ogólnie z wszystkimi zasadami.

Księżniczka mroku (Lyra Da silva) (+18) ZAKOŃCZONEHikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin