Spin-off, który napisałam na prośbę swoich betareaderek, bo były zdewastowane faktem, że doszło do Incydentu Edevane. Swoista odpowiedź na pytanie "Co by było, gdyby Sørensen postawiła na swoim i nie dopuściła do końca wydarzeń z ruin?"
Napisałam go na szybko wtedy i nie poprawiałam go (z tego co pamiętam), dlatego może wydać się nieco oderwany od tego, jak wyglądają pozostałe rozdziały Midas Touch.
Miłego czytania!
*
14 II 2011, 20:44
— Boże, czemu to tak długo trwa? — wymamrotała pod nosem. — Czemu oni z nią dyskutują?
— Kazałaś do niej nie strzelać, więc pewnie nie wiedzą, co robić — stwierdził mężczyzna ponuro.
— Kurwa, nie przemyślałam tego.
— Mogę zejść i im przekazać, co mają robić dalej, ale najpierw musisz powiedzieć co — zaproponował.
Lilith odsunęła od ust i rękę i zauważyła, że zagryzła skórkę przy paznokciu kciuka do tego stopnia, że poleciała jej krew. Rzuciła kilka słów niezadowolenia po norwesku i wsadziła dłoń do kieszeni bluzy, nie interesując się zbytnio, czy niewielka rana się pobrudzi.
— Lilith? Słyszałaś, co powiedziałem? — zapytał niepewnie.
— Myślę — odparła i zaczęła nerwowo tupać nogą.
— Okej. — Kenneth przełknął głośno ślinę i wrócił spojrzeniem na to, co działo się na dole.
Miała niewiele czasu na zastanowienie, ponieważ Cordwell w każdej chwili mógł wykonać zadanie po swojemu. Miała szansę to wszystko zakończyć, ale problem polegał na tym, że nie miała zielonego pojęcia, co robić. Rozsądek mówił „czekaj”, a serce wręcz błagało „biegnij”. Od małego Sørensen była uczona podążania za rozumem, bo tylko w taki sposób mogłaby się odnaleźć w wielkim, męskim świecie. Jednocześnie wpajane były jej wartości takie jak posłuszeństwo przyszłemu mężowi, bycie dobrą gospodynią domową i matką dla gromadki dzieci.
To przez to zbuntowała się przeciwko tym przestarzałym poglądom. Na każdym kroku pokazywała, że nie chce dłużej żyć w patriarchalnym świecie, czy to poprzez aktywną działalność polityczną, czy stojąc na czele zorganizowanej grupy przestępczej, ponieważ inaczej tego nie dało się nazwać.
I właśnie dlatego miała stać z boku i patrzeć, jak jej ukochana traci życie z rąk mężczyzny? Zdecydowanie nie.
Zamiast powiedzieć Kennethowi, co zamierza zrobić, od razu przeszła do działania. Czym prędzej zeszła po zniszczonych, kamiennych schodach, a następnie ruszyła szybkim krokiem do swoich ludzi. Grigg wołał za nią, aby przemówić jej do rozumu, ale nie słuchała go. Szła po swoje.
— Puśćcie ją — rozkazała lodowatym tonem, zatrzymując się między klęczącą Agnes a Willow trzymaną przez Marcello i Luciana, a przodem do Alberta, krzyżując ręce na piersi.
Mężczyzna z blizną spojrzał na nią jak na ducha. Zmierzył blondynkę wzrokiem, a po chwili prychnął śmiechem.
— Co ty wyprawiasz? — zapytał z udawanym uśmiechem.
— Dwa razy się powtarzać nie będę — stwierdziła i wskazała palcem na przestraszonego Kennetha. — Pomóż Agnes pozbyć się tego wszystkiego, a ty — przeniosła wzrok na Cordwella i wyciągnęła do niego rękę — oddawaj pistolet.
— Co tu się dzieje? — wtrąciła Willow łamiącym się głosem i przerażeniem w oczach.
— Wyjaśnię ci wszystko później — rzuciła naprędce.
YOU ARE READING
Midas Touch [+18] ✓
Mystery / ThrillerW trakcie szukania pewnych papierów, młoda policjantka Lauren natrafia na nierozwiązaną sprawę sprzed dekady. Niestety, zostaje przyłapana na gorącym uczynku. Aby udowodnić, że nie ma związku ze sprawą i nie chciała zniszczyć dowodów, musi ją rozwią...