#14 Nie wkręcaj nas

239 11 0
                                    


Pov Alex

Jak Logan do mnie zadzwonił, że zostawił dziewczyny w galerii i przyjedzie żeby pograć w fife od razu wpadłem na pomysł, że jak będzie je odbierać pojadę z nim. Chciałem zabrać Klarę w jedno miejsce wiem, że nadal ma natłok myśli po tym wszystkim co się stało i ostatnio dzieje w jej życiu dlatego taki mały wypad może poprawi jej choć trochę humor. Jakby tego było mało posprzeczałem się znowu z ojcem, miał do mnie znowu problem, że nie poświęcam wystarczająco dużo uwagi Bonnie. Cholera gdyby jeszcze ta dziewczyna mnie obchodziła z reguły nie jestem za takim traktowaniem dziewczyn, ale ojciec sam sobie na to zapracował, że moje podejście do niej takie właśnie jest.
Zajechałem do Parker'a i niemal od razu wzięliśmy się za granie oczywiście, że przyjaciel wypytał mnie jak tam się mają sprawy z Blues. Nie wiedziałem nawet co mam mu odpowiedzieć, ta dziewczyna jest dla mnie ważna nawet bardzo nie darowałbym sobie gdyby coś się jej stało, ale sam nie wiem do końca jakie uczucia się we mnie rodzą gdy jest blisko. Czasem przestaje racjonalnie myśleć gdy patrzę na te jej różowe, pełne usta nie umiem myśleć, a gdy tylko przesunę wzrok wyżej na jej oczy topie się zupełnie jak w lazurowym morzu. Ma coś w sobie co mnie do niej ciągnie, a nie zdarzało mi się to po bolesnym rozstaniu z Lily dlatego jestem pewny, że Klara jest wyjątkowa. I może dlatego mam w głowie myśli, że na nią nie zasługuje, to przeze mnie jej życie jest w niebezpieczeństwie i to przez to, że zadaje się ze mną Will ma ją praktycznie pod nosem. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie wiem co planuje zrobić on jak i zarówno Ruel.
Po 2 godzinach grania pojechaliśmy do tej pieprzonej galerii Leila dała znać, że są w sklepie z sukienkami, znaleźliśmy go z małymi trudnościami, ani Logan ani ja nie jesteśmy fanami zakupów i galerii handlowych. Kiedyś mogłem chodzić jako tragarz z Tate, ale kiedy jeszcze pojawiła się Mia przesadzały z ilością toreb, zbuntowałem się i przestałem z nimi chodzić.

Na różowej pufie siedziała Blake z telefonem w ręce i torbami wokół, podeszliśmy do niej na co była lekko zdziwiona moim widokiem, ale przywitaliśmy się i razem czekaliśmy aż Blues wyjdzie z przebieralni jak powiedziała Leila, nikt tylko nie spodziewał się że będzie tak wyglądać.
Klara w tej sukience wyglądała obłędnie, ten kolor idealnie pasował do jej ciemnych lekko kręconych włosów i oczu, to był moment kiedy chyba się zakochałem. Patrzyła na nas tymi lazurowymi tęczówkami lekko oszołomiona naszym widokiem, ale to tylko dodawało jej urody, wyglądała tak... tak no właśnie. Tak mnie zatkało, że nawet nie umiałem się wysłowić więc wyszedłem na idiotę. Nic jednak nie mogłem poradzić na to, że odjęło mi mowę nigdy nie widziałem piękniejszej dziewczyny.
Dzięki namowom Leili i naszym słowom Blues zdecydowała się ją wziąć więc byłem wdzięczny, że kupi tą sukienkę bo wyglądała cudownie. Wyszliśmy ze sklepu, pożegnałem się z Logan'em, który wiedział, że chce wziąć brunetkę w jedno miejsce, pociągnąłem Blues do auta i aż do samego celu trzymałem ją w niepewności gdzie jedziemy, ale kiedy zatrzymaliśmy się przy zejściu do jeziorka widziałem jak jej twarz rozpromieniała.

- Koniec przejażdżki - powiedziałem patrząc na dziewczynę

- Co tutaj robimy? - spytała

- Chce żebyś wyłączyła myślenie chociaż na chwile - wytłumaczyłem spokojnie i wyszedłem, a zaraz po mnie Klara

Zamknąłem auto i ruszyliśmy do jeziorka, lubiłem tutaj przyjeżdżać bo tylko tu mogłem poskładać myli i jednocześnie nie myśleć. Usiedliśmy przy brzegu i siedzieliśmy tak chwile w ciszy wpatrując się w tafle pięknej lazurowej wody. Teraz chyba polubię to miejsce jeszcze bardziej ze względu na kolor jeziora...

- Często tutaj przyjeżdżasz? - zapytała

Spojrzałem na jej twarz i wyglądała tak pięknie, niewinnie i delikatnie.

You Me USWhere stories live. Discover now