#12 Jestem obok

246 13 2
                                    


Obudziłam się rano u Kiary w salonie dziewczyna jeszcze spała więc ja wróciłam myślami do poprzedniego wieczoru. W zasadzie sama nie wiem jak wytłumaczyć to, że gdy Alex napisał żebym się spakowała zrobiłam to i od tak pojechałam, nie wiem co mną kierowało. Może to że chciałam przeżyć jakąś przygodę w stylu American movie nie wiem, ale nie żałuje. Wczoraj dowiedziałam się naprawdę dużo o całej paczce jak i o samym brunecie, jego historia o uratowaniu Mii utwierdziła mnie tylko w przekonaniu jak bardzo ten chłopak jest dobry. Cała ta jego przeszłość wpłynęła na niego bardziej niż mi się wydawało.
Bardziej jednak martwiło mnie to dlaczego tak nagle Alex chciał żebym opuściła dom, niby to Kiara chciała babskie pogaduchy, ale szczerze nie wierze mu w 100 procentach bo gdyby tak było napisałaby do mnie. Mimo wszystko spędziłyśmy miło czas i dobrze było tak z nią porozmawiać. Dodatkowo fakt, że ten srebrny mercedes stał pod moim domem, a gdy Warren się dowiedział wypalił z tym pomysłem. Coś mi tu nie pasowało, ale nie chciałam węszyć może to moje wymysły. Przed pójściem spać koło 4 rano napisałam mamie, że jestem u przyjaciółki na nocce był czwartek co prawda, ale moi rodzice nigdy nie mieli problemu żeby mnie gdzieś puścić głównie przez to że jestem odpowiedzialna i ufają mi. Nie wiem tylko jak uda mi się jutro, a w zasadzie dziś funkcjonować w szkole.
Poruszyłam tez z Tate temat Alex'a to było silniejsze ode mnie i ciekawość zżerała mnie od środka musiałam dowiedzieć się czy chłopak się z kimś spotyka bo przecież była ta cała Bonnie. Między nami było dobrze byliśmy przyjaciółmi, ale tez się całowaliśmy dlatego musiałam wiedzieć czy nie stoję na drodze jakiejś dziewczyny. Jak tylko zadałam to pytanie Kiara zaczęła się śmiać i mi dokuczać, że próbuje coś węszyć, ale szybko jednak wyjaśniła, że po ostatniej sytuacji Alex nie spotykał się z dziewczynami, konkretnie dlatego, że mało komu ufa, nie rozwinęła jednak tego wątku. Wyjaśniła tez sprawę z Bonnie, powiedziała głównie, że dla Alex'a nic nie znaczy, spotykają się bo muszą. Wiem, że Warren mówił mi to w tamtą noc gdy do mnie przyszedł, ale wolałam usłyszeć to jeszcze od kogoś innego by mieć pewność. Uspokoiło mnie to też pod tym względem, że mam pewność iż nasze pocałunki nie zaważą na moim życiu gdyby jakaś laska chciała dopaść mnie za całowanie jej chłopaka.

Mogę więc żyć w spokoju.

Koło 8 wstała Kiara i stwierdziła, że zrobi śniadanie więc ja poszłam się ogarnąć do łazienki, umyłam twarz i pomalowałam lekko rzęsy przebrałam dresy na dżinsy i kiedy chciałam wyjść usłyszałam jakąś rozmowę pomyślałam, że Kiara rozmawia z kimś przez telefon, ale za dobrze słyszałam i znałam drugi głos.

- Nigdy więcej takich akcji rozumiesz! - odezwała się Kiara mówiąc dość dosadnie

- Dziękuje za pomoc kochana przyjaciółko - odpowiedział jej ktoś kogo podpięłam pod Alex'a jak mi się wydawało po głosie

Źle czułam się z tym, że podsłuchuje więc stwierdziłam, że wyjdę z łazienki nie wiem co Alex robił tutaj o takiej porze, ale mało mnie to teraz obchodziło. Gdy znalazłam się obok nich na twarzach zagościło coś w stylu paniki. Oby dwoje patrzyli na mnie jakby nie wiedząc co powiedzieć.

- Hej, co tu robisz? - odezwałam się więc pierwsza

- Ja... ja w zasadzie... uyy - jąkał się

- Alex przyjechał po ciebie nie chciałam żebyś zamawiała taksówkę czy tym bardziej wracała sama więc napisałam do niego - wytłumaczyła Kiara wydawało mi się to dość dziwne, ale nie drążyłam - Ale zanim to nie pozwolę by moje cudowne śniadanie w stylu naleśniki z czekoladą i owocami się zmarnowało - powiedziała z triumfalnym uśmiechem

Uśmiechnęłam się do dziewczyny i spojrzałam raz jeszcze na chłopaka, który wyglądał jakby dopiero co wstał, a co dziwniejsze był w tych samych ciuchach co wczoraj, coś ewidentnie tu nie grało ale narazie zostawiłam sprawę. Zasiedliśmy do stołu na którym Kiara położyła naleśniki i dodatki, wyglądało przepysznie, a dodatkowo byłam głodna więc to potęgowało chęć zjedzenia pyszności. Nie chciałam by Kiara podejrzewała coś w związku z moją relacją z jedzeniem więc postanowiłam zjeść, a Alex napewno przypilnuje mnie bym zjadła.

You Me USWhere stories live. Discover now